Obrady (Odcinek Specjalny)

189 20 13
                                    

Zeus: Są już wszyscy?
Hestia: Nie ma Hadesa i Aresa. No i oczywiście Apolla.
Zeus: Czy oni muszą się zawsze spóźniać? Oszaleć przez to można!
Apollo: Już jestem, już jestem! Przepraszam za spóźnienie!
Zeus: Siadaj i nie przeszkadzaj.
Ares: Co też takiego pilnego się dzieje?
Zeus: Jeśli pamiętacie niedawno udało nam się wprowadzić Gaję z powrotem w jej sen. Jednak ona nadal stara się nasyłać na nasze dzieci potwory.
Posejdon: Co proponujesz?
Zeus: To oczywiste, musimy zacząć z nimi walczyć!
Hera: To nie jest najlepszy pomysł...
Zeus: Nie obchodzi mnie twoje zdanie.
W kłębach ciemnego dymu pojawił się Hades wraz z Persefoną.
Hades: Przepraszamy za spóźnienie, Uber utknął w korku. Cholerny Charon i jego skróty...
Persefona: Miałeś nie przeklinać!
Hades: Ty mi niedługo już nawet zabronisz oddychać! Nie pij wina, nie jedz krwistych steków, nie przeklinaj... Oszaleć można!
Persefona: Idę do mamy a ty się uspokój!
Hades: Jeszcze tylko teściowej mi brakowało do szczęścia...
Zeus: Bracie, jak miło że w końcu dotarłeś wraz z małżonką!
Hades: Ciebie też dobrze widzieć. Witaj Posejdonie.
Posejdon: Chodź no tutaj bracie, niech się uściskam!
Persefona: On nie lubi okazywania uczuć. Jest zimny niczym trup.
Bóg podziemia zmroził swoją żonę spojrzeniem po czym wyczarował sobie tron z czarnego obsydianu.
Hades: Kontynuuj bracie, nie chciałem ci przerywać.
Zeus: Tak jak już mówiłem, pora wytoczyć ciężkie działa w walce z naszą babką.
Ares: Zaatakujmy i pokonajmy ją! Dawno już nie czułem zapachu i smaku krwi!
Hera: To nie jest takie proste synu...
Atena: Może trzeba z nią po prostu pomówić. Najpierw dyplomacja potem przemoc.
Zeus: Też odpada, Gaja by nas zabiła gdybyśmy się do niej zbliżyli.
Apollo: W takim razie co proponujesz ojcze?
Zeus: Musimy przygotować się na możliwą zagładę. Nasze dzieci muszą patrolować Ziemię i donosić nam o wszystkich anomaliach. Pora spotkać się z naszymi ziemskimi dziećmi i przygotować ich do bitwy.
Posejdon: To dosyć odważny krok jak na ciebie bracie...
Hades: Walka to nie jest moja mocna strona ale będę mógł wam pomóc. Obiecuje że wraz z Thanatosem nie pozwolimy potworom się odradzać.
Persefona: Ja mogę zostać na Ziemi i walczyć.
Artemida: Za dużo gadacie a za mało robicie, te spotkania nic nie dadzą. Musimy zacząć działać.
Apollo: Zgadzam się z tobą siostro.
Ares: Aż się dziwie że to mówię ale ona ma rację.
Zeus: Sytuacja jest trudna...
Atena: Damy radę jak zawsze!
Zeus: Każdy z was dostanie listę swoich zadań. Miejmy nadzieję że uda nam się spotkać w takim samym gronie.
Hades: To ja jestem pesymistą w tej rodzine bracie.
Zeus: Powodzenia! Spotkamy się na polu bitwy aby raz na zawsze na Ziemi zapanował spokój.
Hera: Dobrze mówisz mężu.
Zeus: Żegnajcie!
Bogowie powoli zaczęli opuszczać pałac Zeusa aby zabrać się do pracy. Ta wojna nie będzie taka jak inne. Od niej może zależeć nasze życie. Uważajcie na siebie i jeśli zobaczycie gdzieś Hermesa to informujcie go o wszystkich anomaliach! Ja się z wami żegnam i idę się przygotowywać do bitwy o Ziemię!

Boski ChatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz