Hej^^
Zapraszam na część jedenastą. Dziękuję za wszystkie gwiazdki i zachęcam do komentowania, chciałabym wiedzieć jakie macie opinie o tej książce ;))~~
Severus wiedział, że czeka go bardzo ciężkie zadanie, dlatego też zamierzał się odpowiednio do niego przygotować. Albus Dubledore był przeciwnikiem, którego nie można było lekceważyć i zdawał sobie z tego doskonale sprawę. Byłby głupcem gdyby nie uznał potęgi starca. Miał jednak przeczucie, że siwemu czarodziejowi pali się grunt pod nogami, a to oznaczało tylko jedno. Będzie popełniał więcej błędów, ale przez to stanie się jeszcze bardziej niebezpieczny, a tacy ludzie byli najgorsi, gdyż nie można było przewidzieć co takiego zaplanuje. Gdyby w Hogwarcie miał pod opieką jedynie swojego chrześniaka nie byłoby problemu, jednak w grę wchodziło jeszcze jedne życie. Musiał uważać na swojego drugiego podopiecznego pośród węży, na Harrego. Severus zamierzał go ochronić co do tego nie miał wątpliwości, jednak obawiał się, że będzie go musiał strzec również przed sobą. Mężczyzna dostrzegł, że od momentu, w którym Potter zaczął stawać bardziej mężczyzną niż chłopcem odczuwał ku niemu pociąg. To nie było coś czego chciał, wręcz przeciwnie odczuwał do siebie wstręt. To godziło we wszystkie jego zasady, a już zwłaszcza w tę o żadnych romansach z uczniami, a Potter niewątpliwie zaliczał się do uczniów. To jednak nie przeszkadzało wyobraźni Mistrza Eliksirów wędrować własnymi torami i wieczorną porą podsyła mu nieodpowiednie obrazy z Harry w roli głównej. Przez to Sdeverus unikał kontaktu z chłopakiem. Ograniczał go do minimum co nie umknęło młodemu uczniowi, który zaczął się zastanawiać gdzie popełnił błąd i co zrobił, że Snape nie chce z nim rozmawiać poza tymi godzinami spędzonymi przy kociołkach. Jednak kiedy próbował poruszać ten temat odbijał się od muru jakim otoczył się starszy mężczyzna. Za nic nie potrafił się przez niego przebić, a nie chciał o tym z nikim porozmawiać bo i nie bardzo wiedział z kim. Jakoś Lucjusz nie wydawał mu się odpowiednią osobą, Syriusz i Lupin tym bardziej, Draco był w jego wieku, a Tom.. cóż to Tom. Narcyza również nie wchodziła w grę. Nie miał już pomysłu na tego mężczyznę, na człowieka który coraz częściej pojawiał się w jego myślach. Nigdy nie zastanawiał się nad swoją seksualnością. Nawet teraz jak o tym myślał czuł wypieki na policzkach. Nic w tym dziwnego był młody, na dodatek nigdy nawet się nie całował dlatego tym bardziej nie rozumiał skąd to nagłe zainteresowanie się Severusem. Zawsze zakładał, że stworzy z jakąś dziewczyną rodzinę, jednak od roku czasu częściej spoglądał na dorastających chłopaków niż na dojrzewające dziewczyny. Kobiece piersi zdawały się być dla niego czymś szpecącym ciało dziewczyn, za to penis wydawał mu się być czymś normalnym, a wręcz pasującym idealnie do ciała mężczyzny. Pewnego dnia chciał spróbować jak to jest pocałować dziewczynę, ale nim do czegokolwiek doszło zdał sobie sprawę, że nie chce żadnej całować, a wręcz sama myśl była dla niego odpychającą. Tym bardziej nie rozumiał dlaczego na samą myśl o możliwości pocałowania Severusa robiło mu się ciepło, a krew uderzała nie tam gdzie powinna. To było niepoprawne i nierozsądne. Młodzieńcze zauroczenia są nietrwałe zdawał sobie z tego sprawę dlatego miał nadzieję, że ta dziwna fascynacja z czasem sama sobie przejdzie. Dobrze że Snape nie miał pojęcia jakimi torami błądzą myśli Harrego bo kto wie czy nie wykorzystałby tego na swoją korzyść? Z drugiej jednak strony nie chciałby umyślnie skrzywdzić chłopaka. Mężczyzna wyciągnął z szafki kieliszek i nalał sobie do niego wina. Potrzebował rozluźnienia, a nic nie wpływało na niego lepiej niż alkohol. W ten sposób mógł chodź na krótką chwilę wyciszyć niechciane myśli i obrazy, bo niestety te nie chciały całkowicie sobie pójść i zostawić go w spokoju co było niebywale frustrujące.
CZYTASZ
Harry Potter - zupełnie inaczej
FanfictionCześć ludzie;) Przychodzę do was z nowym opowiadaniem, to które tutaj jest nie zostanie dokończone, bo nie mam na nie weny, ale to które teraz będę wstawiać jest już prawie zakończone;) Będzie to opowiadanie z serii HP, ale od razu uprzedzam, że odb...