15

2K 87 4
                                    


Pov Aimee

- Kim jest ta cała Giulia? - pytam się Louisa jak kończy on połączenie. Odwraca się on w moją stronę.

- Nikt ważny. Odrobinę mi zawadzała, więc pozbyłem się problemu - to do niego podobne, ale, że jestem po jego stronie to sama nie chcę żeby on miał jakichś wrogów. Nie może ucierpieć tak jak papcio.

Louis siada w swoim fotelu i poklepuje swoje kolana co oznacza bym na nich usiadła. Nie zastanawiając się nawet chwili podchodzę do niego i robię to co ode mnie oczekuje. Jego ramię momentalnie zostaje owinięte wokół mnie.

- Mam nadzieję, że na dziś nie masz już jakiejś głupiej wymówki. Śpisz ze mną i nie chcę słyszeć nawet słowa sprzeciwu - mówi przytulając mnie do siebie. Od czasu gdy mnie uderzył, a dokładnie od czterech dni konsekwentnie odmowiałam mu gdy zapraszał mnie do siebie.

Chyba wystarczy mu już tej kary.

- Nawet nie miałam takiego zamiaru. Też mam dziś na ciebie ochotę - oznajmiam mu i daje słodkiego buziaka w usta. - Jednak nie licz na wiele, bo dziś zaczęła mi się miesiączka.

Mimowolnie się uśmiecham obserwując niezadowolenie na twarzy Louisa.

***
Daje Louis zgodę na seks podczas moich miesiączek, ale tylko wtedy gdy on jest zaopatrzony w prezerwatywy. Już nie raz mi powtarzał, że moja krew, w żaden sposób mu nie przeszkadza, ale ja nie chcę żeby się brudził przeze mnie. Poza tym czułabym ciągle ten cholerny zapach.

I tak nie raz marudzi gdy każe mu zmieniać pościel, ale ja w tej sprawie jestem nieugięta.

- Znowu będziesz kazała mi brać prysznic? - pyta się mnie Louis gdy jesteśmy już po stosunku. Jego dłoń masuje moje udo.

- Oczywiście. Zaraz wstaniesz i się wykąpiesz, tylko masz to zrobić dokładnie, bo wiedz, że to sprawdzę. I to tym razem bardzo dokładnie.

Naprawdę nie chcę mi się wstawać i teraz zmieniać prześcieradło, ale muszę to zrobić, bo w innym wypadku nie zasnę.

- To może od razu sama mnie umyj. Chodźmy razem do wanny jest duża, więc na pewno nas pomieści. Jutro nie musisz iść do szkoły, bo napisze ci usprawiedliwienie albo osobiście zadzwonię do twojej wychowawczyni informując, że źle się czujesz. Sam także odpuszczę sobie wszelkie zajęcia i przez cały dzień będę cały twój. Zajmę się uszcześliwianiem ciebie.

Może to się wydawać jako nic takiego, ale ja sobie nie przypominam dnia, który spędziliśmy razem bez żadnych zakłuceń. Zawsze coś mu wypadało, to jakieś wyjście, ważny telefon, który trwał ponad godzinę, albo przeglądanie papierów.

- Mówisz serio?

- Oczywiście. Nie ma dla mnie nic ważniejszego niż sprawowanie przyjemności mojej księżniczce - automatycznie uśmiecham się na jego słowa.

Chyba dobrze zrobiłam unikając go przez jakiś czas.

Nim zdążam mu coś odpowiedzieć to on wstaje i bierze mnie na ręce.

- Ostrzegam cię, bo czeka nas teraz bardzo długa i wyczerpująca noc za to ogormnie przyjemna - mówi z uśmiechem na ustach i niesie mnie do łazienki.

Oby teraz już wszystko się ułożyło.

Im więcej waszych konkretnych komentarzy tym szybciej kolejny rozdział.

A i wolelibyście dla Aimee tylko Louisa czy może wprowadzić jeszcze kogoś?

Zapach krwiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz