Bardzo stary zespół. Ma chyba ze 30 lat, ale jego utwory są naprawde ciekawe i warte przesłuchania. Może niekoniecznie nadaje się jako podkład do czytania książek, ale do słuchania jak najbardziej ^^
Dziękuję za follow ^w^
. . . . . . . .
Per. Polska
Wyszedłem na dwór nie biorąc ze sobą kurtki i to był mój błąd. Po przekroczeniu progu moje ciało ogarnęła fala zimna, przeszywając mnie od stóp do głów. Nawet nie dopuszczałem myśli o powrocie a zimno nadal nieustępowało.
Moje dłonie szybkimi ruchami przejeżdżały po przedramionach a wydychane przezemnie powietrze parowało w kierunku przestrzeni pomiędzy liśćmi.
Wziąłem głęboki wdech i trzęsącymi się dłońmi sięgnąłem do kieszeni, gdzie w założeniu powinny znajdować się fajki. Po chwili moje palce wymacały coś na kształt małego pudełeczka. Są. Pogratulowałem sobie w myślach i odpaliłem papierosa.
Co rusz zaciągałem się duszącym dymem i powoli wypuszczałem go z płóc.
P- Ech muszę to w końcu rzucić...- spojrzałem wymownie na mały rulonik- ale nie dzisiaj- powiedziałem do siebie i ponownie przystawiłem go do ust
Nagle zza moich pleców dało się słyszeć trzask zamykanych drzwi i powolne stukanie butów o betonową posadzkę.
A- Poland? Od kiedy palisz?...- No jak mogłem nie rozpoznać tego głosu
Przechliłem głowę w jego stronę, nie przekręcając przy tym ciała i lekko się uśmiechnąłem.
P- Tak jakoś wyszło...
A- mhmm- sięgnął po pudełeczko i przyglądał mu się przez chwilę
P- Jak chciałeś jednego, było zapytać- cicho się zaśmiałem
A- Ha. ha. Daj spokój, wiesz przecież, że nie palę.
P- Jasne...
A- .....no dobra, ale tylko dlatego, że piłem- wyciągnął jednego papierosa i włożył go sobie do ust
Oddał mi pudełeczko a ja w tym czasie mu odpaliłem. Powoli się zaciągnął i chwilę później wypuścił dym lewą stroną warg.
Zapadła cisza, którą po chwili przerwał Ameryka głośno wzdychając.
P- co jest?
A- ...
Nie otrzymałem odpowiedzi. Co ja gadam nawet na nią nie liczyłem, ale mina chłopaka stojącego obok doszczętnie mnie dobiła.
P- Przecież widzę, że coś jest na rzeczy. No aż tak pijany to ja chyba nie jestem.
Po dłuższym milczeniu chłopak lekko przekrzywił głowę w moim kierunku.