33. To zbyt silne

248 13 2
                                    

Po pewnym czasie "wykręcania" na parkiecie poczułam mocny uścisk na swoim ramieniu. Kiedy miałam już spoliczkować tą osobę, poczułam znajomy zapach.

— Co ty tu robisz? — zapytałam wprost odwracając się do faceta

— Co ty tu robisz? — powtórzył moje pytanie uderzając palcem w moją klatkę piersiową — idziemy — zaczął ciągnąć mnie w kierunku Nick'a — zabieram ją z sobą — o dziwo pożegnali się uściskiem dłoni, nie ogarniając tego co właśnie się stało szłam za brunetem, który kazał mi wejść do taksówki — do ciebie w ogóle dociera to, że piłaś alkohol? Nigdy tego nie robiłaś, brzydziłaś się tym a teraz... — nie mógł uwierzyć w jakim stanie mnie znalazł, ale przecież nie wyglądałam źle

— Skąd możesz wiedzieć kiedy czegoś nie robiłam skoro cię przy mnie nie było? — patrzyłam na swoje dłonie, które spoczęły na granatowych jeansach

— To ty ode mnie odeszłaś — powiedział ciszej

— Miałam powód — wzruszyłam ramionami patrząc za szybę

— Rozumiem, że dzi...

— Nie chodzi o nie — przerwałam mu przełykając ślinę, jak bardzo był na mnie zły tak teraz milczał 

Po dziesięciu minutach wysiedliśmy z auta, a brunet zapłacił kierowcy za trasę. Podeszłam do drzwi, by je otworzyć.

— Masz i klucz — wręczyłam mu go do dłoni, ściągnęłam buty i zaczęłam wchodzić po schodach

— Tak źle ci ze mną było? Tak mało dla ciebie znaczyłem? Myślałem, że chcesz tego co ja, tymczasem ty ... — jęknął — nie rozumiem cię, a bardzo bym chciał — powiedział podchodząc do mnie — wiem, że dużo zniszczyłem, ale chciałbym to naprawić, mogę?

— Dobrze wiesz, że to wszytko może się fatalnie skończyć dla mnie i dla Liama, a wciąż to robisz — jęknęłam mając w poważaniu jego zdanie

— Nie chcę żebyś była na mnie obojętna — wszedł za mną po schodach wchodząc do pokoju, w którym spałam — nie rób tego, bo to wkurwiające, zachowujesz się jakbyś miała dziesięć lat — zdjął z siebie koszulkę

— Nie dociera do ciebie to, że ja tego nie chcę? Teraz dla mnie powinno być najważniejsze małżeństwo i wierność w stosunku dla Liama — zdjęłam bluzkę podchodząc do swoich ubrań

— Myślisz, że Liam się zmieni i nagle zacznie znów za tobą latać? — podszedł kilka kroków

— Mam myśleć, że się zmieniłeś i nagle chcesz wszyściutko naprawić? — odwróciłam się na pięcie w jego stronę — chcesz jednego — wzięłam swoje ubrania i wyszłam z pokoju — zemsty, chcesz żebym czuła się tak jak ty kiedy ja odeszłam, tyle że moje powody były większe — zamknęłam się w łazience odkręcając kurek ciepłej wody do wanny

~★~

Zeszłam na dół chcąc zjeść coś przed snem. Zrezygnowałam z otwierania lodówki i z półki wzięłam drożdżówkę z rana. Wzięłam pierwszy gryz nalewając sobie mleka, które stało na stole.

W jednej chwili usłyszałam mały huk na górze, odstawiłam jedzenie i podbiegłam pod pokój lokowatego. Zastanawiałam się, czy po ' kłótni ' mogę wejść do jego pokoju, zwłaszcza że wyjdę na zatroskaną.

Żyje się raz ...

Po kilku minutach stania przed białymi drzwiami zapukałam, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Przełknęłam ślinę, która zdążyła się nazbierać w mojej jamie ustnej i weszłam po cichu do pokoju. Od razu z pomieszczenia wybiegł duży bernardyn właścicieli domu. Zapewne to on spowodował huk, ale Harry leżał na łóżku, brzuchem do materaca.

Szansa Na Miłość  ||H.S ✓✓✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz