Jego usta były zarówno miękkie jak i stanowcze, nawet gdy całował go delikatnie, zostawiając muśnięcia na wargach, policzkach i brodzie.
Jego dłonie były ciepłe, łagodne, gdy przesuwał nimi po plecach i torsie, odnajdując pod opuszkami pełną blizn i nierówności skórę.
Jego oczy pozostawały przepełnione głęboką radością. Z ufnością spoglądały w znajome tęczówki, starając się odczytać myśli z błyszczącego spojrzenia.
Jego głos był świetlisty, szept układający się w harmonijne kocham cię, kocham cię, kocham cię
Jego skóra była rozkoszna pod palcami i ustami, pełna jakiejś niezrozumiałej słodyczy choć sama w sobie nie mogła być słodka. Jej smak opierał się na zmyśle dotyku, jakkolwiek dziwnie by to nie brzmiało.
Jego żuchwa była szorstka, naznaczona niezgolonym jeszcze zarostem, który kiełkował każdego wieczora. Elektryzująca, jeśli zetknąć z nią silniej wargi.
- Jesteś idealny, Grantaire - mruknął cicho Enjolras, zerkając na niego spod przymrużonych powiek. Chłopak przyciśnięty do jego torsu zmieszał się, nie będąc przygotowanym na takie słowa.
Enjolras pocałował go ponownie, silnie, dobitnie potwierdzając swoje słowa. - Mówię prawdę.
- Wierzę - odetchnął Grantaire, delikatnym gestem ujmując policzki Enjolrasa i ustami muskając jego nos a następnie czoło. - Kocham cię, Enjolras.
Uśmiech odcienia wschodzącwgo słońca rozświetlił jego serce.
- Ja ciebie też, Grantaire.
______________________________________
najkrótsza rzecz pod słońcem wprost z telefonicznych notatek z 2 w nocy bo przeglądałam pinteresta i natknęłam się na taki cudny art że musiałam coś szybko napisać. Sorry że takie krótkie.
wasza Rev
CZYTASZ
ty i nic, ja i wszystko |Enjoltaire|
Fanficzbiór wierszy i krótkich opowiadań o Enjoltaire, głównie osadzone w czasach współczesnych.