Louis był w swoim starym domu, tym w którym mieszkał wcześniej z Benem, robił kolację sobie i Belli. Została z nim, kiedy Harry był w szpitalu i jutro rano miał ją do niego zawieźć.
Ktoś zadzwonił do drzwi i krzyknął.
- Bella, możesz otworzyć drzwi? - Był zajętym krojeniem świeżych warzyw. - Jestem zajęty.
- Dobrze, tato - odpowiedziała.
Louis westchnął i pokręcił głową, kiedy przypomniał sobie, że będzie musiał ją zostawić, nie wie jak będzie w stanie to zrobić, zostawić ją na zawsze.
Liam wszedł do kuchni. - Twoje zdolności w gotowaniu robią się coraz lepsze, myślisz o karierze kulinarnej?
Louis spojrzał na niego z uśmiechem na twarzy. - Ciebie też witam, Payno.
Liam usiadł na stołku przed nim. - Jak się ma?
Louis skinął głową. - Dobrze, w końcu jest w domu. - Liam skinął głową, wciąż na niego patrząc, Louis zmarszczył brwi i zerknął na niego. - Co?
- Chcę wiedzieć co się między wami dzieje.
Louis odwrócił się do niego plecami, otwierając lodówkę i kryjąc swoje zdenerwowanie, za każdym razem, gdy mówili o jego nowej pracy, bał się.
- Mówiłem ci co jest między nami, Liam.
- Uciekasz.
Louis wyjął parę marchewek i wrócił na swoje miejsce. - Nie uciekam.
- Sprzedawanie wszystkiego co masz jest uciekaniem, zaczynanie pracy na innym kontynencie jest ucieczką, Louis, przestań sobie zaprzeczać.
Louis odłożył nóż i spojrzał na niego. - Potrzebuję nowego startu, każdy go ma, ja też na niego zasługuje.
- Kto jest każdym?
Louis prychnął i warknął. - Nick się mu dzisiaj oświadczy, Liam. - Nie chciał o tym rozmawiać, również nie chciał o tym myśleć.
Liam spojrzał na niego z wielkimi oczami, Louis uspokoił się i przycisnął koniuszek nosa. - Harry go kocha, wszyscy to wiedzą. Powie tak i ja... - pokręcił głową w frustracji. - Nie mogę tego zrobić, nie mogę wciąż patrzeć na niego z kimś innym to łamie mi serce, kiedy widzę ich razem nie mogę oddychać. - Zacisnął swoją koszulkę, zamykając oczy.
- Pozostawienie wszystkiego za sobą niczego nie ułatwi - powiedział delikatnie Liam.
Louis spojrzał na niego. - Polepszy.
Liam pokręcił głową. - Nie, co z Bellą? Wiem, że przez ostatni miesiąc się zbliżyliście. Wiem, że nie możesz tego po prostu zostawić za sobą. Wiem, że nie chcesz jej zostawiać.
Louis westchnął. - Przyzwyczaję się do tego. Nigdy nie byliśmy aż tak blisko, więc wrócę do tego uczucia.
Liam prychnął z frustracji. - Przestań być tchórzem.
Louis warknął. - Nie jestem... po prostu nie rozumiesz.
Następnie zerknął na kuchenne drzwi, nie chciał, aby jego córka usłyszała, ponownie spojrzał na Liama. - Liam, to mnie zabije. Mam na myśli, dosłownie. Albo to albo pewnego dnia znajdziesz mnie martwego na podłodze w łazience z przedawkowania a moje nadgarstki będą całe pocięte.
Liam pokręcił głową. - Przyzwyczaisz się do tego.
- Nie.
- Tak... będzie łatwiej.
- Nigdy nie będzie łatwiej, Liam. Kocham go. Wciąż go kocham. Myślałem, że było ze mną dobrze, myślałem że to przebolałem, ale kiedy umierał na moich dłoniach, wiedziałem to... Wiedziałem, że zawsze będzie tym jedynym. Że nie mogę żyć bez niego ani z kimś innym.
CZYTASZ
When Love is not Enough (tłumaczenie pl)
FanfictionCzy można wybaczyć zdradę? Czy można wybaczyć miłości swojego życia? Czy można dać drugą szansę? Czy można przetrwać?