Rozdział 6.

8.6K 415 15
                                    

Oczywiście wszyscy skacowani i niezdolni do życia więc nie miał kto nas odwieść do akademika i musiałyśmy wracać na piechotę. Ja w bokserkach i t-shircie Harrego a Em w podobnym stroju tylko że od Nialla. Każdy mijany przez nas student patrzył na nas jak na wariatki ale wystarczyło jedno mroczne spojrzenie mojej kochanej Emmy a każdy od razu odwracał głowę i udawał że nas nie widzi. W naszej dwójce to Emm była ta odważna i szalona. Jeszcze w podstawówce zawsze broniła mnie kiedy było trzeba i tak zostało do dzisiaj. 

Resztę dnia spędziłam na odsypianiu piątkowej imprezy a wieczorem wzięłam się za obraz który już dawno powinien być skończony. Miałam kilak zamówień od galerii w mieście co napawało mnie ogromną dumą i szczęściem. Ktoś doceniał mój talent i starania i jeszcze mi za to płacił i to niezłą sumkę która spokojnie wystarczała mi na czesne i normalne studenckie życie. Czasami było tak dobrze że mogłam nawet wysłać trochę pieniędzy moim rodzicom.

- Mam plan-powiedział Harry wpadając do pokoju a za nim wtoczyła się cała reszta. Każdy nie wyglądał jakoś specjalnie ale co się dziwić po takiej dawce alkoholu jaką wczoraj przyjęli normalny człowiek leżał by na izbie wytrzeźwień

- Jaki?-spojrzałam na loczka który już leżał na moim łóżku z rekami pod głową i cwaniackim uśmiechem na ustach. 

- Wiem co zrobić żeby Aron do Ciebie wrócił

Nawet śpiąca Emma po tych słowach obudziła się nagle i podniosła zaspane oczęta na bruneta.

Prychnęłam pogardliwie i wróciłam do malowania. Musiałam dzisiaj skończyć ten obraz czy to się komuś podoba czy nie. 

- Nie jesteś ciekawa jaki?-spytał unosząc się lekko 

- Nie 

- Posłuchaj go jest całkiem niezły-dodał Niall który teraz układał się obok Emm i zamykał oczy przytulając ja szczelnie. 

- No tym razem muszę mu przyznać racje-odezwał się Lou który siedział już na moim burki I przeglądał Vanity Rair

- Och dobra mów-powiedziałam nie odrywając wzroku od płótna 

Uśmiechnięty loczek wstał od pozycji siedzącej i rozprostowując kości przedstawił mi swój plan.

Siedziałam próbując skupić się na farbach jakie mam dodać do obrazu ale on coraz bardziej mnie rozpraszał wygłaszając swoje teorie. Jesteście ciekawi co to takiego? Już wam mowie. Na początku wymyślił że skoro Aron powiedział że potrzebuje kobiety sensownej  i pewniej siebie to zrobi ze mnie taka kobietę. A kiedy będę już tą kobietą Harry będzie udawać że jest we mnie zakochany po uszy co na pewno zwróci uwagę Arona jak i całej uczelni bo Harry do  tej pory nie był zakochany w nikim i nigdy. Aron zacznie być zazdrosny i zacznie się o mnie starać a potem to już będzie z górki bo ja zostawię Harrego dla niego i będziemy żyli długo i szczęśliwie.

- Chyba oszalałeś-powiedziałam ocierając czoło i jednocześnie brodząc je niebieską farbą

- Nie kochanie to świetny plan-Harry podszedł do mnie i starał farbę z mojego czoła 

- Nie ma mowy nie zgadzam się-powiedziałam oburzona że w ogóle coś takiego przyszło mu do tego lodowatego łebka

- Chcesz go odzyskać?-spytał spokojnie

- Chcę ale nie w taki sposób 

- A jaki? 

- Jeszcze nie wiem-wzruszyłam ramionami. Oczywiście że chcę go z powrotem nadal go kocham i chciała bym żeby było tak jak dawniej

- To jest jedyny i najlepszy sposób-przykucnął przy mnie i zaczął mi się przyglądać uważnie- i uwierz ta zmiana wyjdzie Ci na dobre, zrobię z ciebie seksownego kociaka 

- A ja bardzo chętnie na to popatrzę-dodał Lou kutry zajęty był przeglądaniem modelek w gazecie. Rzuciłam w niego suchym pędzlem który wylądowałam prosto na jego czarnym t-shircie.

- Jesteśmy facetami i wiemy co na facetów działa i plan Harrego jest świetny-dodał Liam, myślałam przynajmniej że on będzie po mojej stronie, był z nas wszystkich najrozsądniejszy i zawsze łagodził spory między nami

- I ty przeciwko mnie?-spytałam mrużąc na niego oczy 

- Sorry skarbie ale uważam że to jest dobry plan i przy okazji świetna zabawa

- To jak-spytał Harry stając na równe nogi-kto jest za?-rozejrzał się po pokoju 

- To chyba ja o tym decyduje co?-spytałam robiąc groźną minę 

- Nie tym razem, to dla twojego dobra nie chcę więcej słuchać jak szlochasz mi w słuchawkę 

- Albo jak całymi nocami płaczesz-dodał Lou 

- A potem na zajęciach ledwo widzisz bo masz tak podpuchnięte oczy-odezwał się Liam 

- No to co?-Harry zatarł ręce 

- Ja jestem za-Lou wyszczerzył się w uśmiechu a ja pokazałam mu język 

- Ja tez dodał Liam 

- My też- Niall i Em którzy leżeli do nas tyłem i myślałam że śpią jednocześnie podnieśli ręce godząc się tym samym na misje specjalną Harrego. 

- Nie nawidzę was-powiedziałam fukając i zakładając ręce na piersiach

- A my Cię kochamy-odezwał się Liam 

- Ja już jestem zakochany-westchną uśmiechnięty Harry patrząc na mnie maślanymi oczami a ja uderzyłam go mocno w ramie które tym razem naprawdę go zabolało. 

My Friend || H.S.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz