-11-

2.1K 63 1
                                    

Gdy Jungkook zniknął z Twojego pola widzenia, natychmiastowo ruszyłaś w stronę swojego domu. Idąc myślałaś nad ostatnim zdaniem wypowiedzianym przez Jungkooka: "Ja zawsze dostaję to, czego chcę". Ciągle Ci to siedziało w głowie. Trochę się tym przejęłaś, bo to oznaczało, że on się nie podda i dalej będzie próbował Cię zaliczyć. Weszłaś do domu i od razu zerknęłaś na zegarek. Była godzina 16.30, a to oznaczało, że musisz już iść na spotkanie z Jennie. Zostawiłaś plecak, wzięłaś pieniądze i wybiegłaś z domu. Gdy już byłaś na miejscu zauważyłaś dziewczynę siedzącą przy jednym ze stolików.
M: Hej, spóźniłam się?
JN: Hej, nie, jesteś punktualnie haha
M: To dobrze haha
JN: Dobra to opowiadaj wszystko od początku
M: Okej, to- nie skończyłaś, bo podeszła do Was pani i poprosiła o zamówienia. We dwie wzięłyście capuccino i ciastko. Kiedy kelnerka odeszła kontynuowałaś- *opowiedziałaś jej wszystko o planie Jungkooka i Sugi*. Kiedy skończyłaś opowiadać, pani przyniosła Wam zamówienia. Podziękowałyście i kontynuowałyście Waszą rozmowę.
JN: Co za debile...ale nie przejmuj się nimi, nie warto.
M: Niby tak tylko jest jeden problem...
JN: Jaki?
M: No bo..ja się zakochałam w Jungkooku...
JN: O kurwa...trochę słabo
M: No właśnie wiem, ale może mi nie długo przejdzie...
JN: Oby...wiesz jaki on jest. Oczywiście będę Cię wspierać, ale wiesz martwię się o Ciebie...proszę Cię uważaj na niego
M: Dobrze i dziękuję za wszystko- mówiąc to zauważyłaś, że do kawiarni wchodzi Jungkook razem ze swoją paczką.- Jennie...on tu jest
JN: Kurde, dobra udawaj, że go nie widzisz.
M: Okej, a i muszę Ci coś jeszcze powiedzieć...
JN: Tak?
M: Jeszcze nikomu tego nie mówiłam...chodzi o to, że jak byłam mała moją mamę i mnie zostawił mój ojciec. Było mi strasznie przykro i byłam na niego zła, bo nie rozumiałam dlaczego nas wtedy zostawił. Zawsze powtarzał, że jestem jego księżniczką, i że mnie bardzo mocno kocha. Okazało się, że wyjechał tutaj do Korei, jak to moja mama powiedziała: "ze swoją prawdziwą miłością". Bardzo mi było przykro, bo przecież to my byłyśmy jego rodziną, a rodziny się nie zostawia...fakt, przysyłał mi prezenty, ale ja je od razu wyrzucałam. Chciałam o nim zapomnieć, choć tak bardzo za nim tęskniłam...po kilku latach, kiedy przyzwyczaiłam się wraz z mamą, że go przy nas nie ma, moja mama miała wypadek i umarła. Dlatego tutaj przyjechałam...tak bardzo nie chciałam przyjeżdżać, bo wiedziałam, że będę musiała mieszkać z ojcem i jego partnerką. Kiedy już byłam przed domem mojego ojca, nie wiedziałam czy zapukać czy nie...bałam się, ale zaryzykowałam. Okazało się, że mój ojciec nie ma żadnej partnerki....on ma partnera...mój ojciec okazał się być gejem....- gdy to powiedziałaś Jennie siedziała w szoku. Nawet nie zauważyłyście, że Waszej rozmowie przysłuchuje się Kookie.
JN: Jestem w szoku.. tak bardzo mi przykro z powodu Twojej mamy...a to, że masz tate geja mi nie przeszkadza. Dalej będziemy się przyjaźnić, spokojnie, a jak na to zareagowałaś?
M: Byłam wściekła. Chciałam wybiec z domu, ale jego kochanek mnie zatrzymał i mój ojciec wszystko mi wytłumaczył. Już zdążyłam się przyzwyczaić do tego, że mój ojciec jest troche inny...mimo wszystko i tak go kocham. Wiesz, bałam Ci się to wcześniej powiedzieć....nie wiedziałam jak zareagujesz, myślałam, że nie będziesz chciała mieć ze mną nic wspólnego...
JN: No coś Ty, każdy jest inny, a ja jestem tolerancyjna
M: To dobrze, jeszcze raz Ci dziękuję
JN: Nie masz za co mi dziękować
Rozmawiałyście jeszcze trochę i nim się obejrzałyście, była już godzina 20.00. Pożegnałyście się i poszłyście każda w swoją stronę.

__________________________________________________________
C/D/N❣

Odnajdę Cię... | badboy JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz