Rozdział XVII

56 9 29
                                    

– To własnie ta... – kiedy Loki wreszcie zabrał głos i miał zamiar powiedzieć imię, nazwę czy cokolwiek kiedykolwiek, przez otwarte na oścież okno wbił czerwony kształt, który nie zauważając czarnej kanapy na środku, przeleciał przez nią uderzając boleśnie twarzą podłogę.

Obok Spider-Mana – bo to chyba on był tym rozbitkiem – leżał jeszcze jeden człowiek. Na oko był to ciemnowłosy mężczyzna w wieku dwudziestu paru lat. Widziałam kąta okiem, jak Kornelia patrzy na to wszystko z iskierkami w oczach, ignorując pasażera na gapę. Agata zastygła uśmiechając się niezręcznie, a Ania skrzywiła się, widząc ich niewygodne lądowanie. Nie lubiła bowiem ludzkiej krzywdy...

– Co ty tu robisz? – zdziwił się Tony Stark, marszcząc brwi, a Loki uśmiechnął się prześmiewczo na to widowisko.

– U-ugh – zająknął się Pająk, prostując, jak na zawołanie. – Panie Stark, ten człowiek... tak jakby... Rozkruszył w drobny mak gazetę, którą ukradł. Stwierdziłem, że to będzie dobry pomysł, aby zabrać go do pana, nim zacznie siać popłoch... czy coś.

– ...nie robię tego celowo, okej? – wymruczał w podłogę chłopak, przez co jego głos został lekko zaduszony przez przyjemnie śliską, kafelkową powierzchnię. Widocznie był zrezygnowany, ponieważ nie miał ochoty się podnosić.

– Dzieciaku... – miliarder wywrócił oczami. – Ile razy mam ci powtarzać żebyś nie mieszał się w sprawy Avengerów?

– Przepraszam panie Stark – powiedział skruszony i w końcu podniósł na nas wzrok. – Och, to wy.

– Siemka, Spidey – przywitałam się przyjaźnie, a dziewczyny zawtórowały. Kornelia wydawała się być lekko zdenerwowana, ale co się jej dziwić... Sam Tom Holland, a raczej jego alternatywna wersja, stała tuż przed nami... Dziwne to trochę.

– Zaraz... wy się znacie? – zdziwił się filantrop, a my spojrzałyśmy po sobie znacząco. – Dzieciaku...

– Spotkałem je wcześniej na dachu. Nie wyglądały na mocno podejrzane! Poza tej jednej, która spadła z dachu... Kornelii, mam rację...? – wymruczał, a ja dałam kuksańca brunetce, która wywróciła oczami i wolno pokiwała głową.

– Ja tu jeszcze kurwa jestem, dzień dobry... – przez całe to zamieszanie zapomnieliśmy, że przecież nasz Pajęczak przyprowadził jakiegoś dziwnego kolesia!

– No tak, wybacz – pająk podał mu bezmyślnie dłoń, a ten chwilę się zastanawiając przyjął jego pomoc. Przez chwilę wydawało mi się, jakbym go skądś znała... Kiedy podniósł głowę i rozejrzał się po całym pomieszczeniu...

BORYS?! – wybuchłam, a całe towarzystwo spojrzało na mnie, jakby wyrósł mi kwiatek na głowie. Wszyscy oprócz tajemniczego bruneta. Wykrztusił tylko z siebie subtelne:

– O kurwa...

○●○●○●○●

– Zgubiliśmy go! – wyrzuciłam ręce do góry, a Deadpool wzruszył ramionami.

– No zdarza się...

– Wiedziałam, że to beznadziejny pomysł.

– Nie nastawiaj się tak, Roszpunko, wiem gdzie można go znaleźć!

– To na co jeszcze czekamy?

– Na zbawienie... Chodź za mną – machnął ręką, a ja westchnęłam poprawiając włosy, które uciekły mi z wysokiej kitki w trakcie biegu.

○●○●○●○●

– ...więc kto to jest? – zabrał głos Stark, wyrywając nas z niezręcznej ciszy.

– Jej były – Kornelia wskazała na mnie palcem, na co wywróciłam oczami cicho wzdychając.

– Ludzie czasami popełniają duuuże błędy – walnęłam puentę.

○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●

KRÓTKIE, BO KRÓTKIE XD MAM FAZĘ NA WIĘŹNIA LABIRYNTU, WIDZIMY SIĘ ZA ROK!

Nie no żart, ale ja chyba serio se odpuszczam to pisanie na razie. Mam takie zajebiste opka na privie... ale muszę je skończyć by opublikować XDD

See ya next time! Maybye.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 07, 2020 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Zagubione w filmie | Loki; Tony Stark; Thor; SpidermanOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz