4~ What the hell?!

286 14 1
                                    

^^Lucas

Nie wiedziałem jak na to zareagować, Mike musi wiedzieć że Nastka wyjeżdża, Ale nie moge mu tego powiedzieć, musi to usłyszeć od niej bo inaczej będzie miał jej za złe że to do mnie się z tym skierowała. Racja, przykro mi że jest dla Mike'a ważniejsza od nas, ale widzę jak mu na niej zależy, a informacja o tym że dowiedziałem się o jej wyjeździe jako pierwszy totalnie rozwali naszą paczkę. Nie mogę na to pozwolić!

^^Eleven

Spałam właśnie oparta o szybę samochodu (co swoją drogą musiało wyglądać komicznie) gdy nagle obudził mnie huk, huk a raczej strzał. Otworzyłam szybko oczy i zobaczyłam coś co spowodowało u mnie nagły atak paniki, na drodze panowała nieprzyjemna pustka a tam gdzie jeszcze przed moim zaśnięciem siedział Hopper nikogo nie było, miałam nadzieję że to sen, zwykły koszmar z którego zaraz się obudzę... Patrzyłam jeszcze chwilę na siedzenie kierowcy lecz usłyszałam że ktoś otworzył drzwi samochodowe, nie zdążyłam się odwrócić bo poczułam mocny ból z tyłu głowy po czym straciłam kontakt ze światem.

Otworzyłam oczy starając się zrozumieć gdzie jestem lecz było za ciemno bym cokolwiek zobaczyła. Chciałam sięgnąć do kieszeni po scyzoryk który dał mi Hopper "na wszelki wypadek"
Lecz nie mogłam, moje ręce i nogi były związane a usta miałam zaklejone taśmą. Zaczęłam płakać, bo co innego może zrobić 13 letnia dziewczyna przywiązana do krzesła w ciemnym pokoju? Usłyszałam jak otwierają się drzwi a światło wpadające do pomieszczenia natychmiast mnie oślepiło, ciekawe czy jeszcze kiedyś je zobaczę...
Po chwili oswoiłam się i spojrzałam w stronę drzwi, zauważyłam w niej sylwetkę najprawdopodobniej należącą do jakiegoś chłopaka po czym usłyszałam szorstki nieprzyjemny dla uszu głos
- widzę że śpiąca królewna się obudziła - powiedział zbilżając się w moją stronę, był już około 3 metry ode mnie. Chciałam ruszyć głowę w bok by go osunąć moją mocą lecz chłopak przewidział to i podbiegł do mnie tak szybko że nawet nie zauważyłam kiedy złapał mnie za szyję i zaczął podduszać- Nnie..- wydusiłam z siebie. Puścił.
- spokojnie, nie zabiję Cię... Jesteś mi potrzebna.
- Co do diabła?!- bałam się ale starałam tego nie pokazywać
- nie bój się jestem po twojej stronie - pokazał mi rękę na której było wytatuowane 010, też jest z laboratorium...- tak jakby... potrzebuję Cię by zabić wszystkich z laboratorium, skrzywdzili nas, teraz my skrzywdzony ich. Spytał bym się czy się zgadzasz... Ale nie masz wyboru haha- jego śmiech był tak drażliwy że doprowadzał mnie do szalaleństwa, to wszystko działo się za szybko. Chce wrócić do domu..
Gdy wyszedł zaczęłam obmyślać plan ucieczki, wpadłam na pomysł że może nie wyjął mi scyzoryka z kieszeni, choć to było by zbyt głupie... W końcu nie wyglądał na kogoś kto zapomina to sprawdzić, ale jednak dla pewności sprawdzę, siłą umysłu starałam się wyciągnąć coś czego prawdopodobnie tam nie było. Matko! Mam! A jednak nie jest taki modry jak myślałam, lewitujący dzięki mojej mocy nożyk rozciął mi ręce dzięki czemu już normalnie go chwyciłam i rozcięłam sznur z nóg, racja nie było to takie łatwe jak myślałam ale udało się. Zerwałam z ust taśmę przez co mało co nie krzyknęłam, jakbym powiedziała że nie bolało skłamała bym, bo bolało i to bardzo.
Podniosłam się z krzesła prawie upadając i skierowałam się w stronę drzwi chwyciłam z klamkę i...






Sorry że taki krótki;( nie bądźcie źli za tego polsata乁( •_• )ㄏ

°I will find You, promise°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz