12

14.4K 802 718
                                    

Draco

Następnego dnia spotkałem się z przyjaciółką przed wielką salą.  

- Kailey... Mam do ciebie sprawę - powiedziałem lekko zdyszany

- O witaj Draco. Jaką?-

-Bo musisz mi pomóc.. Nic nikomu  nie gadaj i tyle okej? -

-Tylko że jest problem bo Potter się na nas patrzy. Może czegoś potrzebuje?

-Nie. On tak zawsze ma. Po prostu mnie nie lubi i tyle

-Jak można ciebie nie lubić? Tak się da?! - Po chwili razem się roześmialiśmy w niebo głosy

Wiele razy widziałem jak Harry patrzył na nas.
Zwierzyłem się dziewczynie z moich uczuć a ona mnie przytuliła.

- Draco ja muszę się zastanowić -

-Rozumiem -

-Wieczorem dam ci odpowiedź okej? -

-Dobra - powiedziałem i się uśmiechnąłem. Wszedłem zadowolony do wielkiej sali. Usiadłem na swoim miejscu. Zabini i Pansy obok mnie

- z kim gadałeś?

- z Kailey.

- Matko Draco, pierw Potter teraz ona! Mam Dość tego twojego gadania

- okej nie odzywam się. Ale mam plan - uśmiechnąłem się w bardzo wredny sposób.

-Jaki plan? -

- ktoś tu ma dość mojego gadania. Wybacz nie powiem ci -

Nic nie zjadłem i wyszedłem z wielkiej sali. Pierwsza lekcja.

Eliksiry... No super z Gryfonami. Umrę jeszcze dziś!

Gdy Snape wszedł do sali to wszyscy ucichli. A w szczególności Wesley.

-Dziś zaczniemy nietypowo. Zmieniam wam miejsca. Granger i Parkinson razem zapraszam. Blaise ty z Longbotomem Potter ty do Malfoy'a a mhm... Nie podoba mi się. - powiedział

- Potter i Malfoy zostają. Granger do Zabiniego. Weasley do Parkinson!-

-Ale panie profesorze! -

-Nie ma żadnego ale! SIADAĆ!

Już po chwili Harry siedział że mną. Widać że był zestresowany.

Nie Chciał na mnie patrzeć.
Oh

Jak

Mi

Przykro...

How? || Drarry|| (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz