2 rozdział

1.8K 62 17
                                    

Weszłam do mojego pokoju. Ładne, szare ściany i białe mebelki. Gdzieniegdzie jakieś zdjęcia z Vanyą i resztą. Usiadłam na łóżku. Zobaczyłam, że na zegarku jest dopiero 17:30 więc postanowiłam zajrzeć jeszcze do mojego rodzeństwa. Najpierw weszłam do Allison.
- Hej sios- chciałam dokończyć lecz zobaczyłam siedzących na łóżku i rozmawiających Luther'a i Allison.
- Dobra, nie przeszkadzam wam. - powiedziałam i wyszłam z pokoju.
Następnie postanowiłam wejść do Klaus'a.
Otworzyłam drzwi i uderzył we mnie zapach lakieru do paznokci.
- Hej. - powiedział Klaus, a ja stanęłam jak wryta. - No co, nigdy nie widziałaś chłopaka malującego sobie paznokcie?
Klaus w moim pastelowo różowym szlafroku malował sobie paznokcie u nóg pomarańczowo neonowym lakierem Allison.
- Dołączysz się? - zapytał.
- Jasne - odpowiedziałam nadal zszokowana lecz woń lakieru mnie przekonała.
- Siadaj.
Zaczął mi malować paznokcie. Po 10 minutach zobaczyłam moje różowe paznokcie u nóg.
- Picuś glancuś. - powiedziałam. Założyłam skarpetki i buty i ruszyłam dalej w ,,podróż".
Otworzyłam drzwi do pokoju Diego.
- Hej bra-
Chciałam dokończyć ale zauważyłam, że właśnie obok mojej twarzy przeleciał nóż.
- Tu się rzuca, duh. - powiedział.
Od razu wyszłam iż nie chciałam przypadkiem oberwać w ucho. Ostatni pokój jaki mi został to był pokój Ben'a.
Otworzyłam drzwi i zobaczyłam medytującego Ben'a.
- O, hej Nina. - powiedział gdy mnie zauważył.
- Hej, chciałam Cię przeprosić za rano.
- Nie, spokojnie. Nic się nie stało. - uśmiechnął się.
Usiadłam na jego łóżku i rozejrzałam się po
pokoju.
- Przytulnie tu. - powiedziałam oglądając białe ściany wypełnione w plakatach.
Przez chwilę siedziałam i oglądałam cały pokój, a gdyż nie lubię siedzieć przez dłuższy czas w jednym miejscu postanowiłam coś zaproponować.
- Chciałbyś może zejść na dół na kakao i ciastka? Jeszcze nie jest tak późno.
- Umm, jasne. - odpowiedział i ruszyliśmy.

Po dotarciu niezauważenie na dół wzięłam stołek i sięgnęłam na najwyższą półkę gdyż do wysokich nie należałam.
- Skąd ty to wszystko masz? - zapytał mnie Ben kiedy wyciągnęłam pudełko piegusków i paczkę świeżego kakao.
- Mam swoje dojścia - odpowiedziałam z uśmieszkiem.

Cicho odłożyłam krzesło i wlałam zimne mleko z lodówki do kubka z kakaem.
- Lubisz zimne kakao? Ja uwielbiam.
- Jeszcze nigdy nie próbowałem hah.
Nagle usłyszeliśmy kroki z salonu. Szybko wskoczyliśmy pod stół. Zobaczyłam niebieskie szpilki mamy. Stała przez chwilę. Popatrzyliśmy z Ben'em na siebie. Kiedy mama odeszła wybuchliśmy cichym śmiechem, a potem zabraliśmy ciastka. Po zjedzeniu i wypiciu posprzątaliśmy po sobie i ruszyliśmy do pokoi.
- Dobranoc. - powiedział Ben.
- Dobranoc. - odpowiedziałam. Chyba poczułam coś większego do Ben'a.

•••
Juhu! Koniec kolejnego rozdziału!!

Love Is Dead| The Umbrella AcademyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz