- Oj, kochanie czego ja mogę chcieć od najpiękniejszej córki samego Vladimira?- puścił mi oczko. W tym samym momencie poczułam coś pomiędzy łopatkami. Napięłam wszystkie mięśnie. Czułam jak wiatr znów szarpie mi włosy. Nagle usłyszałam za sobą śmiech mężczyzny.
-Kim jesteś?- spytałam nerwowo. Powoli skręciłam głową w bok. Kontem oka dostrzegłam za sobą mężczyznę. Był znacznie wyższy ode mnie. Trudno było dostrzec jego twarz z powodu półmroku lecz zauważyłam, że ma blond włosy.
Mając przed sobą i za sobą wroga nie jest się w stanie zapanować nad sobą. Zwłaszcza kiedy mierzą do ciebie z broni. Nie miałam już dokąd uciec. Stałam jak w ryta i mierzyłam do mężczyzny z nad przeciwka. Moje serce biło jak oszalałe.
- Jak myślisz, skarbie?- powiedział mężczyzna za mną. Moje ręce zaczęły się trząść ze strachu.
-Odłóż lepiej tą broń. Jeszcze zrobisz sobie krzywdę.-„mówiąc to, mocniej przycisnął broń do moich pleców. Próbowałem nie okazywać strachu, ale znów mi się nie udało. Moje ciało zaczęło się częściowo. Cholera.
- Mów kto zabił Zhen i wy w ogóle jesteście.- powiedziałam nerwowo. Mężczyźni zaczęli się śmiać.
- Za dużo chcesz wiedzieć.- nagle usłyszałam trzask i szelest. Jakby ktoś złamał gałąź.
-Co tu się dzieje?- Usłyszałem znajomy głos. To był Dmitri. Twarz mężczyzny zrzedła na widok mojego brata. Och tak, jeden do zera.
- Radzę wam ją zostawić. - następnymi głosem był tym razem Mikołaj. Mężczyzna za mną przyciągnął mnie jednym płynnym ruchem do siebie. Zaskoczona nacisnęłam spust. Przez las rozległ się dźwięk strzału. Upuściłem broń z przerażenia. W tym czasie napastnik przyłożył mi lodowatą stal do głowy. Poczułam jego perfumy. Pachniały dość znajomo.
- Dzień dobry. Prawie wszyscy są w komplecie. - powiedział mężczyzna, który teraz stał z boku. Popatrzyłam w ich stronę. Przerażona zobaczyłam Nikolaj, który stał koło Dmitriego. Jego bluzka była poplamiona krwią z boku. Postrzeliłam go. O mój Boże co ja narobiłam. Obok niego stał jego brat Maksim. Cała trójka wraz z kilkoma innymi ludźmi celowali w nas z bronią. Nagle usłyszałem kolejny szelest. Ludzie tych dwóch debili wyłonili się za krzaki. Było oczywiste, że byli przygotowani na taki zbieg okoliczności. Przez chwilę wydawało mi się, że wygraliśmy, ale jak widać, myliłem się. Było ich wielu i uzbrojonych po samom szyję. Serce mi waliło. Dostałem się w najlepsze. Nagle usłyszałem klaskanie. Potem zamarłam.
- Cześć, drogie dzieci.
Dmitri: „Kilka godzin wcześniej"
Pov. Dmitri
„Kilka godzin wcześniej"
Przeglądnąłem umowę kupna willi w Meksyku. Poprzedni został zniszczony przez bombę, którą ktoś podłożył. Okolica w nowym domu jest idealna. Przyznaję, że oferta jest kusząca. Nawiasem mówiąc, właściciel jest niewiarygodnie seksowny, a także widać, że na mnie napalony. Tak, kocham latynoski. Sama myśl o niej robi się gorąca. Nie mogę się doczekać, aby klepnąć ten niesamowity duży tyłek. Dzwonek telefoniczny wyrwał mnie z moich sprośnych myśli. Niechętnie odebrałem telefon służbowy.
CZYTASZ
Dziecko Mafii: Historia Klary
Cerita PendekSzesnastoletnia Klara żyła nie mając świadomości o okrutnych planach swej rodziny. Na domiar złego jej ukochany wykorzystuje ją, by skrzywdzić jej rodzinę. Podstępem zostaje porwana i sprzedana mężczyźnie, który dał jej dach nad głową. Dziewczyna zo...