Dziewczynka miała dwanaście lat,kiedy jej mama,przyłapała swojego męża na zdradzie z innym mężczyzną.
Rozgoryczona kobieta,nie wiedziała co wtedy począć. Natychmiast wybiegła z pomieszczenia ze łzami w oczach,dotarłszy do domowej apteczki,która znajdowała się w kuchni. Sięgneła po tabletki na uspokojenie,wyjeła pięć i zapiła szklanką wody. Nabrała kilka głebokich wdechów i oparła się o blat. Gdy zdołała sie uspokoić,zobaczyła męża wraz ze swoim kochankiem,idącego w jej strone. Kobieta z trudem przełknęła śline,ledwo otworzyła usta by coś powiedzieć,lecz zostało to przerwane.
-Emilio,ja przepraszam... Czuje że muszę Ci to wyjaśnić. Bo ja... -zaplatał się- nigdy nie dażyłem Cię sympatią. Jestes cudowną kobietą i zasługujesz na szczęście. Przez te wszystkie lata byłaś anielską kobietą,jak i najlepszą przyjaciółką w moim życiu. Po prostu ja..... wolę mężczyzn -złapał sie za serce- nie wierzę że zdołałem Ci to powiedzieć. SiWoo to mój chłopak. Poznaliśmy się na mojej delegacji w Korei,przez ten czas utrzymywaliśmy kontakt. Teraz zdołał uzbierać pięniądze na przyjazd do Polski. W związku z tym możesz się mnie brzydzić,dlatego wyprowadzam się do SiWoo. Maję tutaj zostawie,bo wiem że mi jej nie oddasz,ale pozwól mi się kontaktować z naszą małą księżniczką- oznajmił. Mężczyzna już nie wytrzymał uronił łzę.
- Dlaczego mnie okłamywałeś przez tak długi czas?!!!-zapytała powstrzymując się od czynu jaki zrobił jej już były mąż.
- To były inne czasy,tacy jak ja nie mieli życia. Wyszedłem za ciebie z rosądku. Cały ten czas wmawiałem sobię,ze cię kocham,ale orientacji nie oszukasz.... Wybacz mi.
- Ech... nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Serce mnie boli,byłeś miłością mojego życia. Nie będę cię trzymać,bądź szczęśliwy... - odruchowo chciała go pocałować,ale się powstrzymała.
- Najdroższa, też chcę twojego szczęścia... - złapał swoją byłą żonę za rękę.
- Faktycznie lepiej będzie jak się wyniesiesz... Przepraszam,ale ja tak nie mogę - odpowiedziała, a w jej tonie nie dało się wyczuć żadnych emocji.
-Jutro z rana już mnie nie zobaczysz, wylatuję o czwartej. Będę pisał raz w miesiącu i przesyłał pieniądze na utrzymanie Maji... - przytulił kobiete,zaraz po tym bez słowa zabrał się do pakowania.
Na następny dzień jak powiedział - nie było go. Emilia pierwszy raz,od lat obudziła się nie mając go u swojego boku. Pustka w jej sercu była niemożliwa do wypełnienia. Jednak nie miała do niego żalu,wiedziała to nie jego wina,że jest jaki jest. Obawiała się jednak reakcji Maji na brak ukochanego tatusia. Jej córeczka miała wrócić do domu,po nocy spędzonej u koleżanki. Kobieta niechętnie wywlokła się z łóżka,umyła się,ubrała i pomaszerowała do kuchni. Chciała zrobić Maji pyszne sniadanie,by łatwiej jej było przyjąć zaistniałą sytuację. Nie miała siły,ale dla swojego aniołka zrobiłaby wszystko, zwłaszcza że już tylko ona Emili została. Maja wróciła do domu całkiem szczęśliwa. Nocowanie było udane. Gdy zobaczyła jej ukochane naleśniki na stole jeszcze bardziej wręcz rozpromieniała,a w ślicznych błękitnych oczkach dziwczynki pojawił się błysk.
- Dziękuję mamusiu! - przytuliła Emilię i dała buzi w policzek. Jej głosik brzmiał słodziej niż kiedykolwiek,co niesamowicie dobiło kobietę,która wiedziała,że zaraz będzie musiała przekazać niesamowicie smutną informację.
- Słoneczko usiądź,musimy porozmawiać - poprosiła córkę
- Zaczekaj! Mam obowiązek przywitać się z tatusiem! - powiedziała z równym entuzjazmem
- O tym chciałam pomówić... Usiądź proszę - odsunęła krzesło, na którym chwilę później spoczeła Maja- Tatuś wyjechał...
- Na długo? Kiedy wróci? - dopytywała już lekko przygnębiona dziewczynka.
- Jakby to powiedzieć? Raczej...nigdy... - ledwo przeszło to jej przez gardło.
- Ale... dlaczego, mamusiu?! - rozpłakała się jak nigdy. Mama ją przytuliła i pogłaskała po główce.
- Tatuś mnie nie kocha,wyjechał ze swoją prawdziwą miłością. Ty nadal jesteś jego małą księżniczką,ale on nie może być z nami dłużej, podjęliśmy wspólnie tę decyzję, będzie do nas pisał,może w końcu uda nam się spotkać... - odpowiedziała naustannie uspakajając córkę.
- N-nie,nie chcę go już nigdy widzieć! Niech do mnie nawet nie pisze! - wykrzyczała zrozpaczona dziewczynka ,która po chwili pobiegła do swojego pokoju,w którym zamknęła się i płakała kilka godzin.
Po kilku następnych tygodniach,Emili i jej dziecku udało się oswoić z brakiem mężczyzny. Maja normalnie chodziła do szkoły,a mama nadal pracowała. Każdy otrzymany od ojca list i upominek. Dziewczynka bezzwłocznie spalała,by nic o nim jej nie przypominało. W zaledwie rok po tych wydarzeniach już nie zwracały uwagi na to,że w ich życiu zniknęła niegdyś najważniejsza osoba.
________________
Woooow! Napisanie tego do łatwych rzeczy nie należalo. Zwałaszcza,że to moje,w sumie nasze pierwsze tego typu przedsięwzięcie.
Podobało Wam się? Dajcie znać w komentarzu !
Bardzo dziękuje :
@GwiazdkaZaranna za początkowy pomysł na fabule.
@Gabisia88 za korektę,radę i pomoc przy książce.
Wpadnijcie do nich :)
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pare słów od "Korekty "
Książka nie jest idealnie poprawiona!(Dopiero prolog skończyłam xD)
Mogłabym przebudować ,ale za dużo bym musiała zmienić. Przez to by wyszła zupełnie inna fabuła. A jednak to jest książka naszej "BADGIRL" <3
Pozdrawiam Was i @BadGirl0109 <3
@Gabisia88
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
CZYTASZ
Odnajdę Cię... | badboy Jungkook
FanficCzy po wypadku i po poznaniu prawdy życie Maji straci sens? Czy chłopak, który jej dokuczał zmieni jej życie w piekło, czy jednak nada jej życiu sens? Uwaga! Sceny 18+, wulgaryzmy, opowieść tylko dla tolerancyjnych!!! ☆ ° ~ zakończone ~ ° ☆