5. Spójrz na mnie tak jak kiedyś...

365 11 14
                                    

OGROMNE PODZIĘKOWANIA DLA NIE ZAWODNEJ PRYWATNEJ KOREKTY : PinkMuffinneess 💖

Zmieniam imię Marick'a na ROSSANA, bo mi bardziej pasuje do jej osoby.

Obudziłam się w środku nocy, kiedy przede mną stał Liam ubierający spodnie od piżamy.

- Wróciłeś - uśmiechnęłam się, co odwzajemnił leniwie

- Wróciłem - położył się na łóżku i pocałował moje czoło, a potem musnął usta

Chciałam więcej.

Odwzajemniłam jego pocałunek przyciągając go do siebie. Rozchyliłam lekko wargi chcąc by pogłębił pocałunek, ale się ode mnie odsunął. Nie rozumiałam.

- Jestem zmęczony - szepnął kładząc się po drugiej stronie łóżka

Przemilczałam to, albo chciałam przemilczeć, ale nie umiałam.

- Po prostu powiedz, że ci się znudziłam - szepnęłam czując łzy zbierające się w oczach

- Ross to nie tak, jestem naprawdę zmęczony - odszeptał układając się na poduszke

- Kłamiesz, już ci się nie podobam. Olewasz mnie co krok, a przed przyjaciółmi udajemy szczęśliwe małżeństwo.

- Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem - położył się patrząc w sufit

- Kogo próbujesz okłamać? Mnie, siebie, czy innych? Nie pokazujesz mi tej czułości co kilka lat temu - westchnęłam smutno

- Czy pokazywanie sobie czułości to tylko seks? - jęknął

- Dobrze wiesz, że nie tylko o to mi chodzi. Oddaliłeś się ode mnie. Spójrz na mnie tak jak kiedyś to robiłeś - podniosłam się do siadu

- Robię to, codziennie na ciebie patrze. Wciąż jesteś piękna i atrakcyjna, ale ja oprócz ciebie mam prace i jestem zmęczony po całym dniu.

- Też mam prace, jednak mam dla ciebie zawsze czas, a ty go dla mnie nie masz

- Przecież ostatnio byliśmy razem - jęknął przykrywając się poduszką na głowę

- Twoje ostatnio było ponad dwa tygodnie temu - zamknęłam oczy, po czym je otwarłam - Liam - szturchnęłam go lekko - ja chcę dziecka, twojego dziecka

- Boże Rossana ty znowu o tym - podniósł się do siadu - nie mam teraz czasu dla ciebie, co dopiero dla dziecka - przetarł twarz dłonią

- Ale ja mam czas, Liam... - szepnęłam

- Daj mi spać - jęknął i z powrotem ułożył się na łóżku - jutro mam ważne zebranie

- Liam jeśli nie dasz mi dziecka, adoptuje - powiedziałam po dłuższej chwili

- Zwariowałaś?! - krzyknął szeptem - nie chce, żeby obcy bachor biegał po moim domu. Idź spać, pomyślimy nad tym

- Myślisz na tym już trzy lata, a postępów wciąż nie widzę. Teraz nawet mnie nie dotykasz, wiesz jak się czuje?

- Nie ,nie wiem. Okey? Możesz już nic nie mówić i iść spać?! Dziękuje - warknął cicho przykrywając się kołdrą

Zamknęłam oczy, myśląc nad tym co mogę zrobić. Wzięłam poduszkę i koc w dłonie i ruszyłam ku drzwiom.

- Co ty kurwa robisz? - jęknął obserwując mnie

- Kochanie idź spać, bo jutro masz ważne spotkanie w pracy, ja ci nie będę przeszkadzać - wyszłam trzaskając drzwiami

Szansa Na Miłość  ||H.S ✓✓✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz