- Kochanie, potrzebuję dziecka - powiedział Harry do Louisa podczas kolacji w ich małym domu. Minęło pięć miesięcy od dnia ich ślubu i życie nie mogłoby być lepsze.
Louis uniósł swój wzrok. - Co powiedziałeś?
Harry również na niego spojrzał. - Dziecko, dziewczynkę.
Louis skinął głową. - Jak?
Harry wzruszył ramionami. - Ty wybierz, który z nas zajdzie w ciążę.
Louis patrzył na niego z rozszerzonymi oczami, a Harry wybuchł śmiechem. - Nie jestem lekarzem, ale nie jestem aż tak głupi. Miałem na myśli adopcję.
Louis wypuścił powietrze i uśmiechnął się, potem odłożył swój widelec i powiedział. - To wielki krok Harry, zdajesz sobie z tego sprawę?
- Tak.
- Nie mamy czasu, ledwo widzimy siebie nawzajem, jak mamy wychować dziecko?
Harry westchnął. - Mogę sobie zrobić kilka lat przerwy.
- Nie - powiedział Louis.
Harry spojrzał na niego z szerokimi oczami. Kiedy Louis zauważył jak wygląda, powiedział. - Nie chcę abyś odkładał swoje marzenia na bok, Harry, nie zrobię ci tego.
Harry pokręcił głową. - Nic mi nie robisz. Chcę tego Louis, chcę dziecka, moim marzeniem jest założenie z tobą rodziny... Potrzebuję dziecka, więc będziemy mogli ją uczyć i oglądać jak dorasta. Nie potrzebujesz tego?
Louis uśmiechnął się na tą myśl. - Oczywiście, że chciałbym, ale Harry, to nie będzie łatwe, zostanie w domu, oglądając nasze dziecko nie będzie łatwe, znudzisz się, a ja będę wiecznie w szpitalu, chodzi o to, nie mogę się teraz wycofać...
- Nie chcę żebyś się wycofywał, nie chcę abyś przestał robić to co robisz, chcę żebyś był taki sam jak teraz... wiem o co cię proszę, myślałem o tym od ponad dwóch miesięcy. Wiem co zrobimy, jeśli się zgodzisz. Pytałem o wszystko, Louis jestem gotowy.
Louis patrzył na niego, a potem. - Ledwo my się mieścimy w tym mieszkaniu.
Harry uśmiechnął. - Nad nami jest poddasze i to ma znaczenie, poza tym nie zawsze będziemy mieszkać tutaj.
Louis westchnął. - Harry, będziemy potrzebować pieniędzy na dziecko, a jeśli zostaniesz w domu... nie uda nam się to.
- Mam dużo pieniędzy, będzie dobrze, za ten dom nie musimy płacić przez najbliższe trzy lata, poza tym... - Harry wziął głęboki wdech, nim wstał i wziął folder z lady, kładąc go przed Louisem.
Louis spojrzał zmieszany na folder. - Co to jest? - Zapytał, gdy go otwierał i jęknął.
Harry uśmiechnął się. - To partnerstwo szpitalne.
Louis pokręcił głową, nie dowierzając. - Harry, to wszystkie twoje pieniądze. Włożyłeś je wszystkie w to...
Harry pokręcił głową. - Nie, mówiłem ci... Mamy wystarczająco pieniędzy na dziecko.
Louis zamknął folder. - Nie mogę... nie mogę ci się odpłacić.
- Odpłacić?
Louis spojrzał na folder i nic nie powiedział, a Harry się uśmiechnął. - Jesteś moim mężem, to twoje marzenie, pracowałeś ciężko, zasługujesz na to... Poza tym nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, by zapłacić szpitalowi, więc przez jakiś czas będziemy wspólnikami, a kiedy będziemy mieć te pieniądze, zapłacimy za to.
Louis uśmiechnął się. - Nie wierzę, twój tata wie?
- Wie, że kupiłem połowę szpitala jego przyjaciela? Oczywiście, że nie.
CZYTASZ
When Love is not Enough (tłumaczenie pl)
FanfictionCzy można wybaczyć zdradę? Czy można wybaczyć miłości swojego życia? Czy można dać drugą szansę? Czy można przetrwać?