|Hinata Shoyo|
Dzisiaj to Hinata zaprosił mnie na wspólne wyjście na miasto. Bardzo byłam zadowolona z perspektywy spotkania się z rudzielcem.
Hinata podszedł pod mój dom, żebyśmy razem wyszli przejść się po pobliskim parku. Szliśmy ulicami, rozmawiając i śmiejąc się na rozmaite tematy.
Zatrzymaliśmy się nad stawem i poszliśmy na molo. Z zafascynowaniem przyglądaliśmy się karpiom koi w spokoju pływającym w zbiorniku wodnym.
- Hm... Która rybka twoim zdaniem jest najlepsza [Imię]-chan? - Zapytał Shoyo, a ja nawet przez chwilę nie musiałam się zastanawiać.
- O ta. - Wskazałam na małą, pomarańczowo-czarną rybkę.
- Ale dlaczego? Przecież jest taka mała... - Stwierdził, wpatrując się we wskazaną rybę.
- Bardzo mi przypomina Ciebie. Jest pomarańczowa jak twoje włosy i czarna, czyli podobna do twojego stroju. Póki co jest mała, ale jestem pewna, że wyrośnie na największą rybę w całym stawie, a ludzie będą ją podziwiać. - Powiedziałam zgodnie z prawdą, a Shoyo zarumienił się.
- Dzi-dzięki [Imię]-chan. - Zająkał się zawstydzony i nerwowo złapał za kark.
- O! Sho-chan! Słyszałam, że w budce obok stawu sprzedają nowy smak lodów. Idziemy sprawdzić? - Zapytałam radośnie, a chłopak przytaknął z uśmiechem.
Nie mówił nic, ale jak usłyszał o lodach to od razu widziałam jego iskierka radości w oczach.
Podeszliśmy do budki i ja zamówiłam najnowszy świderek o jagodowym smaku do spróbowania, a Hinata postawił na zwyczajną śmietankę.
Razem ponownie wróciliśmy z lodami na pomost i spuściliśmy nogi uważając, by nie zamoczyć ich przypadkiem w wodzie.
Wszystko było dzisiaj miłe. Pogoda ciepła. Woda czysta, a kaczki pływał wokół, prosząc o coś do jedzenia.
Jak zwykle z moim kruchy sercem nie umiałam im odmówić i urwałam kawałek wafelka, by je nakarmić.
- O... Patrz Hinata! One karmią młode... - Zawołałam zachwycona i wpatrywałam się jak dorosłe kaczki przekazują jedzenie młodym.
- No... Bardzo słodkie. - Powiedział i polizał swojego loda.
- Sho-chan? Na pewno nie chcesz próbować tego smaku? - Zapytałam i wystawiłam go lekko w stronę rudowłosego.
- W sumie to chętnie! A ty chcesz mojego? - Spytał podekscytowany. Przytaknęłam i tylko czekałam, aż rudzielec przybliży do mnie lodowy przysmak, ale pomyliłam się.
On tymczasem wolną ręką złapał mój policzek i złączył nasze usta. Zdziwiona rozszerzyłam oczy, ale po chwili zamknęłam je, oddając pocałunek.
W moich ustach rozległ się smak śmietanki zmieszany z jagodą.
Oderwaliśmy się dopiero od się, gdy zabrakło nam obu powietrza. Spojrzałam na niego mocno zarumieniona i szybko odwróciłam wzrok.
- Dobre te twoje jagodowe. - Powiedział radośnie, oblizując przy tym usta.
- Tak jak twoje. - Odpowiedziałam i moja twarz spłonęła o wiele mocniejszym rumieńcem.
CZYTASZ
Haikyuu Scenariusze!!
FanfictionPierwsza publikacja: >10.07.2019.< Wciel się w rolę [Imię], która w przypadkowych okolicznościach spotyka chłopaka marzeń.