Pogoda w tym tygodniu jest wręcz upalna, 25 stopni to za dużo jak na środek maja szczególnie w naszym klimacie. Ludzie chodzą w krótkich spodenkach z czego najbardziej zadowoleni są faceci bo mogą sobie popatrzeć na damskie nogi. Korzystając z pięknej pogody rozłożyłam sztalugi w parku tuż przy uczelni i kończę obraz który mam oddać za dwa dni na zaliczenie przedmiotu. Obok mnie siedzi Harry oparty o drzewo i leniwie żuje trawę. Emm w samym stroju kąpielowym uśmiecha się do Nialla który pożera ją wzrokiem a Liam i Lou oceniają dziewczyny siedzące trochę dalej. Zwykłe sielankowe popołudnie.
-Rue?-Harry parsknął nagłe śmiechem a ja spojrzałam na niego pytająco-pamiętasz jak dwa lata temu byliśmy nad jeziorem...
przeleciałam po wspomnieniach z kilku ostatnich lat i odnalazłam tygodniowy wyjazd nad jezioro w środku sierpnia
- No pamiętam-przytaknęłam
- A pamiętasz jak przyssała się do Ciebie pijawka?-zaczął tarzać się ze śmiechu-i żebym mógł ci ją zdjąć to Lou I Niall musieli Cię trzymać
- Hahaha bardzo śmieszne-pokazałam mu język
- Bardzo-przeturlał się po trawie przybliżając się do mnie i czarując swoimi maślanymi oczkami
- Harry? A pamiętasz jak kilka miesięcy temu znalazłam Cię w swoim prysznicu z moim depilatorem w dłoni, krzyczałeś że chcesz ogolić nogi żeby zjednoczyć się z transwestytami
- A ty mi pozwoliłaś-wysyczał
- Oczywiście, odrosły?-spytałam uśmiechając się słodko
- Było ciężko ale teraz znów jestem prawdziwym facetem...a pamiętasz jak na jeden z imprez naprułaś się tak ostro że chciałaś pływać w basenie udając Aarielke?
- A pamiętasz jak byliśmy w jednym z klubów i poderwałeś jakąś panienkę która okazała się być facetem?
- Nie przypominaj mi-wywrócił oczami-dobrze że w porę się obudziłem...
- Sikałam ze śmiechu kiedy wycierałeś po nim język
- Haha...a pamiętasz jak byliśmy na lodowisku i spodnie ci pękły na tyłku bo zrobiłaś za duży rozkrok?
- Zamknij się Styles-chlapnęłam w niego farbą a on uśmiechną się triumfalnie-miałeś o tym nie wspominać...
- Musiałem jeździć cały czas przyczepiony do twojego tyłka żeby nikt tego nie zauważył-zaczął śmiać się jak oszalały ale kiedy posłałam mu swoje najmroczniejsze spojrzenie otrząsnął się i przestał-nie to że mi się nie podobało-zabawnie poruszył brwiami-mogłem Cię do woli wymacać
- Tak i musiałeś z tego skorzystać-wywróciłam oczami-a pamiętasz jak pojechaliśmy do moich rodziców i mój tata kazał ci gonić za bykami-teraz to ja skręcałam się ze śmiechu-iii wtedy wpadłeś w krowi p-placek-po moich policzkach spływały łzy nie mogłam ich powstrzymać-twoja mina jak zobaczyłeś swoją dłoń całą w krowim gównie była bezcenna...
Siedzieliśmy tak jeszcze z godzinne przekomarzając się i przypominając sobie wszystkie żenujące wydarzenia z kilku ostatnich lat. Było tego naprawdę sporo. Przeżyłam z nim tyle dziwnych sytuacji że nie miałam oporów opowiadać mu o swoich najskrytszych myślach. Znałam go na wylot tak jak on mnie, czasami było to dla mnie aż przerażające że drugi człowiek może o mnie wiedzieć tak dużo, przed nim mogłam być sobą, mogłam się kompletnie wyluzować i rozluźnić. Wiedziałam że Harry mnie wysłucha i w razie swoich możliwości doradzi kiedy będę miała jakiś problem, wspieramy się na wzajem i mogliśmy na sobie polegać a przecież na tym polega przyjaźń prawda?