8 × Trochę tu duszno

1.2K 159 97
                                    

Pobiłam rekord długości rozdziału tutaj, mamy ponad 3k

××× ××× ×××

Minął tydzień. Nie dostałem więcej liścików, dlatego mogłem tylko przypuszczać, że była to jednorazowa sytuacja. Nic z niego nie rozumiałem, prawdopodobnie wśród służby znajdował się niespełniony pisarz, który podrzucił mi coś takiego.

Przez ten czas nie miałem też okazji zostać sam na sam z Baekhyunem. Próbowałem, ale chłopak jak na złość do tego nie dopuszczał. Nie wiedziałem jak to odebrać. Postanowiłem póki co pogodzić się z tą sytuacją i żyć jak wcześniej.

Niestety nie było to proste, gdy za dwa tygodnie miał odbyć się bal w Królestwie Lata, a ty powinieneś wyjechać już za półtora.

- Naprawdę nie rozumiem czemu nie chcesz jechać jednym powozem z księżniczką. Jak to będzie wyglądało?

- Zrozum, że proszę o to z racji nienawiści jaką darzą się Baekhyun i Jongin. Posadzenie ich dwójki razem w jednym miejscu może naprawdę źle się skończyć.

Mój doradca tylko pokręcił głową. Czasem miał ze mną naprawdę ciężko, to fakt.

- W takim razie co proponujesz?

- Dziękuję, Kyungsoo - powiedziałem uśmiechając się do niego z ulgą, że jednak mi ustąpi. - Wolałbym pojechać z bratem, a Yongsun ze swoim. Wtedy powinno każdemu odpowiadać.

- A pomyślałeś o reakcji księżniczki na to rozwiązanie? Może poczuć się odrzucona - powiedział patrząc na mnie z dezaprobatą. - To może ty pojedziesz z księciem? Pokazałbyś w ten sposób swoją przyjaźń z pozostałą częścią rodziny.

- Sam nie wiem...

Nie podobał mi się pomysł podróży z Baekhyunem, bo poznałem go już wystarczająco dobrze, żebym mógł mieć co do tego mieszane myśli. Mieliśmy przebywać z gwardzistami, więc fizycznie nie powinien niczego próbować, ale co innego że słowami, których sobie nie szczędził.

- Proszę to przemyśleć, poza tym powinieneś wybrać swojego strażnika.

- Zabiorę ze sobą Yifana, to jasne. Za każdym razem ze mną jedzie. A co z tobą? Planujesz zabrać się z nami?

- Powinienem, jako twój osobisty doradca muszę bliżej poznać osoby z innego królestwa. Wtedy moglibyśmy pojechać w czwórkę - ja, ty, książę Baekhyun i twój gwardzista. Reszta Letniej straży pojedzie trzecim wozem.

- Dziękuję - powiedziałem pochylając na chwilę głowę.

- Widzę jak się tym stresujesz. Nie wyobrażam sobie związać się z obcą osobą i stać się częścią jej rodziny, dlatego robię co mogę, żeby cię w tym wspierać.

- Szkoda, że ty też mnie do tego namawiałeś - odpowiedziałem z rozbawieniem.

- Musiałeś się z kimś związać, a księżniczka Yongsun była najlepszą opcją. Zawsze wydawała się najmądrzejsza i ma najlepsze opinie mieszczan. - Kyungsoo starał się mnie przekonać, ale sam doskonale o tym wiedziałem. Nasłuchałem się tego wiele miesięcy przed jej przyjazdem.

- Po prostu czuję, że ona nie jest dla mnie. Z pewnością byłoby jej lepiej chociażby z księciem Sehunem z Królestwa Jesieni albo Minseokiem z Zimy.

- A jednak wybrała ciebie - przerwał mi. Zatrzymał się i stanął naprzeciwko mnie, dlatego nie miałem innego wyjścia jak spojrzeć mu w oczy. - Dobrze wiesz, książę, jak działa ten świat. Często musimy robić rzeczy, których nie chcemy. Staraj się myśleć o tym jak o swojej powinności, ale nie zapominaj, że jest kobietą. Musisz o nią dbać.

Spring Breath | chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz