Rozdział 31

1.8K 53 20
                                    

Na początku nie wiedziałam co się działo. Powoli otworzyłam jedno oko, a za nim drugie, przystosowując się do intensywnego światła zza okna. Po chwili moim oczom ukazało się puste miejsce na łóżku, obok mnie. I wtedy wszystko co wydarzyło się wczorajszej nocy uderzyło we mnie niczym grom z jasnego nieba.

Nasze zachłanne pocałunki, jego dłonie na całym moim ciele, moje dłonie na jego, on we mnie.

Chryste.

Gwałtownie się podniosłam do pozycji siedzącej, co przypłaciłam lekkim zawrotem głowy. Spojrzałam w dół, na moje nagie ciało. Szybko odszukałam wzrokiem moje, już poskładane na krześle, ubrania z wczoraj. Zerwałam się z łóżka, czując palący rumieniec na całej mojej twarzy.

Sięgnęłam do swojej walizki, chowając w niej odzienie z wczoraj, a wybierając nowe. Zastanawiałam się, gdzie podział się Liam, ale w tamtym momencie jak najszybciej chciałam pójść do łazienki się ogarnąć, a później ewentualnie go poszukać. Na szczęście wylot do Los Angeles mieliśmy dopiero wieczorem, więc nie musieliśmy wcześnie wstawać i się spieszyć.

Po kilkunastu sekundach moje ciało oblewała już gorąca woda. Spędziłam pod natryskiem jakieś dwadzieścia minut, co i tak jak na mnie było rekordem, ponieważ mogłabym tak stać godzinami. Wytarłam się miękkim ręcznikiem, a następnie założyłam wcześniej przygotowane ubranie. Rozczesałam mokre włosy, postanawiając ich nie suszyć, bo najzwyczajniej w świecie mi się nie chciało. Zrobiłam sobie delikatny makijaż, składający się tylko z korektora pod oczami i na niedoskonałościach, oraz tuszu do rzęs. Przejrzałam się w lustrze. Miałam na sobie czarne dżinsy z wysokim stanem, z dziurami na kolanach, a do tego biały crop top.

Wyszłam z łazienki, a nastepnie sięgnęłam po swój telefon. Skrzywiłam się lekko, widząc 28 nieodebranych połączeń od taty, 11 od Olivii i 13 od Leny.

Będzie ciekawie.

Zanim jeszcze do kogokolwiek oddzwoniłam sprawdziłam nieodczytane wiadomości od całej trójki.

Tata: Jestem taki dumny!

Tata: Wszystko w porządku?

Tata: Mia, odbierzesz ten telefon?

Tata: Co się dzieje?

Westchnęłam, wiedząc, że czeka mnie długa rozmowa z serii: „Po co ja ci kupiłem ten telefon, skoro i tak nie odbierasz". Zerknęłam jeszcze na wiadomości od dziewczyn.

Oliv: Stara, ale to było ZAJEBISTE

Oliv: No odbierz do cholery

Oliv: haaaalooooo

Oliv: czy ty w chuja ze mną lecisz?

Oliv: MIA DO CHOLERY JASNEJ

Oliv: BO BEDE SPAMIC

Oliv: co ty zla na mnie jesteś?

Oliv: jasne, spoko, olewaj mnie super

Oliv: Phi

Prychnęłam krótko pod nosem, przechodząc do sms-ów od Leny.

Thena: laska omgggggg

Thena: co to bylo jezuuu

Thena: rozwaliliscie system

Thena: ej no odbierz

Thena: co jest?

Thena: Dzowniłam do Liama ale nie odbiera

Thena: TY

Thena: NIE MOW ZE SIE MIGDALICIE TERAZ

Zawsze będę tańczyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz