Prolog

236 22 5
                                    

12 lat wcześniej


Daegu

Biegła ile sił, by móc mu powiedzieć o tym o czym tak dawno marzyła. Kilka domów dalej, stała już przy drzwiach żywo pukając w nie aby ktoś jej otworzył.
-Dzień dobry Pani Min. Czy Yoongi jest u siebie?

-Dzień dobry. Tak oczywiście, proszę wejdź.

Nie zwlekając dłużej, pobiegła schodami w górę by na końcu korytarza chwycić za klamkę drzwi, za którymi siedział on.

Jak zawsze ze słuchawkami w uszach, kiwał się do rytmu muzyki, pisząc kolejny tekst piosenki. Wiedziała że raczej jej nie usłyszy, dlatego zaśmiała się bezdźwięcznie z danej sytuacji, podeszła do niego i otulając jego szyję delikatnie złożyła pocałunek na jego policzku.

Na ten gest, uśmiechnął się delikatnie i powoli odwrócił w jej stronę odkładając słuchawki na biurku.
-Wiesz jak uwielbiam kiedy mnie tak witasz?

- Tak? A jeszcze tak niedawno mówiłeś że nie lubisz jak ktoś ci przeszkadza czy wita Cię z zaskoczenia.

-Ale Ty to co innego ;)

Zarumieniła się na jego wypowiedź. Często ją zawstydzał, lecz nigdy nie robił tego przy innych. Byli przyjaciółmi od urodzenia. Uwielbiali swoje towarzystwo, a od czasów przedszkola w ogóle się nie rozstawali.

-No opowiadaj co się urodziło, bo widzę to twoje podekscytowanie którym aż kipisz.

Dziewczyna usiadła naprzeciw jego krzesła i zaczęła mówić.

-Pamiętasz jak Ci opowiadałam że chciała bym wyjechać na studia do Seulu?

-Oczywiście że pamiętam. Jak mógł bym zapomnieć o twoich marzeniach, które zmieniały się co parę godzin - zaśmiał się na wspomnienie w którym w ciągu kilku godzin wymieniła chyba wszystkie zawody świata.

-Yoongi! Ja próbuje Ci powiedzieć coś ważnego A Ty się ze mnie nabijasz- odpowiedziala udając naburmuszoną.

- No dobrze już. Przepraszam. Mów o co chodzi bo zaczynam się niepokoić.

-Dostałam się!!!

Zapadła chwila ciszy.

- No fajnie, super, cieszę się.....yyy......
Chociaż nie fajnie, nie super bo nadal nie wiem o co chodzi....
Dostałaś się gdzie?

Chłopak był zdezorientowany, jednak przeczucie mu podpowiadało że nie chciał usłyszeć tej odpowiedzi.

-Dostałam się na studia do Seulu! Kierunek zarządzanie. Co prawda to może nie jest to co chciałam robić tak do końca, ale jak zobaczyłam pozostałe kierunki to chyba tylko do tego się nadaje. - zaśmiała się, jednak chłopak zamilkł.

Przez chwilę w pomieszczeniu panowała cisza. Dziewczyna zaniepokojona brakiem odpowiedzi swojego przyjaciela, odezwała się ponownie.

-Min, wszystko w porządku? Nie cieszysz się?

Yoongi nadal nie odpowiadał. Jej słowa utkwiły mu w głowie. Miała wyjechać.
Miała wyjechać i go zostawić. Nigdy nawet nie myślał o tym co by było gdyby miał ją nagle stracić. Z zamyśleń wyrwał to ponownie głos przyjaciółki.

-Yoongi? Halo, wszystko ok? Dobrze się czujesz?

- Ja? Czuje się świetnie. Poprostu się zastanawiam jak Ty to sobie wyobrażasz. Gdzie będziesz mieszkać? Za co się będziesz utrzymywać? Co z rodziną, co ze mną? Zostawisz mnie tak tutaj? Te wszystkie lata przyjaźni nic dla Ciebie nie znaczyły?

Nie wiedziała co odpowiedzieć. Była w szoku po tym co usłyszała, jednak nie chciała odpuścić, a słowa które miała na myśli, miały zakończyć ich dzisiejszą przyjaźń.

-A więc to o to chodzi. Boisz się że nie będziemy już tyle spędzać czasu co wcześniej, bo wyjadę do innego miasta. Nie odpuszczę swoich marzeń tylko dla Ciebie, bo taki masz kaprys. Liczyłam na twoje wsparcie ale widzę że Ty wiesz lepiej co dla mnie dobre, a z czym sobie nie poradzę. Wiesz co? Jesteś samolubnym i egoistycznym dupkiem który sam boi się spełniać swoje marzenia. Żałuję że Ci o tym powiedziałam.

Ze łzami w oczach wybiegła z jego domu, a on zgnoił się w myślach za to co jej powiedział. Żałował tych słów tak samo jak ona, lecz żadnego z nich nie było stać na odrobinę pokory aby przeprosić.

Od tamtej pory więcej się nie zobaczyli.

First Love | SugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz