Dziękuję Wam bardzo za taką piękną liczbę! Nie myślałam, że ktoś to będzie czytał, naprawdę.
Dziś pojawi się jeszcze normalna ciekawostka, bo mam jeden rozdział zaległy za święta, tymczasem zapraszam Was na kolejny "special".
Dziś chciałabym przedstawić Wam 10 filmów Hitchocka, które warto zobaczyć, według mnie oczywiście. Postanowiłam, że nie będzie tu filmów jak "Psychoza", "Ptaki", "Północ - północny zachód", "Okno na podwórze" czy "Zawrót głowy", które absolutnie każdy, kto chociaż trochę interesuje się kinem klasycznym widzieć powinien - skupiłam się na tych mniej znanych, głównie z lat 30 i 40, czyli mojego ulubionego okresu. Na początku myślałam, że to nie będzie trudne, ale z czasem okazało się, że tych filmów, które chciałabym Wam polecić jest tyle, że nie umiem zliczyć. Numeracja jest raczej luźna, nie przejmujcie się nią aż tak bardzo.
1. Cień wątpliwości, 1943
Ten film Hitchcock nazywał swoim ulubionym. Ja również lubię go najbardziej ze wszystkich filmów Mistrza Suspensu, chociaż lubię to chyba za mało powiedziane. Uwielbiam oprawę muzyczną tego filmu, a Joseph Cotten jest po prostu fenomenalny jako bardzo dwuznaczny wujek Charlie.
Mamy tutaj uroczą Charlie (Teresa Wright) i jej rodzinę, mieszkającą w małym, spokojnym miasteczku. Matka to typowa gospodyni domowa, siostra to przemądrzały mól książkowy, a ojciec urozmaica sobie dnie pogaduszkami z przyjacielem o różnych sposobach uśmiercania ludzi. Wszystko jest piękne i kolorowe, póki w odwiedziny nie przyjeżdża wujek Charlie (Joseph Cotten), młodszy brat matki, bardzo związany ze swą siostrzenicą.
I tutaj Hitchock serwuje nam wspaniałą grę z widzem w kotka i myszkę. Wujek Charlie zdaje się uśmiechniętym, eleganckim facetem, ciągle jednak robi coś podejrzanego, ma niezwykle dużo pieniędzy, a na nucenie walca z "Wesołej wdówki" reaguje bardzo nerwowo. Dlaczego?
Poznanie odpowiedzi na to pytanie pozostawiam Wam.
2. Osławiona, 1946
Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów Hitchcocka w ogóle. Mamy tu córkę nazisty, która nawiązuje współpracę z wrogim agentem, by wsadzić za kratki innego nazistę. Brzmi głupio i banalnie, w końcu szpiedzy, naziści i oczywiście Ingrid Bergman zakochuje się w Carym Grancie, ich romans nie jest jednak typową romantyczną bajeczką jak w filmach o miłości z tamtego okresu. I tak całe show głównym gwiazdom kradnie Claude Rains, który jest doskonały w roli czarnego charakteru, który tak naprawdę jest zastraszonym, poniewieranym przez matkę człowiekiem. Nominowano go nawet do Oscara - wielka szkoda, że nie wygrał.
CZYTASZ
W starym kinie, czyli ciekawostki o dawnych gwiazdach ekranu
CasualePrzed Wami zbiór ciekawostek o gwiazdach z czasów, gdy na ekranach wciąż jeszcze byli dżentelmeni i damy.