Na początku nie wiedziałam co się działo. Powoli otworzyłam jedno oko, a za nim drugie, przystosowując się do intensywnego światła zza okna. Po chwili moim oczom ukazało się puste miejsce na łóżku, obok mnie. I wtedy wszystko co wydarzyło się wczorajszej nocy uderzyło we mnie niczym grom z jasnego nieba.
Nasze zachłanne pocałunki, jego dłonie na całym moim ciele, moje dłonie na jego, on we mnie.
Chryste.
Gwałtownie się podniosłam do pozycji siedzącej, co przypłaciłam lekkim zawrotem głowy. Spojrzałam w dół, na moje nagie ciało. Szybko odszukałam wzrokiem moje, już poskładane na krześle, ubrania z wczoraj. Zerwałam się z łóżka, czując palący rumieniec na całej mojej twarzy.
Sięgnęłam do swojej walizki, chowając w niej odzienie z wczoraj, a wybierając nowe. Zastanawiałam się, gdzie podział się Liam, ale w tamtym momencie jak najszybciej chciałam pójść do łazienki się ogarnąć, a później ewentualnie go poszukać. Na szczęście wylot do Los Angeles mieliśmy dopiero wieczorem, więc nie musieliśmy wcześnie wstawać i się spieszyć.
Po kilkunastu sekundach moje ciało oblewała już gorąca woda. Spędziłam pod natryskiem jakieś dwadzieścia minut, co i tak jak na mnie było rekordem, ponieważ mogłabym tak stać godzinami. Wytarłam się miękkim ręcznikiem, a następnie założyłam wcześniej przygotowane ubranie. Rozczesałam mokre włosy, postanawiając ich nie suszyć, bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało. Zrobiłam sobie delikatny makijaż, składający się tylko z korektora pod oczami i na niedoskonałościach, oraz tuszu do rzęs. Przejrzałam się w lustrze. Miałam na sobie czarne dżinsy z wysokim stanem, z dziurami na kolanach, a do tego biały crop top.
Wyszłam z łazienki, a nastepnie sięgnęłam po swój telefon. Skrzywiłam się lekko, widząc 28 nieodebranych połączeń od taty, 11 od Olivii i 13 od Leny.
Będzie ciekawie.
Zanim jeszcze do kogokolwiek oddzwoniłam sprawdziłam nieodczytane wiadomości od całej trójki.
Tata: Jestem taki dumny!
Tata: Wszystko w porządku?
Tata: Mia, odbierzesz ten telefon?
Tata: Co się dzieje?
Westchnęłam, wiedząc, że czeka mnie długa rozmowa z serii: „Po co ja ci kupiłem ten telefon, skoro i tak nie odbierasz". Zerknęłam jeszcze na wiadomości od dziewczyn.
Oliv: Stara, ale to było ZAJEBISTE
Oliv: No odbierz do cholery
Oliv: haaaalooooo
Oliv: czy ty w chuja ze mną lecisz?
Oliv: MIA DO CHOLERY JASNEJ
Oliv: BO BEDE SPAMIC
Oliv: co ty zla na mnie jesteś?
Oliv: jasne, spoko, olewaj mnie super
Oliv: Phi
Prychnęłam krótko pod nosem, przechodząc do sms-ów od Leny.
Thena: laska omgggggg
Thena: co to bylo jezuuu
Thena: rozwaliliscie system
Thena: ej no odbierz
Thena: co jest?
Thena: Dzowniłam do Liama ale nie odbiera
Thena: TY
Thena: NIE MOW ZE SIE MIGDALICIE TERAZ
CZYTASZ
Zawsze będę tańczyć
Romansa"- Liam! Co ty robisz?! - chciałam się wyrwać, ale chłopak zaczął mną obracać. Gwałtownie przechylił mnie i sam się nade mną nachylił tak, że jego twarz była parę centymetrów od mojej. - Nie widać? - uśmiechnął się cwaniacko - Tańczę z tobą - wyszep...