Rozdział 1

939 21 4
                                    

Nicola. Pov
Ciężko mi w to uwierzyć, iż minęło tyle czasu. Mam wrażenie jakby to wydarzyło się wczoraj. Niestety życie jest brutalne i po prostu nam nie wyszło. Może po prostu to tak właśnie miało być. Każdy poszedł w swoją stronę. Nie mam do niego pretensjii. Będąc na jego miejscu postąpiłabym zapewne tak samo. Rodzina jest dla mnie ważna. Zrozumiałam, iż muszę spróbować szczęścia bez niego. Od dwóch lat się spotykam, z kimś. Traktuję te znajomość bardzo poważnie. Wiąże z nią swoją przyszłość. Teraz nie jestem naiwną gąską. Jestem dojrzałą kobietą, która twardo stąpa po ziemi i wie czego chce. Moją przyszłością jest Matthew. Przystojny prawnik, około metr osiemdziesiąt. Dobrze zbudowany. Na razie się spotykamy. Pomimo to, że spotykamy się kawał czasu nie jestem pewna czy chce się spieszyć i razem zamieszkać. Pośpiech jest złym doradcą. Nadal mieszkam u rodziców i nadal spoglądam w stronę dawnego pokoju Nicholasa. Miejsca pięknych wspomnień. Teraz też masz piękne wspomnienia - szepcze jakiś głosik w mej głowie. Nie rób sobie nadziei idiotko. To co było już nie wróci. Zejdź na ziemię. Patrz realnie na życie. Doceń to co masz. Powtarzam w myślach jak mantre. Jakbym się czegoś bała? Właściwie to sama nie wiem czego. Już dawno wyrzuciłam go ze swojego życia. Wszystkie rzeczy, które mi się kojarzą z nim ( zdjęcia, prezenty, koszulka, kubek, nasza ulubiona płyta, oraz listy)
Tak owszem listy. Pomimo rozstania przez jakiś okres czasu korenspondowaliśmy listownie, lub rozmawialiśmy poprzez komunikatory. Niestety w końcu wiadomości zaczęły przychodzić z coraz mniejszą częstotliwością. Z niewiadomych przyczyn. Nie wnikam to. Gdyby chciał to by napisał - szepcze podświadomość.

****
Serfuje już dwie godziny po internecie. Miałam się spotkać dziś z Matthew, ale niestety miał bardzo ważne spotkanie służbowe. Skończyłam oglądać ulubiony serial. Następnie przejrzałam social media. Natrafiłam na profil Nicholasa. Poczułam jak robi mi się ciepło z nadmiaru emocji. Mimo upływu lat nadal prezentował się bardzo atrakcyjnie. Nagle natrafiam na zdjęcie chłopaka z ładną dziewczyną, zapewne jego partnerką. Czuję jak serce mi pęka po raz kolejny i rozstrzaskuje się na miliony małych kawałeczków. Czy Matthew to jest to  czego szukam? Szukałam życiowej stabilizacji. Znalazam. Zatem czego chcieć więcej. Czuję się w jego towarzystwie swobodnie. Mam w nim oparcie w trudnych momentach. Tylko czy to wystarczy?

Miłego czytania
****
Pozdrawiam :*

Ostatnia Szansa Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz