Per. Ameryka
Lekko oddtrąciłem jego dłoń, aby chwilę później znaleźć się pod drzwiami, z wyciągniętą ręką w kierunku klamki. Trochę się zawachałem, ale ostatecznie wszedłem do środka.
Po przekroczeniu progu moim oczom ukazało się istne pobojowisko. Wszędzie porozwalane butelki, jedzenie, ubrania( ? ) okej nie chcę wiedzieć co tu się działo.
P- Ejjjjj Ameeeryka!~ dlaszego Cię tak długo njie było?- chłopak nie czekając na moją odpowiedź wcisnął mi w dłoń butelkę piwa.
Nie jestem zwolennikiem alkocholu, ale dzisiaj postanowiłem zrobić wyjątek. W końcu czasami trzeba sobie zrobić przyjemność.
Zaraz po mnie wkroczył Rosja z obdartym policzkiem i rozwalonym nosem. Nie czekając ani chwili dłużej podbiegłem do niego, przy okazji potrącając kilka osób przede mną i podając komuś butelkę.
A- C-co się stało?- do moich oczu napłynęły łzy. Wiem jestem staszną beksą, ale co ja na to poradzę?
R- Nic...zawaliłem ryjem o schodek...-wyraźnie skierował wzrok na Polskę a później znowu na mnie.
Nie wierzę mu...
A- Chodź...-złapałem go za nadgarstek i pociągnąłem za sobą.
Chłopak szedł za mną, nie stawiając żadnego oporu, jak zwykle ze swoim obojętnym wyrazem twarzy.
W łazięce natrafiliśmy na przeszkodę a mianowicie na jakąś liżącą się parę.
A- ej wy tam w koncie! Wypad!
???- Ale o co Ci chodzi, byliśmy tu pierwsi!
A- Mam tu rannego...- wyciągnąłem przed siebie krwawiącego Rosję a para szybko się zwinęła i wyszła.
Per. Rosja
Ameryka posadził mnie na stołku pod umywalką i zaczął rozglądać się za wodą utlenioną.
Siedziałem tak przez chwilę, tępo wgapiając się w ścianę, gdy zjawił się Ame z wcześniej wspomnianym płynem oraz wacikami.
Chłopak lekko przykucnął przede mną na piętach i delikatnie zaczął przemywać ranę.
A- Więc...- powiedział, ze skupieniem wymalowanym na twarzy
R- ?
A- Co się tam, tak właściwie, stało?...
_______☀_______
Nie dla psa xd ale serio dowiecie się co się stało Rosji w środę ^^
A i takie krótkie rozdziały piszę, ponieważ wstawiam je stosunkowo często iiiii nom ¯\_(ツ)_/¯
Papatki❤_Emii_12