- O, dzień dobry, już jesteście! - dziewczynka podniosła wzrok znad telefonu i zaraz szybko go odłożyła - Tutaj ja, Autorka. Pod rozdziałem szóstym dostałam od Was, Moi Drodzy, maaaasę pytań, co niezwykle mnie cieszy. Dziękuję za wszystkie! Dzisiaj sobie na nie odpowiemy.
Autorka ułożyła się wygodnie na swoim łóżku i popijała herbatę z sokiem malinowym. Zabrała ze stojącej obok łóżka szafki kilka kartek, po czym założyła swoje rzadkonoszone okulary, by móc wyczytać się z drobnych wyrazów zapisanych na kartkach - trzeba przecież oszczędzać papier. Zaraz po tym drzwi pokoju otworzyły się gwałtownie i przeszli przez nie kolejno: Polska, Litwa, Czechy i Słowacja, witając się.
- Wreszcie jesteście. - powiedziała Autorka - Usiądźcie sobie na dywanie, nie mam krzeseł. Ale jest bardzo wygodny! Może chcecie herbatki? - podniosła kubek - A czekaj... Słowacja, co ty tutaj robisz?
Wszyscy zwrócili oczy na Jakuba, który rozłożył pytająco ręce, mrucząc: No co? Cóż, on w sumie nie był zaproszony na dzisiejsze spotkanie.
- Uparł się. - rzekła Czechy - Dobra, przechodzimy do tematu spotkania, bo nie mam cza- Nie, Feliks! Nie możesz herbaty! Nie masz przecież czasu!
Autorka wzruszyła ramionami.
- No to czekajcie, czekajcie... - przybliżyła kartkę do oczu - Tak... Pytanie od Flakya... Do Czech. Czy Słowacja to naprawdę silny chłop? - mimowolnie prychnęła krótkim śmiechem.
- Oczywiście, że nie. - odpowiedziała Alice, składając ręce, nie zwracając uwagi na swojego brata wpatrującego się w nią zaskoczonym wzrokiem - Ale przynajmniej można go wykorzystać, karząc mu sprzątnąć swój bajzel, bo silne chłopy tak robią. - uśmiechnęła się z dumą.
- Już nigdy ci nie pomogę! - zaparł się Słowacja, nadymając policzki, po czym dodał ciszej - A byłaś moją ukochaną siostrą...
- Tylko spokojnie, bo tu zaraz wyjdą z tego Trudne Sprawy. - odezwała się znów Autorka, chcąc załagodzić sytuację i jak najszybciej przejść do kolejnego pytania - To tym razem pytanie do Litwy... Od TaFajnaDzioucha. Czy czujesz coś więcej do Polski? - westchnęła ciężko, poprawiając okulary na nosie.
Taurys zatrząsł się. Widocznie spodziewał się takiego pytania. Feliks wybuchnął śmiechem, a Alice obrzuciła ich zirytowany spojrzeniem.
- Ja... Oczywiście, że nie! Polska to mój przyjaciel i tylko przyjaciel! Bardzo dobry przyjaciel, ale nie...!
- Ale Licia, ja do ciebie czuję coś więcej. - przerwał Polska, zwracając na siebie uwagę. Jego przyjaciel zadrżał ponownie - Oczywiście, jesteś nie tylko moim przyjacielem. Jesteś moim totalnie najdroższym, totalnie najukochańszym, totalnie najlepszym i totalnie jedynym w swoim rodzaju przyjacielem! - wyszczerzył zęby.
- Weź mnie nie strasz. - powiedział Litwa oskarżycielskim tonem.
- Wracając. Kolejne pytanie! Tym razem od _Oshya_. - Autorka wykrzyknęła ostatnie słowo na cały dom, aby dać swojej siostrze znać, że o niej mowa - Do Feliksa Juniora... - wszyscy zmarszczyli nosy, na co dziewczynka się zaśmiała - Czemu zachowujesz się jak rozpieszczony bahor? Czekajcie, bo Feliksa Juniora nie ma wśród nas, więc... - już miała zaklaskać w dłonie, aby przenieść się między światami, ale przerwał jej Łukasiewicz.
- Ale generalnie to i tak ja, więc odpowiem. - rzekł - Po pierwsze, ja nie zachowuję się jak rozpieszczony bahor, a po drugie... Nawet jeśli, to to nie moja wina, tylko Kuby. - pokazał palcem na swojego kuzyna.
CZYTASZ
| Salutuj, Liciu 2 | Hetalia | ZAKOŃCZONE |
FanfictionPo tych wydarzeniach, które wydarzyły się w części pierwszej, Litwa i Polska na nowo zostają najlepszymi przyjaciółmi. Feliks jednak częściej choruje, przez co często musi opiekować się nim Czechy. Litwa obwinia siebie za to wszystko, płacze po noca...