Dziesiąty

1.3K 120 13
                                    

Ostatnie dni minęły mi dość szybko- zważając na to, że większość czasu przespałam. Weekend spędziłam sama w domu oglądając szósty sezon "Dr. House'a" I użalając się nad sobą. Wkońcu od tego jest okres, co Nie?

Mimo ponownych próśb Naty i licznych wiadomości Od Toma, postanowiłam zrobić sobie przerwę, w spotkaniach z kim kolwiek. No prawie... Bo w realizacji moich planów Skutecznie przeszkadzała Ashley.
Po tym jak w sobotę wieczorem wpadła do mnie do domu, z całą torbą chipsów i słodyczy, nie byłam w stanie jej ochrzanić za to, że przyszła.
Po długich narzekaniach z jej strony, głównie na mój brak chęci do życia, Wytłumaczyłam jej całą tą zaistniałą sytuację sprzed tygodnia. Jako prawdziwa przyjaciółka uznała, iż najzwyczajniej w świecie przesadzam oraz, że to ja powinnam go przeprosić, za to całe moje dramatyzowanie.
W tamtej chwili, zważając na mój stan, kompletnie nie miałam pojęcia co robić. Jednak w ciągu tych kilku niepewnych nocy, Przemyślałam to I postanowiłam jeszcze z tym poczekać.

Skutecznie unikałam chłopaka przez kolejne pięć dni, aż do dzisiaj.
W ten sposób znalazłam się pod uczelnią Toma. Był wtorek, popołudnie, pogoda średnia (mój chumor również), więc uznałam, że razem z brunetem pojedziemy do obiecanego przed miesiącem kina, na losowy film. Miałam tylko nadzieję, że będzie chciał mnie widzieć, po tym jak go tyle razy ignorowałam. Siedząc W aucie przysłuchiwałam się dźwięką mojej ulubionej piosenki "Ribcage", lecącej w radiu. Po około minucie odezwał się speaker, któremu uważnie się przysłuchiwałam.

- ...To właśnie był hit Andy'ego Blacka! Dwudziesto-ośmio letni wokalista wydał płytę i z tej okazji rusza w trasę! Przyjedzie Między innymi do Londynu, gdzie zakończy się jego podróż. Sprzedaż biletów rusza już jutro, A ich pula jest ograniczona, Wiec drodzy fani~ Spieszcie się!

W tamtej chwili dostałam największego fangirlu od czasów gimnazjum.
Chumor odrazu mi się poprawił I miałam nadzieję, że zdobędę ten bilet. Tak jeden, bo przecież I tak nikt w moim otoczeniu go nie słucha. Mimo to Byłam tak bardzo podekscytowana, że prawie płakałam. Po chwili obejrzałam się wokół auta. Przez całą tą sytuację nie zauważyłam Toma, który stał przed moim samochodem i mi się przyglądał, A po jego twarzy błąkał się uśmiech. No tak, bo to taki zabawny widok, jak skacze w samochodzie płacząc ze szczęścia. Momentalnie wybiegłam z auta i niekontrolowanie przytuliłam chłopaka. Zdezorientowany nie odwzajemnił uścisku, to znaczy~ nie odrazu.

- Cześć?- spytał po chwili ostrożnie. I wtedy ogarnęłam co zrobiłam. Odskoczyłam od niego, odrazu zamieniając się w pomidora.

- Eee... Cześć.- Odpowiedziałam nie patrząc mu w oczy.- Sorki, ale właśnie się dowiedziałam, że Andy będzie w Londynie i poprostu mój fangirl był niekontrolowany.- wydukałam na jednym wdechu i Powoli na niego spojrzałam. Był rozbawiony. Bardzo.- Wybacz?- Spytałam zdezorientowana.

- Wiedziałem już wcześniej...- Odpowiedział, A ja miałam minę typu "wtf"- Pisałem Ci o tym, ale jak widać Nie odczytałaś.- Dopowiedział momentalnie smutniejąc.

- Ah tak...- Również spuściłam wzrok. Nastała cisza.

-  A tak wogule, to Co tu robisz?- Spytał niepewnie. Wyprostowałam się i wzięłam głęboki wdech.

- Chciałam... Chciałam przeprosić.- Zdezorientowany brunet spojrzał mi w oczy, A ja oparłam się tyłkiem o maskę mojego samochodu.- Za moje dziecinne zachowanie. Nie powinnam była się na Ciebie denerwować, ale sam wiesz jaka jestem.- Kontynuowałam już pewniej.

- To ja powinienem cię przeprosić. Byłem dupkiem okłamując cię, ale nic nie poradzę, że nie myślę.- Zaśmiałam się na jego słowa.

- Pamiętasz to obiecane kino?- Chłopak spojrzał na mnie jak na debilke.- To z przed miesiąca.- Przekręciłam oczami.

- Aaa... było tak odrazu.- momentalnie Wsiadł do mojego auta na miejsce pasażera.- No wsiadaj! Jedziemy, czy nie?- kolejny raz się Zaśmiałam i usiadłam za kierownicą.

***
Skip time

Po godzinie seansu zostaliśmy wyproszeni z sali, ponieważ mieliśmy kilka napadów śmiechu, przez co przeszkadzaliśmy innym.

- To nawet lepiej...- Stwierdził Tom zapinając pasy. Spojrzałam na niego, powtarzając czynność.- Ten film był okropny.- Oboje się zaśmialiśmy.

- Myślałam, że meksykański musical ci się spodoba.- Powiedziałam ironicznie.

- Jak ty mnie dobrze znasz...- Teatralne złapał się za serce.- Głodny jestem.

- Pizza?- Spytałam po chwili, Ruszając z parkingu.

- Pizza.

.......................................................

Jejku kochani!!😱 19 vote pod ostatnim rozdziałem! Jest mi mega miło, mam nadzieję, że również i pod tym będziecie aktywni.

Jeśli chodzi o moją regularność (A raczej jej brak) to mocno przepraszam, ale mójbrak weny w połączeniu z nauką to koszmar. Obiecuje poprawę!♡

Dream | Tom HollandOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz