Pierwsze Spotkanie

7.8K 220 266
                                    

|Hinata Shoyo|

Szłam przez korytarz tuż obok Kageyamy. Co jakiś czas rozmawialiśmy między sobą o siatkówce. Z czarnowłosym znam się od dawna, gdyż chodziliśmy do tego samego gimnazjum.

W pewnym momencie mój towarzysz omal nie poślizgnął się w wodzie wylanej na korytarzu. Burknął coś pod nosem i poszliśmy dalej.

- Kageyama! Czekaj! Kageyama! - Usłyszeliśmy za sobą krzyk. Obróciłam głowę w stronę rudego chłopaka, który wołał mojego przyjaciela.

Biegł w naszą stronę przez co zaczęłam wymachiwać rękami, by się zatrzymał, bo mógł wpaść w plamę na podłodze.

Ten ślepo wbiegł w nią i wywalił się ciągnąc mnie na ziemię.

- Gomen! Gomen! - Zaczął się kłaniać w pół i pomógł mi wstać.

- Co chcesz Hinata? - Zapytał niewzruszony Tobio.

- Nic takiego! Zobaczyłem Cię na korytarzu to pobiegłem się przywitać! - Uśmiechnął się od ucha do ucha, a jego oczy zabłysły, gdy z lekkimi rumieńcami spojrzał na mnie.

- Czekaj... To ty jesteś Hinata Shoyo! Tobio-kun wiele mi o tobie mówił! Podobno jesteś genialnym atakujący! - Powiedziałam rozpromieniona.

Twarz rudowłosego momentalnie przybrała kolor szkarłatu.

- Dziękuję Ci... - Zaczął i chciał dodać moje imię, ale nawet go nie znał.

- [Imię]! [Nazwisko] [Imię]! - Zaśmiałam się lekko i wystawiła rękę w stronę chłopaka.

Ten niepewnie odwzajemnił gest.

Ten niepewnie odwzajemnił gest

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

|Kageyama Tobio|

Przechadzałam się korytarzami Karasuno. Co jakiś czas skacząc z jednej nogi na drugą. Czasem spotkałam znajome twarze, z którymi witałam się z lekkim uśmiechem.

Wyszłam na dwór i podeszłam kupić batonika do automatu. Od razu odpakowałam smakołyk i zaczęłam jeść.

Z zamyślenia wyrwał mnie odgłos uderzanych piłek i piski obuwia. Owe dźwięki dochodziły z sali gimnastycznej, na której teraz nie powinno być nikogo.

Gdy zobaczyłam otwarte drzwi natychmiast do nich podbiegłam. Ciekawość dała górę.

Zobaczyłam czarnowłosego chłopaka, który wystawiał piłkę swojemu niższemu przyjacielowi.

Skupiłam się na rozgrywającym. Jego wystawa była idealna. Piłka lądował centralnie w miejscu, gdzie rudowłosy miał wystrzelić piłkę.

Momentalnie szczęka mi opadła.

Stety, bądź niestety czarnowłosy obrócił się w moją stronę i przy kolejnej wystawie zdekoncentrował się, przez co rudzielec oberwał w głowę.

Haikyuu Scenariusze!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz