[10]

1.1K 37 37
                                    

Z Borysem jesteśmy już w klubie, czekamy na Białasa, Sebę, Matiego i Janka.

Coś czuję, że będzie ogień!!

- Ja pójdę do toalety, zaraz wracam, pójdziesz do baru po jakiś sok?

- Jasne, już idę - Powiedziałam z niewinnym uśmiechem.

Teraz tylko pytanie, gdzie jest bar?

Jest już trochę ludzi a ja nie jestem specjalnie wysoka więc trudno cokolwiek tu zauważyć.

Nareszcie znalazłam.

- Co podać? - Ten barman jest dość przystojny.

- Sok pomarańczowy poproszę.

- Już podaję. Właściwie to co robi tutaj taka piękna kobieta sama?

- Właściwie to.. - W tym momencie ktoś złapał mnie za biodra. Poczułam Zimny oddech ma mojej szyi.

- Piękna nieprawdaż? Wróciłem kochanie - Spojrzał wrogim wzrokiem na mężczyznę.

- Przepraszam myślałem, że jesteś sama. Tutaj jest twój sok.

- Właśnie miałam mówić, że jestem z chłopakiem, cóż, dziękuję za miłą rozmowę - Nie była długa ale wypada podziękować.

- Nienawidzę jak ktoś cię podrywa - Szepnął Borys.

- Przecież wiesz, że cię kocham - Pocałowałam chłopaka w policzek.

- Nie chcę cię stracić.

Na tym zakończyliśmy swoją rozmowę po właśnie przyszedł Białas z Sebą. Zaprosili nas za scenę.

- Słuchaj Borys, zagramy dzisiaj gościnnie tutaj.

- Robimy to co zawsze?

- Tak! Seba gra Californię, my gramy na serio szpaku z jankiem niech to usłyszą i Janek swój repertuar.

Brzmi bardzo dobrze, praktycznie wszystkie piosenki znam więc cieszę się.

- Dobra Janek, musimy wchodzić! - Krzyknął jego hypeman.

- Wy też zaraz wchodzicie! Szykujcie się!

- Powodzenia Janek!! - Krzyknęłam do chłopaka.

Ten obrócił się, pobiegł do mnie i mocno przytulił.

- Dziękuję.

To było kochane.

Szpaku właśnie wchodzi na scenę, razem z Jankiem zagrają "Niech to usłyszą"

Słyszę głośne krzyki publiczności.
- A teraz wchodzi Seba ze swoim hitem!! Jak myślicie co to będzie?

Cała publiczność krzyknęła wspólnie.
- California!!

Sebastian wszedł na scenę.

Ten kawałek jest totalnym sztosem na koncertach. Publiczność śpiewa z nim cały czas.

Nadszedł czas na Borysa i Białasa.

- Mamy jeszcze jedną niespodziankę! A raczej dwie!! Bedoes i Białas!!!!

Publiczność krzyknęła najgłośniej dzisiaj.

Borys szybko mnie pocałował i ruszył na scenę, postanowiłam ich nagrać.

ja nie wierzyłem że można się nacpać miłością
i znudzony żułem codzienność
dopóki nie zacząłem brać cię na serio

W tym momencie podbiegł do mnie Borys i pociągnął za rękę na scenę. Publiczność krzyknęła.

Przytulił mnie mocno do siebie i zaczął śpiewać.

Jesteś tą jedną, z tobą chce liczyć bankroll.
Skarbie chyba studiujesz medycynę, bo zmieniasz mi tętno - Wskazał na serce.
Może wypiłem za dużo, a może to jest coś ze mną? Może wypiłem za dużo, a może chcę cię na pewno? Skarbie chcę cię na serio! - Krzyknął poczym mnie pocałował.

Wszyscy patrzyli na nas ze zdziwieniem podbiegł do nas Janek razem z innymi i zaśpiewaliśmy wszyscy razem refren jeszcze raz.
To najlepszy moment w moim życiu, jest cudownie.

Ty jesteś inna, ty jesteś silna, bo mnie potrafisz przy sobie zatrzymać - Borys podniósł mnie jak pannę młodą i zaczął całować.

Gdy skończyła się piosenka, Borys postawił mnie na ziemię i dał pojedyńczego buziaka.

- Stary to było kozackie! Super się na was patrzy, jesteście razem tacy szczęśliwi - Powiedział Białas - Czekałem na to od dawna!

- Dziękujemy - powiedzieliśmy w tym samym czasie, przez co wszyscy się zaśmiali.

- Słuchajcie, czekamy na Janka i idziemy na mały afterek? - Zaproponował Mati.

Każdy był chętny więc uznaliśmy, że będzie to dobry pomysł.

Delikatnie zakręciło mi się w głowie, było mi słabo.

- Borys ja na chwilkę pójdę do toalety, zaraz będę - Mój głos był strasznie cichy i słaby.

- Wszystko w porządku? Jesteś cała blada - Borys wstał i poszedł w moją stronę.

W tym samym czasie poczułam jak upadam, przy samej ziemi, zdążył mnie złapać.

Wszyscy wstali i kucnęli obok mnie.

- Werka wszystko w porządku?

- Tak.. Chyba - Powiedziałam cicho.

- Jadłaś coś dzisiaj? - Zapytał Mateusz.

- W sumie to, nie.

- To wszystko wyjaśnia, daj mi ją Borys, pójdziemy kupić coś do jedzenia - Zaproponował Mateusz.

- Nie zaufam ci drugi raz, nie tym razem.

- Borys spokojnie, pójdę z nim.

- Nie, nie pozwalam ci, nie będziesz z nim nigdzie szła - Widziałam jak się denerwował.

- Sama będę o sobie decydowała, pomożesz mi wstać Mati? - Chłopak podał mi rękę.

Nie odezwałam się do Borysa ani słowem, po prostu poszłam.

- On zawsze jest taki zazdrosny?

- Martwi się, nie chce mnie stracić, sam tak kiedyś powiedział.

- Rozumiem, nie martw się, wszystko będzie dobrze, wyjaśnicie to sobie na imprezie.

Oby..

Skarbie chcę cię na serio/ Bedoes ZAKOŃCZONEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz