Czkawka wyjaśniał swojej ukochanej żonie to co zaszło wtedy na szkoleniu.
Astrid to oczywiście rozumiała ale też była na niego zła albowiem gdyby zginął to została by samotną matką z dwójką dzieci.Astrid- kochanie przecież wiesz że mnie nie wolno denerwować bo jak wiesz za nie całe 4 miesiące będę rodzić - powiedziała oburzona na szatyna.
Czkawka- wiem wiem kochanie obiecuję że to już się więcej nie powtórzy daje ci moje słowo.
Astrid- no nie wiem czy ci wybaczyć hmm...
Czkawka- proszę wybacz mi mylady.
Astrid- no dobrze ale jest pewien warunek, będziesz mnie wspierał w tych ostatnich miesiącach ciąży.
Czkawka- zgadzam się na wszystko nawet ci będę pomagał z obowiązkami związanymi z opieką na dziećmi.
Astrid- dobrze wybaczam ci tylko nie zmarnuj tej ostatniej szansy.
Czkawka- dziękuję mylady.
Po tych słowach wziął Astrid przyciągnął do siebie i ja przytulił i jednocześnie pocałował.
4 miesiące później
CPewnej nocy Młodzi małżonkowie spali do chwili której Astrid obudziły silne bóle brzucha dziewczyna zauważając jak jej przecudowny mąż śpi w najlepsze a ona sama musi radzić sobie z nadchodzącym porodem postanowiła go obudzić chłopak wstał i zapytał.
Czkawka- co się stało kochanie.
Astrid- czkawka ja rodzę pomóż mi błagam.
Czkawka- dobrze choć połóż się a ja lecę po Gothi.
Astrid- tylko się pospiesz. Aaaa!
Młodzieniec szybko obrócił tam i z powrotem Gothi poprosiła żeby wyszedł z sypialni chłopak posłusznie wykonał polecenie i wyszedł czkawka nie mógł usiedzieć na miejscu bo nie chciał opuszczać ukochanej w takiej chwili. Minęło pół godziny więc Gothi zaprosiła go do środka ujrzał swoją dzielną małżonkę która trzymała dwójkę dzieci chłopczyka i dziewczynke podszedł do niej i pocałował ją w czoło.
Astrid- mamy bliźniaki
Czkawka- gratuluje ci byłaś taka dzielna cieszę się że mam taką dzielną żonę.
Astrid- muszę przyznać że buty też się postarałes nie zemdleć - te ostatnie słowa powiedziala że śmiechem.
Czkawka- jak ich nazwiemy..
Astrid- wiem
Dziewczynkę Alice
A chłopczyka...Czkawka- może casey
Ładnie żeśmy im wybrali imiona - powiedział szatyn do blondwlosej.
3 lata później
Dzieci nie pozwalały swoim rodzicom ani chwili odpocząć bo cały czas chcieli się bawić i jednocześnie chcieli się dowiedzieć jak wytresowali swoje własne smoki.
Casey-- tato tato jak żeś wytresowal szczerbatka
Czkawka- choć na kolana synku raz ci wszystko opowiem to zaczęli się że kilka lat temu kiedy jeszcze żeśmy walczyli ze smokami .
Casey- tak i co było dalej.
Czkawka- chciałem udowodnić że jestem takim jak reszta i chciałem zabić nocna furię ale tak się okazało że ja się urodziłem do innych celów w mianowicie miałem zjednoczyć ludzi ze smokami.
Między czasie Astrid opowiadała córeczce podobno historię.
Czkawka- jak udało mi się zjednoczyć ludzi ze smokami znalazło się trochę ludzi którzy jeszcze krzywdzili smoki.
Casey- i to koniec .
Czkawka- dzięki tej historii poznałem waszą mamę i się be niej od szaleństwa zakochałem.
Casey-- dziękuję ci tato że odpowiedziałeś mi historię.
Dzieci wybiegły z domu w kierunku plaży Thora gdzie bawili się z 1.5 godziny z dziećmi z śledzika i heathery saczysmarka i szpadki i mieczyka i Leny.
Po zakończonej zabawie dzieci rozeszli się do swoich domów.
Mam nadzieję się że wam się spodoba czekam na propozycje co byście chcieli przeczytać w następnych rozdziałach życzę wam spokojnej nocy.
CZYTASZ
przyjaźń przeradza się w miłość
FanfictionTo moje pierwsze opowiadanie będę się starał pisać tak jak tytuł opowieści przedstawia. W tym opowiadaniu bedzie Wielka miłość. czkawki i astrid początkowo astrid nie.zna czkawki bo.mieszka z ojcem na wyspie zwanej abra znanej z przepięknych wodospa...