,, don't "- let's talk about sex

2.2K 121 67
                                    

Tutaj jest strefa, gdzie macie poprawić mi humor, bo przez taką ów pogodę to mam ochotę skoczyć z dupy co najwyżej













Może porozmawiamy o seksie? – zapytał Luke.

— Uważaj, bo jestem gotowy. – parsknął Michael. — Słuchaj to, że byłeś świadkiem sckliwej sceny między mną, a moją mamą to nie oznacza, że zmienię nastawienie do Ciebie.

— Oh, Mickey Mickey, kiedyś to byłeś naprawdę taki chętny. – rozmarzył się blondyn na samo wspomnienie. — Pamiętam jakby to było tydzień temu.

— Bo to było tydzień temu. – odparł szorstko.

— Miło, że pamiętasz. – uśmiechnął się znów taki sposób, jaki Clifford nie nawiedził. To był ten jeden ze słodkich uśmiechów, w których ma się ochotę włożyć palce w jego dołki na policzkach.

— Jak mam nie pamiętać, pieprzyłeś mnie plastikową rurką Hemmings. – przymrużył oczy i wpatrywał się w mężczyznę. On jest głupi czy głupi?

— Mogłeś poprosić po prostu żebym w Ciebie wszedł, ale oczywiście zażyczyłeś sobie kawałek w plastiku w sobie. Nie miej do mnie pretensji. – no tak, teraz cała wina na niego.

— To było mnie może nie słuchać, a samemu myśleć trochę rozsądniej i mnie po prostu wypieprzyć swoim chujem, hm? – podniósł się z krzesła i oparł się dłońmi o stół. — Czemu ja mam o wszystkim myśleć?

— Oh, teraz tak się bawimy. – blondyn też również wstał na równe nogi, ale przerwał im trzask drzwi i głos Ashtona z przedpokoju.

— Michael nie uwierzysz, ten twój lowelas miał kolczyka w wardze, prawie się posikałem z podniecenia, ale później sobie przypomniałem, że mam chłopaka.. – przerwał, gdy wszedł do jadalni widząc Hemmingsa. — Oh, lowelas u Ciebie. – mruknął i podrapał się w kark z zażenowania. — Miałeś, no wiesz fajny kolczyk. – zaśmiał się pod denerwowany.

— Dzięki Ashton. – Luka to bardziej bawiło, widząc jak Ashton stara się wbić do głowy przyjaciela zainteresowanie jego osobą. — Właśnie myślałem nad Tym żeby zrobić sobie nowy.

— Świetny pomysł, naprawdę. – potwierdził ochoczo Ash, który nadal stał w progu pomieszczenia. — Tak w ogóle to sorry, że przerwałem wam harce. – Michael już nie był tak entuzjastycznie nastawiony na tą sytuację, rumienił się albo z zażenowania albo ze złości.

— Tak, właśnie z Michaelem u staliśmy parę spraw.– skłamał Luke.

— Na przykład jakich? – zainteresował się Irwin.

— Michael został moim chłopakiem. – widząc minę chłopaka wiedział, że poszedł za daleko.

— Hemmings wynocha z tego domu! – krzyknął w jego stronę, wyglądał jak nastroszony kotek.

— Ale to już sprzeczki przed małżeńskie? – zażartował Ashton, który później dostał lecącym kapciem w jego stronę.

— Wynocha, obaj!

don't { muke }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz