Rodział 5

772 37 2
                                    

Anglia, hrabstwo hertfordshire

Siedem lat później

Pov. Charlotte

- Lotte nie podglądaj - powiedział George z Thomasem zawiązując mi na oczach hustkę

- A jak mam was podglądać skoro mam zawiazane oczy

- I tak ci nie ufamy choć - pociągneli mnie za ręce

- Wolniej, bo trafie przez was w drzwo - krzyknełam spanikowana

- Ufasz nam?

- Nieee

- Troche wiary w nas

- Thomas przysiegam jeśli zafundujesz mi spotkanie z drzwem nawet Habit cie nie uratuje - juz nic nie uslyszalam bo się zamilkli

Od tego wszystkiego mineło siedem  lat. Mam dziewiętnaście lat moja starsza siostra w tym wieku wychodzila juz za mąż, a teraz spodziewa sie pierwszego dziecka, młodsza cały czas chce się bawić i szuka młodzieńca na kandydata na męża i jak na razie jej to nie wychodzi czego skutkami jest złamane serce tylko nie jej, a chłopaka. A ja nadal jestem panno i nie zamierzam prędko tego znieniać

- Jesteśmy na miejscu.

- Moge odsłonić oczy

- Poczekaj na trzy - krzyknął George

- Raz

- Dwa

- Trzy

Zsunełam hustkę z oczu. Zobaczyłam łąkę na którą przyjeżdżam, a na niej cała moja rodzina i znajomych

- Wszystkiego najlepszego! - krzykneli wszyscy

- Dziekuje wam - powiedziałam chwilę później wszyscy zaczeli mi skaładać życzenia

- Wszystkiego dobrego wnusiu - powiedział dziadek przytulając mnie - A to dla ciebie - podał mi kwadratowe opakowanie

- Dziadku nie trzeba było

- Oj, trzeba bylo wiem, że długo na nią czekałaś - powiedział z błyskiem w oku

- Naprawdę dziękuje - mocno go przytuliłam

- Zapraszam wszystkich do zabawy - powiedział donośnie dziadek i muzyka zaczeła grać

Dzieciaki bawiły się w ciu ciu babkę, a reszta tańczyła w skoczna muzykę inni natomiest zajadali się jedzeniem z koszów piknikowych

- I co spotkanie z drzwem się spodobało  - podeszli do mnie kuzyni

- I tak wam nie ufam - zalożylam ręce

- A do tanca dasz się zaprosić - podał mi rękę Thomas

- O ile nie podeszpczesz mi znowu stóp to się zgadzam- wzięłam jego dłoń

- Ranisz mnie - parsknełam śmiechem

- Nie świadomie - powiedziałam i dołączyliśmy do tańczących

Pov. Cecile

Jestem szczęśliwa widząc moje dzieci radosne i wesołe. Rozwiadłam sie. Od siedmiu lat jestem rozwódką i jestem szczęśliwa mo że do tej pory czuje na sobie te krzywe spojżenia ludzi w miasteczka, ale nie przejmujecsię tym bi oni nie znali sytuacji. A jeśli chodzi o dziewczynki to Gwen wyszła za mąż za naprawdę pożadnego mężczynę, niedługo zostanę babcią Gwen ma termin za dwa miesiące. Agnes jest dziewczyną która cały czas chcę sie bawić razem z Ellie są jednymi z najbardziej rozchwytywanymi pannami na zabawach, a natomiest jeśli chodzi o Charlotte to wyrosła na piękną dziewczynę, więc życie nie mogło ułożyć się

- Sissy przestań tyle myśleć znacznij się bawić

- Przecież ja sie świetnie bawie

- Właśnie widze, moja droga zatańcz z kimś

- Kto by chciał tanczyć z rozwódką?

- Pan Wickan (czyt. Łikam), cały czas zerka na ciebie

- Daj spokój, nie mam zamiaru znikim się wiązać, a po za tym pewnie patrzy na ciebie - zaśmiałam się

Charlotte

- I co jestem, aż takim złym tancerzem

- Faktycznie myliłam się - wziełam głebszy oddech, no aż dostałam zadyszki

- No widzisz dlatego wierzy się kuzynowi

- Masz racje - pokłoniłam się mu teatralnie

- Lotte podejdź do nas - usłyszałam głos naszej ciotki, za którą nikt nie przepadał

- Już idę ciociu - mówię starając się nie przewracać oczami - Słucham

- Wiesz, ze dzisiaj organizowany jest bal

- Słyszałam o tym, a co mam z tym wspólnego

- Myśle, że powinnaś się tam wybrać razem z Agnes

- Ale wie ciocia, że ja nie przepadam za takimi zabawami

- Lotte myśle, że już czas albyś znalazła sobie męża, z resztą razem z twoja mamą sądzimy podobnie - wiedziałam, ze ciotka mówiac równiez o mojej mamie kłamała, bo ona nigdy nie powiedziałaby tak - Tak Sissy

- Tak córeczko myślę, że moze nie odrazu szukac meza ale pobawic sie potańczyć  to powinnaś

- Tak może macie racje - wymusiłam uśmiech

Uwierzyć w miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz