-30-

1.1K 38 2
                                    

Mijały kolejne tygodnie, a Ty zaniedbywałaś siebie jak i dziecko. Niestety nie myślałaś racjonalnie. Gdy tak leżałaś i ponownie wylewałaś krople łez usłyszałaś dzwonek do drzwi. Nie miałaś siły wstać z łóżka i szczerze mówiąc bardzo się bałaś. Niestety dzwonek do drzwi nie przestawał dzwonić. Nie miałaś siły tego wysłuchiwać więc zsunęłaś się z łóżka i powolnym krokiem udałaś się do drzwi. Niczego nie świadoma otworzyłaś je, a tam pojawił się Jungkook. Chciałaś jak najszybciej je zamknąć, ale jego noga ci na to nie pozwoliła...

-kochanie porozmawiajmy
-nie mamy o czym rozmawiać! Wynoś się nie chce cię widzieć! Idź sobie do tej szmaty!
-ej skarbie daj mi to wytłumaczyć...daj mi tylko 5 minut...
-nie Jungkook, wynoś się
-prosze cię tylko o 5 minut, daj mi to wszystko wyjaśnić
-masz 5 minut
-wejdziemy do środka?
-wchodź- otorzyłaś szerzej drzwi i ruszyłaś w stronę salonu
-przepraszam cie, ja..ja wiem, że mi nie wybaczysz, wiem też, że mnie to nie usprawiedliwi, ale nic nie pamiętam z tamtego dnia, dowiedziałem się od znajomych, że lizałem się z jakąś laską przed szkołą...nie wiem co sie ze mną działo, później usłyszałem jej rozmowę, dosypała mi czegoś do picia...
-nie chce mi sie w to wierzyć, po co miałaby to robić?
-nie mam pojęcia...kiedyś dałem jej kosza, nie rozumiem jej, ale skarbie uwierz mi nigdy bym ci czegoś takiego nie zrobił..szukałem cię, pisałem, dzwoniłem...nie dawałaś znaku życia, odchodziłem od zmysłów, tak cholernie się o ciebie bałem- i w tym momencie rozryczałaś się na amen, znowu uciekłaś bez wyjaśnienia...-ej słoneczko, uwierz mi prosze cię...ten pocałunek nic dla mnie nie znaczył i nie znaczy..
-też sie bałam, ale nie o siebie...
-a o kogo?..
-o nasze..o nasze dziecko Jungkook
-czekaj, możesz powtórzyć?
-jestem w ciąży, będziemy mieli dziecko
-ojejku kochanie to wspaniale! Nawet nie wiesz jak sie ciesze!
-wtedy...poszłam pod szkołę, aby ci to powiedzieć i was zobaczyłam...
-skarbie zapomnijmy o tym, wracajmy do domu, prosze cie...
-no dobrze..
-kocham cię - zamyślił się na chwilkę- nie, nie, nie, kocham was skarby- pocałował cię w brzuch po czym wziął na ręce i opuściliście dom - teraz nikt, ani nic nas nie rozdzieli, obiecuję
- ja ciebie też kocham Ggukie..

___________________________________________________

Podoba wam się?
Mam nadzieję, że tak!

Buziaki ❤


Odnajdę Cię... | badboy JungkookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz