[29]

670 25 12
                                    

Dzisiaj Weronika wychodzi ze szpitala, już oboje pogodziliśmy się ze stratą dziecka.

Wszyscy nas pocieszają i w ogóle..
Właśnie wchodzę do sali, Weronika się pakuje.

- Cześć kochanie - Pocałowałem ją w policzek.

- Oo cześć, jeszcze nie jestem gotowa kurcze.

- Poczekam, spokojnie.

Przyglądałem się jej cały czas.

Każdy cal jej ciała jest cudowny.

- Co się tak patrzysz? - Zaśmiała się.

- Przyglądam się najpiękniejszej kobiecie na świecie - Patrzyłem głęboko w jej oczy.

Zarumieniła się.

- Jestem już gotowa, mam wypis, możemy jechać - Wziąłem jej torbę i wyszliśmy ze szpitala.

Byliśmy w połowie drogi, uznałem, że możemy pojechać gdzieś indziej.

- A może pójdziemy coś zjeść?

- Jeśli zabierzesz mnie do kfc to bardzo chętnie - Zaśmialiśmy się głośno.

Po chwili byliśmy już pod kfc.
- Co chcesz skarbie? - Zapytałem z uśmiechem.

- Frytki iii shake czekoladowy!

Zamówiłem co chciała i zaniosłem to do auta.

Zjedliśmy nasze jedzenie i pojechaliśmy do domu.

Przed drzwiami stała niespodzianka.
To ten śmieć.

Weronika pov.

Złapałam Borysa mocno za rękę i spojrzałam w jego oczy.

- Ignoruj go, proszę.

- Postaram się - Wiedziałam, że zaraz coś się stanie, znam Borysa, nie da rady go ignorować.

Przeszliśmy obok Mateusza obojętnie, jedynie Borys spojrzał na niego wrogo.

- Weronika.. Posłuchaj mnie proszę - Złapał mnie za nadgarstek.

- Puść ją natychmiast - Spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem.

- Mateusz zostaw mnie, nie mam zamiaru z tobą rozmawiać, zbyt wiele już zepsułeś. Nie chcę cię znać rozumiesz?! - Ruszyłam do domu, usiadłam na kanapie w salonie.

Po chwili obok mnie usiadł Borys.

- Nie przejmuj się kochanie, on jest już przeszłością rozumiesz? Już nic ci nie zrobi, ze mną jesteś bezpieczna, obiecuję - Przytulił mnie mocno.

Przy nim czułam się wyjątkowo, inaczej.

Nudny rozdział, wiem, następny będzie o wiele  wiele lepszy

Skarbie chcę cię na serio/ Bedoes ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz