Per.Polska
Po chwili szukania udało mi się znaleźć wcześniej wspomniane pieniądze. Włożyłem je do kurtki Rosji i udłem się do kuchni.
P- Ej włożyłem ci pieniądze do kurtki. Zbieraj się.
R- Spoko... To co, jakieś specjalne życzenia?
P- Mi wszystko jedno.
R- A ty?- zwrócił się do Ameryki
A- Nie wiem, sam coś wybierz.
R- dobra, to ja już pójdę.
Po chwili ten wieżowiec był już pod drzwiami. Na wychodnym rzucił tylko jeszcze krótkie, lecz wymowne "cześć" i wyszedł.
Zostaliśmy we dwoje, o ile Węgry się nie liczy xd. Wszystkie chipsy jakie miałem w domu zostały wykożystane jako przekąski a picie ustawione na niskim, dębowym stoliczku w salonie.
Nagle dało się słyszeć pierwszy dzwonek do drzwi. Jak się później okazało, była to Białoruś z Ukrainą. Dziewczyny przyniosły ze sobą jakieś piwo, które następnie zostało postawione na stoliczku, wraz z innymi napojami.
*Time Skip*
Po przybyciu już większości europy i nielicznych krajów z poza niej, zaczęliśmy powoli rozkręcać imprezę. Był tylko jeden problem, otóż tylko niektórzy przynieśli jakikolwiek alkohol, więc po chwili i tak magicznie wyparował a Rosja dalej nie wracał. Powoli zaczęła się robić zamuła bez tego debila i jego pokarmu bogów zwanego pospolicie wódką czy też wódą.
Dużo osób pytało o ruska a ja tylko odpowiadałem, że nie długo przyjdzie, albo, że jest już niedaleko. No bo co miałem powiedzieć? Że ziomek wyszedł z domu jakiąś godzinę temu i jeszcze nie wrócił. Na prawdę nie miałem ochoty wywoływać żadnej paniki, wśród wszystkich zebranych.
Nagle po całym pokoju rozniósł się huk zamykanych drzwi.
R- PIJEMYYYYY!!!- *unosi w górę siatkę z alkoholem*
Wszyscy- PIJEMYYYY!!!
P- No nareszcie
Od razu kilka kraji rzuciło się na zdobycz Rosji a pozostały zdobyty pokarm został ustawiny w lodówce. No kto lubi ciepłą wódkę? No nikt.
*Time Skip*
Wszyscy byli już uchlani w trzy dupy, włączne ze mną.... Głównie ze mną. No może oprócz Japonii, WB, Łotwy i jeszcze Ameryka się jakoś trzymał.
R-*wchodzi na stół* no dobra, sluchajta рыбята! Gramyyy...yyy i to nie było pytanie.
Wśród zaproszonych przeszło ogólne poruszenie i cichy okrzyk radości.
F (Francja)- czekajcie- wszyscy patrzą w stronę Francy xd- na kaaaaaażdej imprezie gramy w butelkę. Zagrajmy może w coś innego tak dla odmiany.
W tłumie dało się słyszeć, dość cichy, pomruk poparcia.
W (Węgry, tak został odwiązany od krzesła xd)- W takim razie w co?
P- Właśnie? Przecież nie jesteśmy na tyle rozwinięci, żeby znać więcej niż jedną grę imprezową.
A- Właściwie to jest jedna gra, którą każdy pewnie zna ( dzikie rymy by USA )
Wszyscy- jaka?!
A- ssij i całuj...
( dla niewtajemniczonych gra polega na tym, że każdy losuje numerek i ustawia się w rządku zgodnie z numerkiem, który został mu przydzielony. Po chwili w ruch wchodzi karta do gry, którą osoby w rządku muszą sobie przekazać przez całą długość kolejki, ale tylko przy pomocy ust, którymi trzeba zassać kartę tak aby nie spadła. W przypadku spadnięcia karty, osoby podające muszą się pocałować. I tyle😜 )
WB (Wielka Brytania)- Nie gram!
F- Dlaczego?
WB- Nie popieram homoseksualizmu.
F- >:
R- Dobraaaadobra, ale inni grają?
Reszta- Tak!
_______🌴_______
I to tyle na dzisiaj, smuteg :'(
Ale pamiętajcie, w każdą niedzielę nowe rozdziały, więc nie jest aż tak źle cn?
W każdym razie mam nadzieję, że maraton był udany a świąteczne jajko smaczne ( co prawda życzenia mają dzień spóźnienia, ale co tam😜 [dzikie rymy część druga xD ])
Papatki❤_Emii_12