Rozdział 25

6.1K 195 5
                                    

Pov Katy

Poszłam do garderoby z której wyciągnęłam taki strój.

Razem z nim poszłam do łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel, a następnie przebrałam się w wcześniej przygotowany strój

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Razem z nim poszłam do łazienki gdzie wzięłam długą kąpiel, a następnie przebrałam się w wcześniej przygotowany strój. Włosy związałam w dwa warkocze dobierane. Postanowiłam pójść na spacer, ale tak żeby nikt się o tym nie dowiedział. Otworzyłam okno i skończyłam.

~Wiesz, że źle robisz nie informując o tym naszego mate~poucza mnie moja wilczyca

~Ali bądź cicho~ próbuję ją uciszyć

~Jak chcesz by Max się wkurzył i Cię oznaczył to idź dalej~nikomu nie pozwolę się ugryźć.

Stanęłam na nogach i poszłam w stronę lasu. Szłam sobie spokojnie, aż tu nagle usłyszałam warczenie.
Momentalnie się zatrzymałam. Nie był to wilk z mojej watahy ani Maksa. Skąd to wiem? Otwórz każdy wilkołak może wyczuć zapach osobnika znajdującego się na swoim terenie, a ja jako przywódczyni stada mogą wyczuć, z której watahy pochodzi. O nie! On jest z spory Jacoba.
Po chwili ujrzałam wielkiego rudego wilka. Jacob rzucił się na mnie. Nie zdążyłam się obronić. Ugryzł mnie w kark, a ja zemdlałam. Dobrze, że chociaż mnie nie oznaczył.

Pov Max

Nie wiem ile już siedzę w swoim gabinecie. Jestem nadal wściekły na moją ukochaną.
Zaraz chyba coś rozwalę ze złości.

~Coś złego się dzieje z naszą przeznaczeną~mówi do mnie mój wilk

~Nic jej nie jest. Siedzi w naszej sypialni

~Skoro tak to sprawdź to

Nie chciałem tego zrobić
dlatego Ares przejął kontrolę nad moim ciałem. Znaleźliśmy się przed drzwiami sypialni Alfy i Luny. Ares nacisnął na klamkę lecz wejście do pomieszczenia było zamknięte. Z siłą wilka imiennik boga wojny razem ze mną wyważył drzwi. W pokoju nie było mojej Katy sprawdziłem jeszcze czy nie ma jej w łazience lub garderobie, ale obydwa pomieszczenia były puste. Gdzie możesz być kochanie. Nagle zauważyłem otwarte okno. Czyli musiała się tędy wydostać. Skończyłem z okna.  Zmieniłem się w wilka, zawyłem by poinformować nasze watahy o tym że, Luna uciekła, a potem pobiegłem do lasu gdzie najbardziej był wyczuwalny zapach mojej przeznaczonej. Oprócz jej woni poczułam jeszcze zapach wilków Jacoba. On i jego wataha zapłaci za to co zrobili mojej mate.

Mate [ w trakcie korekty]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz