~~~22~~~

762 34 18
                                    

Minęły trzy tygodnie odkąd Jerome trafił do Arkham. Clove parę razy odwiedziła go. Oczywiście nie oficjalnie, nie mogła pozwolić by w kartotece odwiedzin było wpisane jej nazwisko, i wcale trudne to nie było. Wystarczyło przekupić strażników i dyżurnych, a oni bez problemu przymykali oko na jej działania. Jednak nie łatwo było jej utrzymać w ten sposób ich relacje. Ograniczenia były bardzo uciążliwe, a momentami wręcz nie do zniesienia. Ale niestety na większą bliskość niż pocałunki czy przytulenie nie mogli sobie pozwolić bez nadzoru. Wizyty mogły trwać dość długo niż dla zwykłych odwiedzających, ale Clove mogła wykupić tylko kilka minut na całkowitą prywatność, bez strażników i kamer monitorujących, na więcej się nie dało.

Starała się by praca zajmowała jej umysł by nie czuła się samotnie. Każdego wieczora gdy wracała dość wcześnie czuła że czegoś brakuje, a raczej kogoś. To było frustrujące, ale mimo wszystko dało się do tego przyzwyczaić.

Któregoś dnia jej myśli skierowały się w kierunku pewnej osoby, z którą była zmuszona zerwać kontakt. Jerome został zamknięty wiec nie mógłby się dowiedzieć gdyby ją odwiedziła. I tak też postanowiła zrobić, przecież wcześniej obiecała jej że wszystko jej wyjaśni dlaczego ją odrzuciła.

Clove stała na chodniku po drugiej stronie ulicy na przeciw knajpki, którą tak często niegdyś odwiedzała. Była już bardzo późna pora co oznaczało, że knajpka zastanie zaraz zamknięta. Ciemnowłosa schowała dłonie w kieszenie płaszcza. Przez szyby budynku widziała ją, wycierała jeden z stolików. Nikogo już w lokalu nie było, a zawieszka na szybie drzwi oznajmiała "Zamknięte". Młoda Gordon rozejrzała się po ulicy, a gdy zauważyła że nie nadjeżdża żaden pojazd przeszła na drugą stronę. Ustała przy drzwiach chwile się wahając czy faktycznie powinna to zrobić, ale musiała i chciała. Nawet gdyby wygoniła ją albo nie zrozumiałaby czemu tak postąpiła. Chciała by poznała prawdę bo zasługiwała na to.

Dźwięk dzwoneczka zawieszonego nad drzwiami rozniósł się po pomieszczeniu gdy Clove przeszła przez próg wejścia. 

-Przykro mi, ale już zamknięte. Proszę przyjść jutro rano.- powiedziała głośno Rachel aby niespodziewany gość opuścił lokal. Nawet nie zerknęła za siebie by sprawdzić kto to, po prostu kończyła wycierać stół.

-Może dla mnie znajdziesz chociaż pięć minut?- Clove starała się brzmieć normalnie. Ale pewność siebie szybko ją opuściła. Spodziewała się że to spotkanie może nie skończyć się najlepiej, ale chciała mieć to już za sobą. I chciała wiedzieć czy Rachel ją zrozumie. W końcu była jedną z najważniejszych osób w jej życiu. Nie mogła po prostu tego wszystkiego przekreślić.

Mulatka zamarzła w chwilowym bezruchu słysząc znajomy głos. Odłożyła szmatkę na stolik i obróciła się widząc kilka kroków przed sobą postać osoby, którą kochała. Zauważyła niepewność Clove, wyglądała jakby miała zamiar zaraz stąd dać nogę, ale nadal uparcie stała cierpliwie czekając na jej reakcje.

-Nie spodziewałam się że jeszcze tu wrócisz.- głos Rachel był zwyczajny, może trochę oziębły, ale nadal wystarczająco przyjemny by Clove odczuła lekką ulgę, że dziewczyna jednak od razu nie postanowiła jej wygonić.

-Obiecałam ci wyjaśnienia.- powiedziała ciemnowłosa. Rachel przekrzywiła głowę lekko w bok przyglądając się jej i nieznacznie skinęła dając znak by kontynuowała.- Przyszłam by ci wyjaśnić dlaczego tak postąpiłam i...

-Alkohol się przyda.- mulatka przerwała jej. Ciemnowłosa zamrugała trochę zdezorientowana.- Jesteś samochodem?

-Nie.

-To dobrze.- Rachel minęła ją i poszła za ladę aby po chwili wyciągnąć butelkę trunku i dwie szklanki, które postawiła na ladzie. Kiwnęła głową by ciemnowłosa podeszła do baru i usiadła. Gdy to zrobiła mulatka nalała do szklanek trunku, jedną wzięła do reki niemalże od razu opróżniając ją. Clove siedziała przyglądając się ruchom dziewczyny trzymając w dłoniach swoją szklankę czując się zakłopotana i wahając się czy powinna odezwać się. Rachel ponownie nalała sobie alkoholu, ale tym razem wszystkiego nie wypiła, spojrzała na młodszą dziewczynę siedzącą na przeciw jej.- Wiec mów. Co to za powód przez który postanowiłaś skończyć wszystko miedzy nami?- w jej głosie wyczuć było można żal i zgorzkniałość. Ale Clove nie winiła jej za to, zraniła ją, a teraz musi ponieść tego koszt.

Dark love | J.V. | ZawieszoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz