Rozdział 2

817 37 4
                                    

- Kochanie, potrzebuję dziecka - powiedział Harry do Louisa podczas kolacji w ich małym domu. Minęło pięć miesięcy od dnia ich ślubu i życie nie mogłoby być lepsze.

Louis uniósł swój wzrok. - Co powiedziałeś?

Harry również na niego spojrzał. - Dziecko, dziewczynkę.

Louis skinął głową. - Jak?

Harry wzruszył ramionami. - Ty wybierz, który z nas zajdzie w ciążę.

Louis patrzył na niego z rozszerzonymi oczami, a Harry wybuchł śmiechem. - Nie jestem lekarzem, ale nie jestem aż tak głupi. Miałem na myśli adopcję.

Louis wypuścił powietrze i uśmiechnął się, potem odłożył swój widelec i powiedział. - To wielki krok Harry, zdajesz sobie z tego sprawę?

- Tak.

- Nie mamy czasu, ledwo widzimy siebie nawzajem, jak mamy wychować dziecko?

Harry westchnął. - Mogę sobie zrobić kilka lat przerwy.

- Nie - powiedział Louis.

Harry spojrzał na niego z szerokimi oczami. Kiedy Louis zauważył jak wygląda, powiedział. - Nie chcę abyś odkładał swoje marzenia na bok, Harry, nie zrobię ci tego.

Harry pokręcił głową. - Nic mi nie robisz. Chcę tego Louis, chcę dziecka, moim marzeniem jest założenie z tobą rodziny... Potrzebuję dziecka, więc będziemy mogli ją uczyć i oglądać jak dorasta. Nie potrzebujesz tego?

Louis uśmiechnął się na tą myśl. - Oczywiście, że chciałbym, ale Harry, to nie będzie łatwe, zostanie w domu, oglądając nasze dziecko nie będzie łatwe, znudzisz się, a ja będę wiecznie w szpitalu, chodzi o to, nie mogę się teraz wycofać...

- Nie chcę żebyś się wycofywał, nie chcę abyś przestał robić to co robisz, chcę żebyś był taki sam jak teraz... wiem o co cię proszę, myślałem o tym od ponad dwóch miesięcy. Wiem co zrobimy, jeśli się zgodzisz. Pytałem o wszystko, Louis jestem gotowy.

Louis patrzył na niego, a potem. - Ledwo my się mieścimy w tym mieszkaniu.

Harry uśmiechnął. - Nad nami jest poddasze i to ma znaczenie, poza tym nie zawsze będziemy mieszkać tutaj.

Louis westchnął. - Harry, będziemy potrzebować pieniędzy na dziecko, a jeśli zostaniesz w domu... nie uda nam się to.

- Mam dużo pieniędzy, będzie dobrze, za ten dom nie musimy płacić przez najbliższe trzy lata, poza tym... - Harry wziął głęboki wdech, nim wstał i wziął folder z lady, kładąc go przed Louisem.

Louis spojrzał zmieszany na folder. - Co to jest? - Zapytał, gdy go otwierał i jęknął.

Harry uśmiechnął się. - To partnerstwo szpitalne.

Louis pokręcił głową, nie dowierzając. - Harry, to wszystkie twoje pieniądze. Włożyłeś je wszystkie w to...

Harry pokręcił głową. - Nie, mówiłem ci... Mamy wystarczająco pieniędzy na dziecko.

Louis zamknął folder. - Nie mogę... nie mogę ci się odpłacić.

- Odpłacić?

Louis spojrzał na folder i nic nie powiedział, a Harry się uśmiechnął. - Jesteś moim mężem, to twoje marzenie, pracowałeś ciężko, zasługujesz na to... Poza tym nie mam wystarczająco dużo pieniędzy, by zapłacić szpitalowi, więc przez jakiś czas będziemy wspólnikami, a kiedy będziemy mieć te pieniądze, zapłacimy za to.

Louis uśmiechnął się. - Nie wierzę, twój tata wie?

- Wie, że kupiłem połowę szpitala jego przyjaciela? Oczywiście, że nie.

When Love is not Enough (tłumaczenie pl)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz