16

13.5K 811 425
                                    

Draco

- Tylko dlaczego? -

-Nie wiem -

-To nie jest normalne! -

-Uspokój się Draco -

-Kailey ty nic nie rozumiesz! Potter tylko mnie złapał... Starałem się zachować kamienną twarz ale dłużej nie wytrzymam -

-To powiedz mu co czujesz. Może czujecie to samo? -

-Nie to tak nie działa. Będę już musiał iść bo jest po 21. Mam nadzieję że Weasley już poszedł -

-Draco - Zawołała dziewczyna a ja spojrzałem na nią z góry

-Zrób to co uważasz za słuszne -

-Wiem -  Wyszedłem z ,,domku'' dziewczyny i poszedłem w stronę własnego

Otworzyłem po cichu drzwi tak by wybraniec mnie nie słyszał ale za późno

-Gdzie byłeś? -

-A co martwiłeś się? -

-Chciałbyś! Po prostu nie wiem  co robić z tym łóżkiem! -

-To-  Zdjąłem obuwie i zacząłem odpinać koszule. Przy okazji podchodziłem bliżej chłopca Gryfindoru.

-Malfoy cco ty robisz?! -  Potter strzelił buraka. Widziałem to. Ha!

-Kładę się spać. Twoja jest podłoga-

- Nie ma mowy! -

- W takim razie zostało Ci łóżko - Uśmiechnąłem się w jego stronę i położyłem na łóżku. Wziąłem kołdrę i się okryłem

Potter patrzył na mnie oburzony. Oh zapomniałem o czymś. Szybko wstałem a chłopak otworzył usta. Zgasiłem światło i Zdjąłem spodnie po czym położyłem się do łóżka.

-Eej.. Bo ja się boję -

-Jesteś w Gryfindorze debilu! - zacząłem się śmiać

-Sam tego chciałeś - usłyszałem te Słowa i nie bardzo wiedziałem o co mu chodzi... Ale po chwili zastanowienia się zrozumiałem

-Czzzekaj! - i nagle Potter wszedł pod moją kołdrę. Czułem się bardzo dziwnie...

-Cco ty robisz!? - chłopak zabrał mi pół kołdry

-Dobranoc Malfoy. Do jutra...

-co?! -

-Jutro dostajemy zadnia dobranoc -

How? || Drarry|| (Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz