Harry
- Co się ze mną dzieje? - Szepnąłem zaniepokojony. W nocy nie śpię bo myślę o... Malfoyu. Podczas lekcji czy śniadania to samo. Skupić się nie można nawet.I jeszcze ta głupia wczorajsza sytuacja w bibliotece. Co jesli to prawidziwa obesja?
Ale JAK mogłem go...-Coś mówiłeś Harry?
-Nie... - Powiedziałem tym swoim chamskim tonem. Zaraz zaraz.. Chamskim???
- Mogę wiedzieć o co ci chodzi Harry? MAM tego serdecznie dosyć! Nie słuchasz nas i gapisz się na Malfoya. Zresztą nie tylko ja mam tego dosyć... Pomyślałeś o Ginny? - Powiedziała Hermiona na jednym wydechu
- O nic -
- Harry no!
-Idę do pokoju życzeń... Nie szukaj mnie - Wyszedłem z wielkiej sali i poszedłem pod pokój ale coś a raczej ktoś mnie zatrzymał
- Ej! Potter! Gdzie Szlama i Wiewiór? Zostawili cię?
- Nie twój interes Malfoy -
- a właśnie że mój
-Bo niby co_- Nagle Malfoy popchnął mnie w tył a ja poleciałem na kogoś.
Ślizgon wybuchł śmiechem a ja wstałem jak poparzony- MINUS 20 PUNKTÓW DLA GRYFINDORU!
- Alle tto nie moja wina tylko -
- Nie obchodzi mnie to! Masz Szlban Potter o 17 w moim gabinecie, a ty Draco również!
- Słucham!? - Krzyknął zdziwiony
- Nie mów słucham bo cię wy... Właśnie że masz przyjść na szlaban z Potterem wtedy nie będziesz się tak bezczelnie zachowywał-
***
Zdenerwowany wszedłem do wielkiej sali. Czułem na sobie wściekły wzrok Malfoya. Za godzinę u Snape'a. ŚWIETNIE- Harry... W ogóle nie spędzasz z nami czasu! A już nie mówię o Ginny. Jest taka samotna i zagubiona! -
- Dajcie mi wszyscy spokój - powiedziałem siadając
- Lepiej się ładnie ubierz bo widzę że ty sam nic nie zrobisz - Powiedział Ron
- Co? -
- Umówiłem cię na randkę z Ginny. O 17 bądź gotowy i nie zepsuj tego -
- Ale
- Nie ma żadnego Ale! Idziesz i koniec kropka. -

CZYTASZ
How? || Drarry|| (Zakończone)
RomanceHarry nie zwraca uwagi na swoich przyjaciół. Jego uwagę przykuwa Malfoy. Draco jest zdziwiony jakim cudem Harry Potter nie spędza czasu że swoimi przyjaciółmi.... Zapraszam na Drarry