Ogólnie sytuacja prezentowała się tak, że wszystkie zostałyśmy wrzucone do jakichś cel.
– Także ten – rzuciłam. – Zajebiście – uśmiechnęłam się słodko, a dziewczyny się zaśmiały.
– Jak na nasz pierwszy pobyt w filmie? Normalka – odparła Kornelia, wzdychając.
– No i co my teraz zrobimy? – odezwała się Agata, opierając się o ścianę.
– Nie wiem, może zatańczymy? – parsknęłam ironicznie.
– Kankana najlepiej – dorzuciła się Ania.
– Ty, teraz tak sobie myślę, że nie ma z nami Wiktorii – zauważyła Kornelia. – Pierwszy raz jesteśmy tylko we czwórkę.
– W ogóle zapomniałam, że Wiktoria istnieje – parsknęłam przypominając sobie naszą koleżankę, która teraz pewnie siedziała sobie na luzie w domu oglądając seriale przy kebabie. – Z drugiej strony, to wcale jej nie zazdroszczę – mruknęłam. – Wolę już być w filmie niż w naszej nudnej i mdłej rzeczywistości.
– No niby tak, ale teraz to mogą nas zabić nawet kosmici – margnęła Korna. – O nie, żeby nie było tu kurwa tego Kabanosa, bo się zabiję.
Chodziło jej o Thanosa, tak uściślając.
– No nie wątpię, prędzej się jednak rozsypiesz – zaśmiałam się.
– Zabawne – zmrużyła oczy, a ja uniosłam ręce w geście kapitulacji.
– Jestem ciekawa, co to za uniwersum – wtrąciłam. – Skoro był z nami Spiderman, to nie jestem w stanie określić czasu... Jak nie będzie tu Lokiego, to gwarantuję, że wsiądę w pierwszy lepszy statek kosmiczny i polecę do niego kurwa.
– Em, to tak nie działa Domi – Agata próbowała mi wytłumaczyć.
– Wiem! Śmieję się tylko! – wywróciłam oczami.
– Daj jej spokój, bo jeszcze się biedaczka załamie – czarnowłosa wydawała się mieć dobry humor.
– Ha! I kto jest teraz biedakiem?! – Kornelia wskazała na mnie palcem, a ja pokręciłam rozbawiona głową.
– Nadal ty. Więc mamy jakiś plan? – spytałam.
– Nie, ale chcę się przebrać – rzuciła blondynka. – Przez Kornelię jestem mokra, jakbym wyszła spod rynny.
– Nie ty jedna – dodałam, przyglądając się swojej koszulce.
– No weźcie, nie zrobiłam tego specjalnie!
– Fakt faktem, jednak do tego doszło – westchnęła Ania.
– Ale jak Agata doprowadziła do trzęsienia ziemi, to jakoś się tak nie burzyłyście... – mruczała obrażona w swojej obronie.
– Tym przynajmniej nikogo nie potopiłam – Agata zaczęła się tłumaczyć.
– Może nie, ale rozjebałaś chyba ze trzy budki telefoniczne i ulicę.
– Dziewczyny możecie z łaski swojej zamknąć mordy? – wtrąciłam się na co umilkły. – Super, bo mnie łeb już od tego szczebiotu boli.
– W sumie, tylko ty jakoś nie wywołałaś katastrofy swoim ogniem... Tak właściwie, jak to możliwe, że jako jedyna opanowałaś moc? – zapytała Ania, a ja chwilę się zastanowiłam.
Jak ja to zrobiłam? Dobre pytanie.
– Hm... No wiecie, wyobraziłam sobie... Jak to najczęściej w anime jest pokazane: trzeba wyobrazić w sobie moc – wyjaśniłam, ale widząc ich głupie miny, stwierdziłam, że rozszerzę swoją wypowiedź. – Nie wiem no, wystawcie dłonie – rozkazałam, a one niechętnie zrobiły to o co poprosiłam. – Jak chcecie to sobie zamknijcie oczy, czy co tam chcecie... – Agata przymknęła powieki, ale reszta dziewczyn była nieufna. Zresztą trafnie. – Wyobraźcie sobie, że energia przepływa przez wasze żyły i powoli uwalnia-- Agata, powiedziałam powoli! – przerwałam gdy poczułam wstrząs, który po chwili się uspokoił. – No i wyobrażacie sobie, że ta "energia" się uwalnia.
CZYTASZ
Zagubione w filmie | Loki; Tony Stark; Thor; Spiderman
FanfictionDominika wraz ze swoimi przyjaciółmi ze szkoły - Kornelią, Anią oraz Agatą przez przypadek natrafiają na zagięcie czasoprzestrzeni, które wyrzuca dziewczyny w alternatywnej rzeczywistości stworzonej na podstawie filmów o Avengers. Nikt nie wiedział...