OGROMNE PODZIĘKOWANIA DLA NIE ZAWODNEJ PRYWATNEJ KOREKTY : PinkMuffinneess 💖
Zmieniam imię Marick'a na ROSSANA, bo mi bardziej pasuje do jej osoby.
Obudziłam się w środku nocy, kiedy przede mną stał Liam ubierający spodnie od piżamy.
- Wróciłeś - uśmiechnęłam się, co odwzajemnił leniwie
- Wróciłem - położył się na łóżku i pocałował moje czoło, a potem musnął usta
Chciałam więcej.
Odwzajemniłam jego pocałunek przyciągając go do siebie. Rozchyliłam lekko wargi chcąc by pogłębił pocałunek, ale się ode mnie odsunął. Nie rozumiałam.
- Jestem zmęczony - szepnął kładząc się po drugiej stronie łóżka
Przemilczałam to, albo chciałam przemilczeć, ale nie umiałam.
- Po prostu powiedz, że ci się znudziłam - szepnęłam czując łzy zbierające się w oczach
- Ross to nie tak, jestem naprawdę zmęczony - odszeptał układając się na poduszke
- Kłamiesz, już ci się nie podobam. Olewasz mnie co krok, a przed przyjaciółmi udajemy szczęśliwe małżeństwo.
- Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem - położył się patrząc w sufit
- Kogo próbujesz okłamać? Mnie, siebie, czy innych? Nie pokazujesz mi tej czułości co kilka lat temu - westchnęłam smutno
- Czy pokazywanie sobie czułości to tylko seks? - jęknął
- Dobrze wiesz, że nie tylko o to mi chodzi. Oddaliłeś się ode mnie. Spójrz na mnie tak jak kiedyś to robiłeś - podniosłam się do siadu
- Robię to, codziennie na ciebie patrze. Wciąż jesteś piękna i atrakcyjna, ale ja oprócz ciebie mam prace i jestem zmęczony po całym dniu.
- Też mam prace, jednak mam dla ciebie zawsze czas, a ty go dla mnie nie masz
- Przecież ostatnio byliśmy razem - jęknął przykrywając się poduszką na głowę
- Twoje ostatnio było ponad dwa tygodnie temu - zamknęłam oczy, po czym je otwarłam - Liam - szturchnęłam go lekko - ja chcę dziecka, twojego dziecka
- Boże Rossana ty znowu o tym - podniósł się do siadu - nie mam teraz czasu dla ciebie, co dopiero dla dziecka - przetarł twarz dłonią
- Ale ja mam czas, Liam... - szepnęłam
- Daj mi spać - jęknął i z powrotem ułożył się na łóżku - jutro mam ważne zebranie
- Liam jeśli nie dasz mi dziecka, adoptuje - powiedziałam po dłuższej chwili
- Zwariowałaś?! - krzyknął szeptem - nie chce, żeby obcy bachor biegał po moim domu. Idź spać, pomyślimy nad tym
- Myślisz na tym już trzy lata, a postępów wciąż nie widzę. Teraz nawet mnie nie dotykasz, wiesz jak się czuje?
- Nie ,nie wiem. Okey? Możesz już nic nie mówić i iść spać?! Dziękuje - warknął cicho przykrywając się kołdrą
Zamknęłam oczy, myśląc nad tym co mogę zrobić. Wzięłam poduszkę i koc w dłonie i ruszyłam ku drzwiom.
- Co ty kurwa robisz? - jęknął obserwując mnie
- Kochanie idź spać, bo jutro masz ważne spotkanie w pracy, ja ci nie będę przeszkadzać - wyszłam trzaskając drzwiami

CZYTASZ
Szansa Na Miłość ||H.S ✓✓✓
Romance- Harry Styles? - prychnęłam pod nosem - byłam z nim kiedyś. Był moim ideałem, wydawał się miły, troskliwy, dbał o mnie, bywał zazdrosny. Tak myślałam o nim przez piersze pół roku z nim, potem szybko mi się oświadczył, ja się oczywiście zgodziłam, b...