Chłopak był na dziś umówiony z brunetem aby ten zrobił mu zdjęcia. Specjalnie dlatego przyjechał na podane miejsce trochę przed czasem. Cieszył się że Singto dał mu wolną rękę co do tego jak ma być ubrany i uczesany. Wszystkie ubrania miał w bagażniku swojego auta i czekał tylko teraz przed studiem na przyjście swojego kolegi,ktory się spóźnia już dobre 20 minut. Krisst wyciągnął z kieszeni telefon i wybrał numer chłopaka
-Już biegnę jestem dosłownie za zakretem - usłyszał i faktycznie zobaczył biegnacego w jego stronę chłopaka-Przepraszam P'Krisst - odezwał się zasapany kładąc dłonie na kolanach gdy był już przy nim
-Spóźnienie się to u Ciebie norma co nie?
-U mnie nie ale u autobusu już tak - podniósł się - chodźmy
-Jezdzisz autobusami - spytał go na co ten kiwnal głową i otworzył drzwi. Weszli do środka i idąc dalej starszy zauważył coś co go zdziwiło
-Wszystko dobrze? Kulejesz
-Aaa to norma przejdzie mi do dwudziestu minut
-Mogę spytać czemu tak masz
-Miałem wypadek gdy miałem piętnaście lat. Głupi ja pomyślał że gdy wejdę na drzewo zrobię lepsze zdjęcie więc to zrobiłem. Niestety gdy już schodziłem poslizgąłem się i upadlem na kostkę. Gdyby nie New który znalazł mnie leżącego na ziemi i placzacego z bólu pewnie byłoby źle.-w trakcie gdy młodszy opowiadał usiadł na sofie i po chwili dostał butelke z jego ulubionym sokiem
-Czyli teraz dalej ja odczuwasz
-Już zawsze będę. Nie mogę biegać ani za długo uprawiać sportu. Niestety biegam prawie codziennie od autobusu żeby zdążyć na zajęcia przez co kuleje
-Nie dobrze hmm- upil trochę napoju
-Da się przyzwyczaić ale nie raz jest mega źle. Odczuwam taki ból że nie mogę nawet poruszać nią i wtedy po prostu płaczę z bólu.
-Dlatego New tak bardzo się martwił?
-Dokładnie po prostu nie chciał żebym cierpiał i miał rację ponieważ gdy tylko odwiozłes mnie wczoraj do domu to poczułem jak bardzo przecholowalem
-Bolało?
-Cholernie ale przyszedl Newwie i Neen więc pomagali mi cały dzień - wstaje i podchodzi do sprzętu po czym zaczyna go sprawdzać
-Wygląda na to że naprawdę dobrze się znacie co
-Wychowywalismy się razem więc to normalne że tak dobrze się znamy - Uśmiecha się do niego- Masz rzeczy?
-Mam - pokazuje na torbę za nim
-To tam jest garderoba-mówi wskazując drzwi - przybierz się i jak będziesz gotowy wyjdź
Starszy wykonuje polecanie i idzie we wskazane miejsce. Wchkdzi do środka u po zapaleniu światła widzi kilka stolików z lustrami. Podchodzi do jednego i widzi u góry napis Singto. Czyżby to było jego miejsce? Ale ze jak? Wzrusza ramionami i bierze się za przebieranie. Szybko ubiera przygotowane ciuchy i szybko przeczesuje włosy. Z tego co wiedział to na tych zdjęciach ma być pełen naturalizm więc poprawia tylko delikatnie make up i wychodzi. Po drodze widzi także masę zdjęć chłopaka i jego przyjaciół.
-Może być panie fotografie-pyta podchodząc do młodszego który patrzy na niego zachwycony
-Em ta tak-zarumienil się na co starszy uśmiechnął się pod nosem-Stan na środku, tak tutaj-Gotowy-spytał się
-Gotowy - odpowiedział mu starszy
Robienie zdjęć zajęło im trochę czasu ale oboje dobrze się przy tym bawili wyglupiajac się. Dlatego gdy podjechali pod mieszkanie młodszego ten zaprosił Krista do środka na co drugi chętnie się zgodził. Starszy myślał że zobaczy jakies małe mieszkanko a tutaj było więcej miejsca niż mógł sobie wyobrazić. W między czasie gdy Singto robił im herbaty ten chodził po mieszkaniu zwiedzając go. Zauważył też że są 3 pokoje.
-Nie mieszkasz sam? - pyta wchodząc do salonu który jest połączony z kuchnią po czym siada przy wyspie kuchennej
-Razem z New a pod koniec tygodnia wprowadza się Gun - mówi podając mu napój
-Nie będzie mu przeszkadzać że tu jestem
-Po pierwsze jemu nigdy nikt nie przeszkadza a nawet jeżeli byłby zmęczony czy coś to poleci do siebie do pokoju, po drugie sam często kogoś przyprowadza a po trzecie nie ma go. Jest z rodziną w górach
-W górach?
-Tata New wymyślił sobie ze co drugi weekend jadą gdzieś na dwa dni. Nie raz zabiera się z nimi ja lub Gun ale teraz są w górach i jak dobrze wiesz dla mnie może być to męczące biorąc pod uwagę ostatni wypad z wami a z kolei Gun odwiedza rodziców.
-Wiec jest sam-mówi i uśmiecha się
-Nie no jest z nim Neen-wzrusza ramionami - Chcesz pograć? - pyta a starszy kiwa chętnie głową
Resztę czasu spędzili właśnie na graniu w gry i poznawaniu się. Oboje czuli się dobrze w swoim towarzystwie i mieli nadzieję że zaprzyjaźnia się ze sobą.