Miasto Śmierci

//10// Piosenka Od Serca

-RM znajdzie wszytko- roześmiał się. W jego śmiechu było coś uroczego i niesamowitego. Sama nie byłam pewna, co to tak naprawdę jest.
-Więc... czemu mnie tutaj przeprowadziłeś?- Rozglądnęłam się. Byłam w pokoju z dużym dwuosobowym łóżkiem, na którego widok poczułam, jak ciąża mi powieki.
-Słyszałam, że zazwyczaj nikogo tutaj nie zapraszasz- Zauważyłam przypominając sobie reakcję reszty chłopaków.
-Zazwyczaj- przytaknął i usiadł przed dosyć sporym komputerem. Obok stał keyboard... Chyba z Yamahy, jakaś dziwna tabliczka z guzikami i parę innych przyrządów, których nie umiałam ani opisać, ani rozpoznać.

-Grasz?- usiadłam na stołku i przejechałam palcami po zimnej klawiaturze
-Czasem- obrócił się do mnie plecami i założył sobie słuchawki na uszy, zaczynając przyciskać różne guziki i przekręcać różne pokrędła na dziwnej szafce obok.
-Co robisz?- zapytałam, ale gdy nie zauważyłam żadnej reakcji z jego strony, podeszłam i ściągnęłam jego słuchawki.
W jednym momencie wszystko potoczyło się nie tak jak miało.
Chwycił mnie za nadgarstek i posadził sobie na kolanach, zdejmujac samemu swoje słuchawki i zakładając mi je na głowę.
-Posłuchaj- Szepnął mi jeszcze zanim zdołałam cokolwiek wykrztusić. Jego delikatne wargi musnęły mój płatek ucha, a ja poczułam jak cała płonę.
Jeszcze żaden chłopak tak na mnie nie działał...
No może oprócz jednego...
I nie był nim Suga.

Ze słuchawek popłynęła muzyka... głębokie basy idealnie komponowaly się z trochę bardziej delikatną muzyką.
Po paru sekundach, które zdawały się ciągnąć w nieskończoność usłyszałam głos.
Wzdrygnęłam się.
Ten głos był teraz bliżej, niż kiedykolwiek indziej... był ciepły, a jednocześnie ostry i pewny.
Siedziałam w ciszy i wsłuchiwałam się w słowa piosenki.
Piosenki o niespełnionej miłości...