4 × Wieczorna melodia

1K 150 88
                                    

edytuję My Forbidden Fruit, żeby Baekhyun przestał w połowie rozdziałów ciągle się ramienić itd.

××× ××× ×××

Tak jak obiecywał, Luhan doręczył mi moją koszulę trzy dni później. Miała inny krój niż wszystkie jakie do tej pory nosiłem - była luźna w pewnych miejsciach, w innych aż nazbyt dopasowana. Podkreślała moje umięśnione ciało o wiele lepiej niż te moje. Błękit wyjątkowo miłego w dotyku materiału, łączył się z małymi królikami naszytymi na tkaninie.

- Na szczęście miałem przy sobie taki materiał i nie potrzebowałem niczego sprowadzać - mówił z zadowoleniem projektant, kiedy chodził wokół mnie. - Tu mogłem trochę bardziej naciągnąć szwy, ale nikt spoza fachu tego nie zauważy - powiedział dotykając moje ramię.

- Naprawdę dziękuje. - Posłałem mu lekki uśmiech. Nie spodziewałem się, że będę się czuł dobrze w czymś uszytym przez niego. - Chyba nawet wyjdę w niej na obiad. Yongsun też powinna się spodobać.

- Tak, oczywiście. Będę zaszczycony dłuższym widokiem księcia w niej - zaśmiał się młody mężczyzna. - Jestem pewien, że Baekhyun też będzie zadowolony. Ostatnio ciągle powtarzał, żebym się pospieszył, bo chce już to zobaczyć.

- Baekhyun? - spytałem ze zdziwieniem. No tak, on też był wtedy z nami. - Racja, już nie mogę się doczekać jego złośliwych uwag na temat mojego ciała - westchnąłem. W sekundę odechciało mi się w niej wychodzić. Chłopak czasem potrafił mówić takie rzeczy, że zdarzało mi się już kilka razy opuścić przedwcześnie jadalnię.

- Niech książę nie robi od razu takiej miny! - poprosił. - Jestem pewien, że nic nie będzie mówił, już ja tego dopilnuję. Wygląda książę naprawdę dobrze i on też to dostrzeże.

Dopiero po chwili pokiwałem głową. Naprawdę zależało mi, żeby Yongsun podobał się jej przyszły mąż.

- Dobrze, ale jeśli jednak coś powie, to już nigdy więcej nie przyjmę od ciebie ubrań.

- Pozwoli mi książę na więcej? - spytał z podekscytowaniem otwierając szerzej oczy. - Jesteś naprawdę niezwykłą osobą - mówił kłaniając się nisko.

- Dobrze już. Zostaw mnie teraz samego, potrzebuję porozmawiać jeszcze z bratem - powiedziałem odsuwając się. - Może on też zdecyduje się na nowe rzeczy w szafie.

- Oczywiście, już idę - skłonił się po raz kolejny i zaraz zostałem sam w pokoju.

Spędziłem jeszcze chwilę przyglądając się sobie w lustrze. Moje ciało prezentowało się naprawdę dobrze w tym kroju. Szczerze zastanawiałem się nad tymczasowym zatrudnieniem Luhana.

❀ ❁ ❀

- Co za styl, książę!

Powoli odetchnąłem zanim odwróciłem się do idącego w moją stronę Baekhyuna. On również włożył ubranie od Luhana, tyle że tego typu stroje były dla niego normą.

- Widzę, że ty również nie próżnowałeś - powiedziałem przyglądając się jego koszuli z głębokim dekoltem w czerwone podłużne pasy na czarnym materiale. Doskonale było w niej widać jego obojczyki, na które zerknąłem tylko przelotnie, zanim wróciłem do jego uśmieszku.

Podszedł do mnie, przyglądając się mojemu ciału z wyjątkowo małej odległości. Nie czułem się z tym zbyt komfortowo, ale on widocznie nie widział przeszkód, żeby zaraz położyć dłoń na moim ramieniu i głaskać w palcach materiał. Starałem się udawać, że to wcale nie oznacza również dotykania mojego ramienia.

- Luhan naprawdę się postarał. Nawet ja nie wyglądam tak dobrze w swoich - mówił wodząc wzrokiem po moim ciele. Odchrząknąłem, chcąc by to ostudziło jego zapał do bliskości ze mną. Na szczęście zaraz odsunął się z cichym śmiechem. - Niech mi książę wybaczy, zapomniałem o manierach - powiedział kłaniając się, ale nie było w tym geście ani odrobiny skruchy, podobnie co w słowach.

Spring Breath | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz