- Jungkook?
Chłopak odsłonił dłońmi moje oczy, a ja się odwróciłam w jego stronę, ściągając maseczkę z twarzy.
Kurwa, dlaczego on musi być tak kurewsko przystojny?
- Hej. Ślicznie wyglądasz.
- Dzięki. Może usiądziemy? - nie powiem, zarumieniłam się na jego słowa. Czy on musi być taki bezpośredni?
- To ty usiądź, a ja pójdę zamówić nam kawę.
Przytaknęłam na jego słowa, zajmując uprzednio miejsce w jakimś ustronnym miejscu, gdzie mało będzie nas widać i czekałam na Jungkook'a, który już po chwili zajął miejsce na przeciwko mnie.
- Perfekcjonistka z ciebie. - mówił to przyglądając się mojej twarzy.
- Nie rozumiem.
- Twój siniak...Nie widać go. Doskonały makijaż.
- Dziękuję, za pochwałę. Co się stało, że nie jesteś na treningach?
- Dzisiaj mamy wolne, przecież nie będziemy dzień w dzień wałkować te same choreografie. - zaśmialiśmy się obydwoje na stwierdzenie Jeona.
- Skoro już się spotkaliśmy, to może opowiesz coś o sobie? Bo o mnie to chyba wiecie dużo...A skoro mamy razem pracować, to fajnie by było się bliżej poznać - zaproponowałam na co chłopak chętnie przystanął.
- Wiesz jak się nazywam, jestem rok młodszy od Ciebie, wiesz gdzie pracuje... Co tu więcej opowiadać. Mam starszego brata. Pochodzę z Busan. A reszty dowiesz się w swoim czasie. - Uśmiech nie znikał z jego twarzy a ja zastanawiałam się, czy on ma w ogóle jakieś zmartwienia.
- Tajemniczy. - sama się uśmiechnęłam na swoje stwierdzenie.
- Taka moja uroda.
- To teraz mi powiedz, jakie jest drugie dno tego spotkania, bo o kawę i pocieszenie to raczej ci nie chodziło. - widziałam jak się zastanawia nad odpowiedzią, a ja nie dam się zrobić w balona.
- Poważnie, nie wiem o co ci chodzi. To już nie możemy się spotkać, tak normalnie poza pracą? - spytał wyraźnie zmieszany sytuacją.
- Kook....Że tak pozwolę sobie powiedzieć. Dobrze wiemy, że nie o to mi chodzi. Uwielbiam was jak nikogo, co naprawdę mi się nie zdarza, więc nie nadużywaj mojego zaufania ani nerwów i powiedz mi o co chodzi. - czyżbym trafiła w punkt?
- Kurwa....
Wiedziałam.
Dłuższa chwila zastanowienia z jego strony, zaczęła mnie zastanawiać, czy przypadkiem nie powiedziałam czegoś niestosownego. A może go obraziłam?
- Kook?
- Z twoich ust brzmi to tak świetnie... - jęknął niekontrolowanie, przymykając powieki i zagryzając wargę - ...znaczy nie...Kurwa mać!
- Co? Jungkook, wszystko w porządku? - nie zdążyłam dokończyć dobrze, kiedy chłopak nagle wstał i wybiegł z kawiarni.
Co to miało być? O co tu chodzi?
Wyraźnie było widać, że chłopak chce ze mną o czymś porozmawiać. Co się stało że tak nagle wybiegł? I jeszcze to "Z twoich ust brzmi to tak świetnie..."....Czy ja powiedziałam coś niezwykłego? To było tylko "Kook"...albo aż "Kook"...
CZYTASZ
First Love | Suga
FanfictionZnają się Od dziecka, kiedy nagle coś w ich życiu się zmienia. Jeden dzień, jedna chwila pozwoliły im rozdzielić się na kilkanaście lat. Czy odnajdą się bez siebie? Czy będą potrafili o sobie zapomnieć? Jak potoczą się ich losy? Zapraszam do mojego...