Zjedliscie swoje dania i wyszliscie z baru. Rick stwierdził że chce ci pokazać jedno miejsce. Złapał cię za rękę i udał się w kierunku jakieś łąki.
Stanęliście na jej środku. Rick drugą ręką złapał twój podbródek i wpatrywał się w twoje oczy. Nie minęło dużo czasu jak wbił się w twoje usta. Odałaś pocałunek. Niebiesko włosy wsuną język do twoich ust i zaczął badać ich jazdy zakamarek.
Pov. Ty ( Gdyż nie chce pisać w trzeciej osobie)Rick zaczął badać moje usta. Byłam w siódmym niebie. Właśnie spełniało się moje wielkie Marzenie.
Po paru minutach musieliśmy się rozłącz, ponieważ pracowało nam tlenu. Położyłam swoje ciepłe dłonie na jego rozgrzanych, różowych polikach.
R: Chyba powinniśmy już wracać
T/I: chyba tak
Rick wyciągnął swoje urządzenie do teleportacji i strzelił w drzewo przez co pojawił się teleport. Niebiesko włosy znowu wziął mnie jak pannę młodą i wszedł w teleport. Pojawilismy się w garażu Schmitow.
Rick położył mnie na biórku i pocałował w czoło, po czym przybliżył twarzy do mojego ucha
R: pragnę cię
Wbił się w moją szyję robić mi malinki. Na policzkach czułam ogromne pieczenie rumiency.
Zaczął zdejmować moja sukienkę. Byłam mu całkowicie podana.
Pov. Ricka
Zacząłem zdejmować [t/i] sukienkę przez co został w samej bieliźnie.
Stwierdziłem że zdejme swoje ubrania aż do bokserek. Gdy to zrobiłem usłyszałem jak ktoś otwiera dzwi. [ nie ma dop. Aut] Spojrzałem na nie by ujrzeć sprawcę który niszczy ta chwile
? : Rick?!
R: Morty?!
[t/i] : to może ja już pójdę
Założyła sukienkę i wyszła z garażu. Ja popatrzyłem gniewnie na Mortiego.
On tylko na do spierdolił.
Usłyszałem zamykanie się dzwi frontowych. Czyli wyszła.
Beth : Co ona tu robiła?
R: Nie ważne
Ona popatrzyła na mnie z rezygnowaną miną i sobie poszła......
Polsat
CZYTASZ
To nie tylko przyjaźń- Rick x reader [zakończone]
Storie d'amoreWasza przyjaźń zaczyna się od niemowlęcia. W późniejszych latach zaczuna się rozgrywać Czy da się ją uratować? Czy z niej wyniknie coś więcej?...