Dzisiaj chłopak zaprosił mnie do swojego domu, bym pomogła mu w angielskim. Praktycznie od razu zgodziłam się.
Teraz ścigaliśmy się do jego domu, ale przez to, że chłopak ma lepszą kondycję to biegł szybciej, choć zauważyłam, że czasem specjalnie zwalniał.
- Brawo... Wygrałeś... - Wysapałam, gdy oboje staliśmy pod drzwiami. Rudzielec lekko uśmiechnął się.
Podczas tego jak Hinata otwierał drzwi, ja starałam się wyrównać oddech.
Od razu w drzwiach stanęła mała rudowłosa dziewczynka. Mogłabym rzec, że była mniejszą wersją Shoyo.
- Ni-san? Co to za dziewczyna? - Zapytała jego siostrzyczka i wskazała na mnie palcem. Kątem oka zauważyłam zmęczenie na twarzy chłopaka.
- Jestem [Imię]. Dzisiaj przyszłam pouczyć twojego braciszka angielskiego. Jak chcesz możesz dołączyć. - Uśmiechnęłam się do niej ciepło, a ta natychmiast pomachała przecząco głową.
- Nauka to zło! Nigdy! - Zawołała i uciekła w głąb mieszkania. Zaśmiałam się pod nosem i weszłam za nią.
Rudzielec zaprowadził mnie do swojego pokoju i zaczęliśmy naukę angielskiego.
Co jakiś czas jego siostra wchodziła do pokoju i pytała się czy już skończyliśmy.
- Natsu...! - Zawołał zmęczony już chłopak i zakrył twarz poduszką.
- Dobra nie będę wam przeszkadzać! Powodzenia z nową dziewczyną! - Zachichotała i wybiegła z pokoju.
- To moja przyjaciółka! - Wybiegł wkurzony z pokoju, a na mojej twarzy pojawił się dorodny rumieniec.
Pobiegłam za nimi i musiałam złapać Hinatę, by nie zabił własnej siostry.
- Dobra... Uczyliśmy się to może teraz coś przyjemnego? - Zapytałam z lekkim uśmiechem trzymając chłopaka za kołnierz, a jego siostrę za rączkę.
- Tak! - Zawołała wesoło dziewczynka.
- Może być. - Mruknął rudowłosy i usiadł na kanapie.
- Hej Shoyo-kun! Rozchmurz się! Mam plan! - Uśmiechnęłam się lekko do niego i wyszeptałam wszystko na ucho.
Chłopakowi rozbłysły oczy i zabrał się do roboty.
Ja zabrałam małą Natsu i zawiązałam jej oczy. Wcześniej mówiąc, że szykujemy dla niej niespodziankę.
- Gotowe! - Krzyknął rudzielec. Tuż obok niego stał ogromny fort z koców i poduszek. Sama dziwiłam się jak on tak szybko to zrobił.
Odwróciłam dziewczynkę przodem do konstrukcji i zdjęłam opaskę.
- Wooo! - Powiedziała i od razu wskoczyła do fortu.
Z uśmiechem zrobiłam to samo z Hinatą.
Bawiliśmy się tam bez przerwy, aż nie znużył nas sen. Zasnęliśmy powyzwijani na podłodze. Nastu leżała głową na mnie, a resztą na Hinacie.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.