Wstrzymałam głośno powietrze. I szybko podniosłam się z kanapy. Syknęłam tylko i opadłam bezsilna czując ból głowy.
-Co ja tu robię? Po co jestem wam potrzebna? Czemu mnie porwaliscie?- z moich ust wylał się potok wyrazów i pytań.
-Wyluzuj mała, nie porwalismy Ciebie- Jimin uniósł ręce w obronnym geście, ale jakoś mnie to nie przekonało.
-Jakie BTS?- Ostatni wyraz powiedziałam z taką pogardą jak bardzo potrafiłam zrobić to w Tym momencie.
-Aish, zadajesz za dużo pytań- Usłyszałam kolejny znajomy głos. Ciarki przeszły mi po plecach.
Chwilę potem Suga usiadł na oparciu kanapy przyglądając mi się z lekkim uśmiechem blakajacym się po jego twarzy. Zmieszalam się, a na mojej twarzy wykwitł rumieniec, którego za wszelką cenę chciałam ukryć. Udałam, że mam wszystkiego dosyć i ukryłam swoją twarz w dłoniach. - Chyba ktoś się nam zmieszał- Jin pogłaskał mnie po głowie, a ja nawet jeśli bardzo tego chciałam nie potrafiłam ukryć uśmiechu. - Nie prawda- pokazałam mu język, a on zareagował na to tylko śmiechem.
-Dasz radę iść z nami mała?- Jungkook podszedł do mnie z wyciągniętą ręką w moją stronę.
Poczułam, jak wszyscy patrzą na mnie uważnie. Szczególnie dwie osoby: Za plecami Kookiego zobaczyłam Taehyunga, patrzącego prosto w moje oczy. Było coś w jego wzroku, czego nie potrafiłam zrozumieć. Jakiś błysk, który nie pozwalał mi przyjąć pomocy Jungkooka. Z trudem odwróciłam wzrok przenosząc go na Sugę. Z jego twarzy zniknął uśmiech. Nie dało się z niej rozczytać nic. Patrzył na mnie krótką chwilę, a następnie przeniósł wzrok na Taehyunga, jakby wiedział co dokładnie czuję i kto się mi przygląda. Spojrzałam jeszcze raz na Tae, ale tym razem nie zobaczyłam nic na jego twarzy. Postanowiłam poradzić się Jina. On też na mnie patrzył. Zadałam mu nieme pytanie, mając nadzieję, że je zrozumie. On w odpowiedzi pokręcił przecząco głową. Uśmiechnęłam się, a kamień spadł mi z serca. On ich znał, ufałam mu. Wstałam sama, bez pomocy Kooka. Chłopak zmarszczył tylko brwi, ale nic nie powiedział. Ledwo sekundę potem poczułam przy sobie Sugę, nie przytulił mnie. Nie robił nic. Tylko stał. Ale poczułam się przy nim bezpiecznie, tak, jak wtedy w jego pracowni. Poczułam wzrok Tae i szybko odsunęłam się na bezpieczną odległość, udając, że niczego nie zauważyłam. Uśmiechnęłam się promiennie i zwróciłam do resztki chłopców.
-To co, wytłumaczycie mi wszystko, czy mam zacząć krzyczeć?-

CZYTASZ
Miasto Śmierci
TerrorSeul- Miasto młodości, nowych technologii, karaoke. Pełne gwiazd, zwykłych ludzi, biednych. Słońce zachodzi- wszystko się zmienia. Centrum nadal wydaje się tętnic Życiem, ale coś jest nie tak. Suga- Dziecko "Mroku" ma wszystko gdzieś Namjoon- Ten...