4- „ to ty to wiesz!"

654 41 3
                                    

- Ściganie przestępców nie wydaje się takie trudne. A W skrócie biorę tę robotę.

- Jutro do ciebie jeszcze zadzwonię. - powiedział Fury wstając by udać się do wyjścia.- A i jeszcze jedno. Ten list. Natasza go otworzyła, ciesz się że wzięła go do swojej kwatery. Agentka Romanoff Przyjedzie za tydzień. A za ten czas masz to.- podał jej kopertę którą trzymał w kieszeni płaszcza.
- Dziękuje.

-Nie chcesz nawet wiedzieć jaki młyn mi zrobiłaś w Nowym Jorku. Parker ciagle szuka ciebie z resztą ekipy Avengers, a ja czuje się jak niańka dziecka o czterech nogach i trzecią ręką. Wiesz o co chodzi. Dobra wypad młoda.- powiedział po czym delikatnie pchnął dziewczynę do wyjścia.
- Naprawdę dziękuje!- jeszcze podziękowała na odchodne.

Zadowolona uśmiechnęła się i wyszła z obskurnego budynku. Na twarzy miała wypisane szczęście na z drugiej strony smutek, bo dopiero wtedy do niej dotarło że porzuciła jak worek ze śmieciami w lesie, swoich przyjaciół.

Dochodząc do domu zauważyła, że coś się rusza w śmieciach. Dziewczyna podeszła bliżej by sprawdzić co to jest.
- Kotek?- zapytała gdy zobaczyła czarny ogon zwierzęcia.
Kot był cały przemoczony i zmarznięty. Gemma delikatnie wzięła na ręce futrzaka po czym zaniosła go do przytulnego domu, gdzie położyła go na starym kocu.
- Woda! - przełknęła pod nosem po czym szybko pobiegła do kuchni po wodę.
Wchodząc do pomieszczenia zauważyła stojącą matkę dziewczyny.
- Gdzie byłaś?- zapytała surowo.
- Oglądałam okolice.
- To chyba nie pora na spacery?- dopytywała twardo.
- Nie, nie jest, ale nudziło mi się strasznie. Jakbyś też siedziała prawie cały miesiąc w pokoju to też byś się przeszła.- rzuciła argumentem Gemma.
- Dobra, nie ważne. Czekam bo mam dla ciebie informacje. - dziewczyna oparła się o blat kuchni z ciekawości a matka dziewczyny mówiła.- Nie wiem czy się zadowolisz czy nie, ale nie złość się.
- Zależy o czym mówisz.- uśmiechnęła się ciemnowłosa.

                               ~•~
- Gdy wracałem od  Starka to przypomniałem sobie że Gemma zachowywała się dziwnie tydzień przed „zaginięciem". Jeżeli trafnie zgadujemy i jest to przeprowadzka to musiała się o tym dowiedzieć właściwie w niedziele wieczorem, bo rano się jeszcze z nią widziałem, a wtedy zachowywała się normalnie. - powiedział Peter do Ned'a, który uważnie słuchał każde pojedyncze słowo szatyna.
- Mów dalej, wiem że nie skończyłeś.
- Dzięki. Musiała komuś powiedzieć, a prędzej czy później napewno do mnie napisze.

- A co jeśli wyjechala tam na misje od Shield, co jeśli teraz ukrywa się w ściekach by jej nie znaleźli?- zaproponował Ned, który szczerze miał już dość słuchania gadki Petera który cały czas nawijał o tym samym.- Pete proszę, przestań, bo zwariujesz od szukania Bennett.

- Mam się poddać? I sprawić by nigdy nie wróciła do domu? - zapytał niedorzecznie chłopak po czym z oburzenie w oczach spojrzał na bruneta.
- Nie o to mi chodzi. Po prostu nie rób tego w tak nachalny sposób. Teoretycznie to już ją znalazłeś, jest w Londynie! To nie jest aż tak duże miasto. No może troche jest, No ale wystarczy że znajdziesz ją na kamerze w sklepie bądź w galerii lub w jakimś muzeum. To proste Pete, wystarczy szukać w miejscu gdzie lubi przebywać.- powiedział szybko, spoglądając na załamanego już Petera.- Wiec gdzie lubi być? Znasz ją najlepiej, o tym nie powie ci Hawkeye lub Stark. - chłopak wstał i przybliżył się do Parkera. Dotknął go palcem w klatę i powiedział.- To ty to wiesz!

                               ~•~
- Siostra? Naprawdę? Nie wiem czy się cieszyć czy płakać. - odpowiedziała żartobliwie dziewczyna.
- Czyli jest okej?- dopytywała matka która na ten moment była bardzo zadowolona z reakcji córki.
Nawet jej już trochę pomarszczone policzki podniosły się wraz z szerokim uśmiechem Gemmy.
- Tak , jak najbardziej, ale mam jedno pytanie. Który to już miesiąc?- zapytała wyciągając miskę dla kota.

- Czwarty.- uśmiechnęła się a ciemnowłosa delikatnie spojrzała na nią.
- A od kiedy wiesz?
- Dwa miesiące, nie wiedzieliśmy jak ci to przekazać. Tata nie ma nawet pojęcia że już to wiesz. Uznałam że po prostu trzeba ci to powiedzieć i tyle.
- Dobrze, już skończmy temat.- sypneła dziewczyna po czym nalała wody do miski. - Więęęcccc...Co jedzą koty?

                               ~•~
Gdyby sobie tak wyobrazić, że nagle coś jest a później tego nie ma. Jakbyśmy się czuli gdyby nagle ludzie by zaczęli znikać? Jeden po drugim, z nie wiadomych przyczyn.
Po paru latach zamiast ludzi którzy rządzą światem rządziły by lwy bądź małpy.
A ostatni człowiek czułby się jak pustka jakby odebrano mu spory kawałek wspomnień i duszy.
To jakby musiał się czuć Clint który Gemmę traktował jak własną córkę, a ona nagle zniknęła.
Czuł się równie okropnie jak Peter, tyle że zamiast obwiniania się za to podjął próby zapomnienia.
Według niego jeżeli czegoś nie ma to warto o tym zapomnieć.
Ale jednak próby to próby nie udało mu się nic udowodnić, jedyne co zrobił to ukarał sam siebie niczym Peter.

Był już prawie miesiąc po zniknięciu, Barton wiedział tylko z opowiadań Petera co się dzieje. Najczęściej by sobie przypomnieć o dziewczynie chodził na siłownie i obijał worki treningowe. Chciał zapomnieć ale siłą woli nie mógł.

Jedne cios, drugi cios, a trzeci najsilniejszy sprawił że worek prawie odbił się od sufitu.

- Hej, spokojnie Clint. - powiedziała brunetka.
Zmęczony  Barton spojrzał na swoją małżonkę po czym przytulił ją.
- Nie jest aż tak źle jak myślałam.- dodała.
- A jak miało być?- uśmiechnął się Clint.
- Podobno gorzej.- uśmiechnęła się równie szeroko jak on do niej.- Jak się czujesz? Przyniosłam wodę.
- Dzięki i Dziwnie. Tak trochę jak wcześniej.

                                 ~•~
- Tu masz rybkę, a tu wodę. A tam łóżko.- pokazała na zielony koc zwinięty w kłębek.
Gemma już trochę zmęczona dniem, umyła jeszcze kota po czym go nakarmiła.
Nie przebierając się dziewczyna poszła spać a w głowie miała ciagle głosy raz Mamy a raz Carnage'a.
Mówili na zmianę, najpierw mama:
- Siostra, twój nowy dom.
Potem Carnage:
- Powrót, strach, ból i  rozpacz.

Something wrong! ~ P.POpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz