Harry
Super zaczęcie dnia. Eliksiry...
Siedzę z Malfoy'em. I szczerze przyznaje się że jestem zazdrosny.Ta lekcja dłużyła mi się najbardziej
- Dzisiaj razem w parach tworzycie. Eliksir Wiggenowy. Leczy on niewielkie rany. Może przeciwdziałać wywarowi żywej śmierci. Znane wam składniki znajdziecie na stronie 402 czas do końca lekcji. Na koniec proszę eliksir wlać do fiolki. Podpisać się na pergaminie i mi oddać. Czas start -
Spojrzałem na Malfoy'a. A on na mnie. Kurde... Czułem jak się rumienię.
- idę po składniki a ty przygotuj nam stanowisko.
Zacząłem posłusznie robić wszystkie rzeczy które mówił Malfoy. Ciężko było mi z nim rozmawiać dlatego tylko przytakiwałem głową na znak że rozumiem i że jestem w stanie to zrobić
- skończyliśmy jako pierwsi - Mruknął kiedy przelewał do fiolki eliksir.
Ja delikatnie próbowałem się uśmiechnąć ale nie za bardzo mi to wychodziło.
- Podpisz się. - podał mi kawałek pergaminu. Ja zacząłem szukać pióra ale Malfoy pożyczył mi swoje
Draco Malfoy
Harry Potter
Potem oddaliśmy to nietoperzowi.
Podobały mi się te napisy... Tak bliskoDraco i Harry
Czułem dziwne uczucie ogarniające me ciało. Straszne
Malfoy uśmiechnął się w moją stronę a ja spojrzałem na zegar. Jeszcze 5 minut. Nie wytrzymam siedzieć przez pięć minut z nim w ławce!- Od kiedy taki ponury jesteś? Przecież wybraniec zawsze ma humor a nie...
-Zamknij się Malfoy
-A może Potter się zakochał? - i w tym momencie czułem się czerwony jak burak
-Hee? Zgadłem... -
- Przymknij się ty tleniona fre-
- Minus 10 punktów dla Gryfinoru za rozmawianie podczas zajęć!
-Ale to Malfoy zaczął
-Nie interesuje mnie to! -
Do końca lekcji nie reagowałem na zaczepki chłopaka. W końcu upragniony dzwonek.
Pobieglem do wielkiej sali. Znaczy się chciałem ale ktoś mi przeszkodził.
- Hej Harry. Widziałeś Draco?
- Malfoy? Nie wiem i nie chce wiedzieć gdzie jest. Więc wybacz Kailey-
Nie czekałem na odpowiedź. Po prostu poszedłem do wielkiej sali.
Usiadłem z Hermioną i Ronem.- Przykro mi Harry. Pamiętaj że Malfoy jest taki zawszei nie przejmuj się nim.
- Wiem wiem a teraz dajcie mi jeść bo oszalejeee-
Nagle w sali zrobiła się totalna cisza. Wszyscy spojrzeli na dropsa. Ja również.
Albus chciał coś powiedzieć. Gdy w końcu wszyscy zajęli swoje miejsca i się wyciszyli to Albus zabrał głos.
- Hogwart ogranizuje wycieczkę. Jest ona obowiązkowa. I mam nadzieje że wam się spodoba. Zasady są proste. Każdy z was dostanie parę i malutki domek. Będziecie mieszkać w nim tydzień i będziecie wykonywać zadania. Za każde zadanie otrzymuje się punkty. A za punkty czeka na was nagroda niestety nie mogę powiedzieć wam co to jest. Będziecie losować osobę z którą będziecie,, mieszkać''.
Można się wymienić ale tylko raz.
Gryfoni i Puchoni losują. I otrzymają Krukona lub ślizgona. Dziękuję za uwagę.Profesor Snape rozdawał losy. Szybko wziąłem jakąś karteczkę. Gdyby mi się nie podobało to bym ją wymienił.
Po 10 minutach Albus ogłosił że możemy już otworzyć.
Z ciekawością otworzyłem jako pierwszy i... To co zobaczyłem było... Wspaniałe?Draco Malfoy Slytherin
-można się rozejść i powymieniać. - powiedział Fred
I wszyscy tak zrobili. Natomiast ja nie miałem takiego zamiaru.
Nagle ktoś do mnie podszedł.
-Hej Harry
- O cześć Kailey- mruknąłem i schowałem kartkę
- Wiesz kto ma Draco? Bo chciałam być z nim-
-Nie wiem a kogo masz?
-Mam Cho Chang... A ty? -
- Blaise Zabini... Idź szukać a znajdziesz. Powodzenia -
I poszedłem nie słuchając już dziewczyny. Była bardzo przejęta.
U
P
SCiekawe dlaczego?
Z uśmiechem znalazłem Rona
- kiedy ta cała wycieczka się zaczyna?
-Jutro.. Zabij mnie proszę -
-A co się stało? Kogo masz? -
-Zabiniego! - a ja zacząłem się śmiać w niebo głosy
-A ty niby kogo masz? -
-Nie ważne -
-Ha wiedziałem że kochasz te osobę.-
-Kkocham?-
-Tak bo masz Cho? - i odszedł tak szybko że nie zdążyłem odpowiedzieć
-Ale na nie wiem czy go kocham-szepnąłem sam do siebie.
CZYTASZ
How? || Drarry|| (Zakończone)
RomantizmHarry nie zwraca uwagi na swoich przyjaciół. Jego uwagę przykuwa Malfoy. Draco jest zdziwiony jakim cudem Harry Potter nie spędza czasu że swoimi przyjaciółmi.... Zapraszam na Drarry