Seul- Miasto młodości, nowych technologii, karaoke. Pełne gwiazd, zwykłych ludzi, biednych.
Słońce zachodzi- wszystko się zmienia. Centrum nadal wydaje się tętnic Życiem, ale coś jest nie tak.
Suga- Dziecko "Mroku" ma wszystko gdzieś
Namjoon- Ten...
Zdjęłam słuchawki i przeniosłam swój wzrok na Sugę. Chłopak wpatrywał się we mnie bez słowa. Było tak cicho, że słyszałam bicie mojego własnego serca. -Dziękuję- Szepnęłam, przerywając tym samym przejmujące milczenie. Czarnowłosy nic nie odpowiedział. Z resztą, nie dziwiłam się mu. Ziewnęłam, po chwili moje oczy zamknęły się, a ja sama odpłynęłam do krainy Morfeusza.
/*/*/*/
Obudziłam się rano, gdy słońce, które przedostało się między ciemnymi zasłonami posłało w moją stronę ciepłe promienie. Przetarłam zaspane oczy, po raz pierwszy od dawna byłam w 100% wyspana i wypoczęta. Rozejrzałam się i dopiero po chwili dotarło do mnie gdzie jestem. Pokój był równie ciemny jak mój, ale ściany nie miały czarnego koloru. Suga. Noc. Ja.
Powstrzymałam się w ostatniej sekundzie, żeby nie krzyknąć. A co jeśli? Nie... To nie mogła być prawda! Jestem na to za młoda, a w dodatku Suga nie wygląda na takiego, co by mi to zrobił. Spojrzałam na siebie, a z mojej twarzy odpłynęła krew. Byłam w za dużej czarnej koszuli z wielkim numerem 93, na moich piersiach. Przełknęłam głośno ślinę. To oznaczało, że chłopak musiał mnie przebrać. Spojrzałam po dużym łóżku, nie było na nim widać ani drugiej poduszki, ani drugiej pościeli. Nie było żadnych znaków, że tę noc spędziłam w intymnym towarzystwie czarnowłosego. -Spałem w salonie- wzdrygnęłam się i obróciłam w stronę głosu. Na moją twarz wpełzł zdradzający mnie rumieniec.
Suga stał w drzwiach, w samych bokserkach, mając na szyi (sorrki ale nie wiem jak to się pisze ~Autorka) Przerzucony ręcznik. -Ehkm...- odchrząknęłam i opuściłam wzrok -Ogarnij się i chodź na śniadanie, do szkoły będziemy się zaraz zbierać- Chłopak rzucił w moją stronę kupkę ubrań i wyszedł. Wstałam i przeciągnęłam się. Coś strzeliło mi w plecach. Weszłam do łazienki i przebralam się w dane mi ubrania. Nie chciałam pytać skąd Suga wstrząsnął kobiece ubrania. Gust miał całkiem dobry, więc nie marudziłam.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ogarnęłam się i zeszłam po schodach na dół, gdzie chłopaki jedli w najlepsze śniadanie. Ich śmiechy ucichły, kiedy weszłam do pomieszczenia. -Księżniczka Wstała- Jimin uśmiechnął się szemlowsko i puścił mi oczko. -Chyba nie mówisz o mnie?- palnęłam go lekko w tył głowy. Usiadłam obok Jina, który uśmiechnął się do mnie lekko i poklepał miejsce obok siebie. Z prawej Jin, z lewiej J-Hope. To mi odpowiada. Spojrzałam po stole i ludziach przy nim siedzących. Taehyung- Jest Suga- Jest Jin- Jest Jimin- też jest Hobi- Jest RM- Obecny Jungkook... Właśnie, gdzie jest Jungkook. -Chłopaki, a gdzie jest Jungkook?- zapytałam chwytając coś do jedzenia, co "przypadkowo" zabrałam prosto spod ręki Sugi. -Jungkook? Pewnie jeszcze śpi- powiedział Tae z pełną buzią, a ja roześmiałam się, widząc jego minę -Urocze- stwierdziłam i poczułam, jak lekko się rumienię -Powiedziałaś, że jestem uroczy??!- otworzył szeroko oczy, a ja ze śmiechem przytaknęłam. -Słyszeliście to?!!- potrząsnął Jiminem siedziącym obok niego. -
Tak, tak- Jimin roześmiał się głośno. -Widzę, że ubrania od Jina przypadły Ci do gustu- RM uśmiechnął się i odezwał po raz pierwszy, od dłuższego czasu. -Od Jina?- spojrzałam na chłopaka, siedzącego obok mnie. Tego się nie spodziewałam, byłam pewna, że to Suga przygotował mi strój. Poczułam lekkie ukłucie w sercu, nie potrafiłam tego wytłumaczyć, ale wydawało mi się, że część mnie właśnie zamknęła się przed czarnowłosym, a otworzyła przed Jinem. -Tak, chyba nie myślałaś, że od Sugi?- Jin uśmiechnął się, ale widząc mój opuszczony wzrok i rumieniec, który po raz kolejny wpełzł na moje policzki nie drążył tematu. -Oo, Jungkook, wstałeś już?- Usłyszałam głos Hobiego, skierowany w kierunku właśnie otwartych drzwi. -Można powiedzieć, że tak- uśmiechnął się połową twarzy obracając się i całując jakąś dziewczynę. -To do zobaczenia kochanie- Gdy usłyszałam ostatnie słowo, serce podskoczyło mi z niewiadomego powodu do gardła.
Chwilę potem przed moją twarzą stanęła Chaeeun Choi- największa klasowa suka i zdzira, która właśnie przespała się z Jungkookiem. Wypuściłam z rąk pałeczki i mocno chwyciłam rękę J-Hope'a. Teraz zaczęłam czuć się zagrożona, a sama nie wiedziałam czemu.